24. Jesteś dla mnie ważny. Chce abyś wiedział.

1.3K 134 70
                                    

-Chodź Louis - pociągnął go Liam za rękę - minęło tyle czasu a ty nigdzie nie wychodziłeś

-Nie kręci mnie już życie towarzysza- przewrócił oczami- poza tym widziałem fajny film, który muszę oglądnąć!

-Nie-e - krzyknął Zayn - oglądałeś wszystkie seriale i filmy z całego świata. Szukałeś nawet niemieckich, rosyjskich, polskich seriali - przewrócił oczami. W trójkę stanęli przed wielkimi drzwiami do domu jednego z kolegi- poza tym Kris to twój kuzyn i Cię zaprosił. Ciesz się, że daliśmy mu już prezent w szkole i powiedzieliśmy, że to też od Ciebie

-W takim razie ile mam oddać? -zapytał przyjaciół

-Masz się dobrze bawić- poklepał go po ramieniu Liam - tyle nam wystarczy, Louis.

-A co jeżeli ja nie chce tam być? - spojrzał ponownie na nich - Co jeżeli on tam będzie? Obiecał się nie zbliżać w szkole a jesteśmy poza nią.

-Przestań Louis... - powiedział Zayn

-Nigdy nie miałeś złamanego serca. Od kilku lat jesteś z Liamem a twoje życie z nim jest usypane płatkami róż więc nie. Nie przestanę - powiedział głośno ale nie krzyczał- nie wiecie co to znaczy to się nie odzywajcie, proszę - szepnął do nich ostatni raz. Liam jak i Zayn nie wiedzieli co powiedzieć. Naprawdę szkoda im było Louisa ale halo! Minął rok od tamtego i choć trochę mógł odpuścić - Idziecie? Chce mieć to jak najszybciej za sobą.

Chłopcy całą trójką weszli do domu i od razu poczuli zapach alkoholu, papierów i potu ludzi. Poszli do baru i każdy z nich zamówił na początek piwo - idzie jak chcecie - powiedział do nich Louis - może zadzwonię do Bebe i przyjdzie

-Nie ma mowy- prychnął Liam sącząc piwo - uciekniesz nam. Znamy twoje gierki

- To może niech jeden zostanie a drugi pójdzie poszukać Bebe i wtedy pójdziecie na parkiet czy tam gdzie chcecie - wzruszył ramionami odkładając już połowę piwa na stół. Zauważył jak Liam schodzi z krzesła i idzie w tłum.

-Louis - przybliżył się do niego Zayn - to nie tak, że chcemy dla Ciebie źle- zaczął- wręcz przeciwnie. Chcemy dla Ciebie dobrze i zależy nam na twoim szczęściu. Robimy wszystko abyś był zadowolony a ty tego po prostu nie przyjmujesz. Naprawdę się o Ciebie martwimy i współczujemy Ci, ale - zaciął się na chwilę- ale nie uważasz, że trochę przesadzasz? Minął rok od tamtej sytuacji ze Stylesem. On dał już spokój, zachowuje się normalnie może też powinieneś? - Louis nic się nie odzywał tylko patrzył na tłum tańczących ludzi - Louis, odezwij się- szepnął Zayn. Zauważył, że Louis wlepia wzrok w jedno miejsce a po chwili po jego policzkach płyną łzy. Popatrzył w tamto miejsce i naprawdę szczęka mu opadła.

-Właśnie kurwa widzę jak mnie kocha - zszedł z krzesła i bez słowa skierował się na balkon zostawiając oszołomionego przyjaciela. Jego ręce się zaczęły trzęść - Cześć masz może fajkę i zapalniczke? - zapytał się jakiegoś chłopaka a po chwili dostał to o co prosił i podziękował skinieniem głowy.

- Louis! Lou! - usłyszał jak ktoś krzyczy jego imię - Louis - poczuł jak ktoś koło niego siada i go przytula -widziałam wszystko. Przykro mi.

-I jeszcze na mnie perfidnie patrzył, Bebe - zaczął płakać- i powiedz mi jaka to jest cholera miłość? Jak można to nazwać uczuciem? - przytulił się do niej - tańczył z jakąś dziewczyną, prawie się pocałowali a on się patrzył na mnie, Bebe.

-A to ona to robiła czy on?

-Ona - szepnął- on tylko stał

-Był z Camilą to jest normalne, kochanie- zaczęła go głaskać po włosach- skoro on stał i się na Ciebie patrzył i nie zwracał na nią uwagi to chodziło mu tylko i wyłącznie o Ciebie. Nie pocałował jej, nie tańczył z nią tylko stał jak słup- mruknąła -ty inaczej obchodzisz się że stratą miłości i on się inaczej obchodzi - wzruszyła ramionami

-Nie interesuje mnie to. Mógł ją odtrącić skoro mu tak bardzo zależało- popatrzył się przed siebie i zaciągnął się papierosem

-Oh, LouLou - odebrała mu papierosa i zgasiła go - może był w szoku, że Ciebie widział? Nie często się Ciebie widuje ba imprezach, w  szkole, na mieście- mówiła cicho.

-Dlaczego ty tak bardzo go bronisz? -popatrzył na nią

-Bo wiem, że on kocha Ciebie i jego uczucie nie wygasło. Wiem też, że znów będzie o Ciebie zabiegał i się nie podda - znów się do niego przytuliła - obiecuje Ci, że jeszcze będziesz z nim szczęśliwy i nic tego nie zmieni - uśmiechnął się pod nosem następnie wstając. Wyciągnął w stronę Bebe dłoń, którą ona chwyciła.

-Zapraszam do tańca - zaśmiał się

-Bawmy się i pokażmy Stylesowi, że nie interesuje Cię co robisz- uśmiechnęła się do niego

***

- Louis? - usłyszał głos bruneta - Louis, możemy porozmawiać?

-Jestem zajęty- kontynuował rozmowę z kuzynem i poinformował go aby się nim nie przejmował

-Przepraszam Cię za to - powiedział cicho - nie powinienem tak robić-mówił tak jakby sam do siebie - jest mi strasznie głupio. Chciałbym abyś wiedział, że ona sama mi zaproponowała taniec. Nie chciałem aby się... no wiesz..., o mnie ocierała - zaczął- nie pocałowałem jej i w ogóle nikogo nie pocałowałem przez ten czas. Nie umówiłem się z nikim. Chciałbym abyś wiedział, że... -przerwał- że czekam na Ciebie abyś mi w końcu wybaczył i abyśmy, no nie wiem, jakoś może spróbowali być razem?

Louis odwrócił się kończąc rozmowę z kuzynem - nie wiem po co mi to mówisz - wzruszył ramionami.

-Jesteś dla mnie ważny. Chce abyś wiedział.

-Nie potrzebnie- patrzył mu w oczy - myślę, że najlepszym wyjściem będzie to abyśmy nie wchodzili sobie w drogę. Nie zwracajmy na siebie uwagi. Nie myślmy o sobie nawzajem - zaczął - cały czas bądźmy od siebie nie zależni. Ty się całuj i tańcz z innymi, kobietami, mężczyznami. Nie interesuje mnie to - wzruszył ramionami - ja będę robił coś innego. Tak będzie o wiele lepiej, Harry.

- Nie chce tak- mruknął do niego

- Ale ja tak chce - wzruszył ramionami- ty już raz odszedłeś. Może teraz ja to zrobię? - patrzyli sobie w oczy

-Nie kochasz mnie już- stwierdził szeptając do niego - proszę, odpowiedz czy mnie kochasz - odłożył kubek z piwem na stolik obok nich.

- Po prostu - stanął z nim na równi i położył rękę na jego ramieniu klepiąc je lekko - chce dla nas dobrze - wymusił uśmiech i odszedł- pozdrów Camilę! - krzyknął po chwili szukając swoich przyjaciół i otrzymując od nich brawa za odwagę.

💚💙

Dodane: 03.01.2018r.

Miłego dnia, kochani!

It Is What It Is || Louis Tomlinson & Harry Styles✔Where stories live. Discover now