36

333 16 0
                                    

** Meghan **
Zostałam z Liamem sam na sam. Chłopak podszedł do łóżka na którym aktualnie leżę i usiadł na skraju.
- Co tam u ciebie?  Jak się czujesz?  - spytał przysuwając się bliżej.
- Jak zwykle i spoko gorączki nie mam więc jest dobrze - uśmiechnęłam się . Zapadła niezręczna cisza . Po kilku minutach milczenia odezwał się brunet.
- Meg bo ja muszę Ci coś powiedzieć.
- No słucham - wyprostowałam się i popatrzyłam mu w oczy
- Bo ja się zakochałem chyba - gdy to powiedział coś w mnie pękło ale starałam się tego nie okazywać .
- Więc kim jest ta szczęściara?  - próbowałam udawać obojętną.
- Jest brunetką, ma piękne szaro niebieskie oczy , jest zabawna , zwariowana ... - nie mogłam tego dalej słuchać po prostu wstałam i wybiegłam z pokoju zabrałam tylko buty i wyszłam z mieszkania. Łzy spłynęły po moim policzku. Na korytarzu założyłam buty i tylnym wyjściem wybiegłam na pole. Zauważyłam Ise śmiejącą się z Lou. Nie chciałam im tego psuć więc poszłam w drugą stronę. Nie mogłam uwierzyć, że Liam zakochał się w jakiejś dziewczynie , bo ja pokochałam jego . I to boli .
** Liam **
Nie rozumiem czemu tak nagle wybiegła. Czy nie zrozumiała, że to o nią mi chodzi ?!
Gdy ogarnąłem co się dzieje wstałem i poszłem szukać Meghan. W salonie jej nie było, czyli musiała wyjść. Założyłem moje adidasy i zbiegiem po schodach. Zobaczyłem Ise i Lou .
- Nie widzieliście Megi?  - zdenerwowany podszedłem do pary . Ładnie razem wyglądali.
- Nie przecież była z tobą - powiedziała Isa
- Co żeś spieprzył? - Louis zlustrował mnie ale gdy zobaczył mój wyraz twarzy poklepał mnie po ramieniu - No mów!
- Bo powiedziałem jej że zakochałem się w zabawnej brunetce z pięknymi szaro niebieskimi oczami i ona chyba nie skapnęła się że to o nią chodzi i wybiegła z pokoju. .. - potarłem ręką kark
- Człowieku do niej trzeba prosto z mostu bo inaczej nie skuma - warknęła blondi - Teraz trzeba jej poszukać bo jeszcze sobie coś zrobi! !!
- Spokojnie znajdziemy ją. Ale mam lepsze pytanie dlaczego tak zareagowała?  - Lou zawiesił rękę na ramieniu dziewczyny na co ta przewróciła oczami. Jak oni nie będą razem to się powieszę.
- Bo ona ... - Bella chwilę się biła z myślami - Też się w tobie zakochała. Chociaż tego nie okazuje to na prawdę jej się podobasz Liam. I ja to widzę w jej oczach . Na żadnego się tak nie patrzy jak na ciebie i gdy tylko o tobie ktoś wspomnie od razu się uśmiecha to u niej nie jest normalne .
Teraz mnie zamórowało. Czyli ja też jej się podobam. Ale na razie trzeba naprawić to co spaprałem . Muszę ją znaleźć.
** Meghan **
Siedziałam na ławce w parku było mi cholernie zimno , bo nie wzięłam żadnej kurtki ani bluzy a na sobie miałam tylko bluzkę z krótkim rękawem i getry. Kolejne łzy spływały po policzkach . Przetarłam je ręką. Poczułam ugięcie się ławki pod ciężarem drugiej osoby. Popatrzyłam w tamtą stronę i ujrzałam dobrze zbudowanego blondyna . Przez zamazany obraz spowodowany płaczem nie byłam w stanie dokładnie się mu przyjrzeć i jeszcze było ciemno ale dokładnie widziałam te błękitne oczy.
- Hej co się stało, że taka ładna dziewczyna płacze?  - spytał przysuwając się . Nie odpowiedziałam. Nie byłam w stanie przez kolejne łzy - Chłopak - raczej stwierdził na co kiwnęłam lekko głową - Nie przejmuj się to na pewno jakiś dupek który nie zasługuje na ciebie.
- Skąd możesz to wiedzieć?  - wychrypiałam .
- Zgaduję. A tak przy okazji jestem Kyler - wyciągnął do mnie rękę którą delikatnie uścisnęłam - No weź się rozchmurz . Jesteś gorsza niż moja babcia - zaśmiałam się na to porównanie - od razu lepiej . A ty jak masz na imię piękna?
- Meghan. Ale mów mi Meg - uśmiechnęłam się nieśmiało - Co robisz o tej porze w parku?
- Pocieszam piękne dziewczyny które marzą z zimna - ściągnął swoją kurtkę i założył na moje ramiona.
- Dzięki a tak serio to ? - naciagnęłam bardziej ubranie na ręce.
- Szłem od znajomego i zobaczyłem ciebie - wyszczerzył się - No i musiałem sprawdzić czy wszystko jest ok. Taka moja natura.
- Masz na myśli wtykanie nosa w nie swoje sprawy - zaśmialiśmy się.
- Taaak dokładnie. Może odprowadze cie do domu bo robi się coraz zimniej a nie chciałbym aby w gazetach pisali że dwójka nastolatków zamarzła na ławce w parku.
- No dobra - wstałam ale gdy się obróciłam zamarłam
** Isabella **
Szukaliśmy Meg kolo bloku ale jej nie było więc musiała iść dalej. Jedyne co mi przychodzi do głowy to park lub jej dom ale bardziej obstawiam to pierwsze.
- Chodźmy do parku. Często tam chodzi więc tam może być - powiedziałam do chłopaków i ruszyłam przodem. Nie myliłam się na ławce siedziała dziewczyna. Ale gorsze było to , że nie sama tylko z jakimś chłopakiem. Liam już tam szedł cały wnerwiony a za nim gnał Louis. Z tego co widzę Meghan świetnie się bawi z tym gościem. Wstali i gdy moja przyjaciółka się obróciła  wpadła na Liama. Widziałam jej zaszklone oczy więc szybko do niej pobiegłam.
- Kto to jest ? - warknął Li
- A co cię to - powiedział blondyn zza pleców Meg - to on ? - spytał Meg na co pokiwała twierdząco głową - wiedziałem , że dupek.
Teraz wszystko działo się za szybko Liam walnął tego gostka w szczękę, a tamten mu oddał i zaczęli się bić. Lou , ja i Meg próbowaliśmy ich odciągnąć było ciężko ale się udało.
- Zwariowaliście? !!! - huknęłam na nich - Zachowujecie się jak małe dzieci! !
- Sorry ale to on nazwał mnie dupkiem - Li nie dawał za wygraną.
- Ale to nie ja złamałem serce wspaniałej dziewczynie! !! - rzucił tamten i wszyscy umilkli . Meg stała i patrzyła na Liama z łzami w oczach.
- Może chodźmy już do domu - westchnął Louis i pociągnął bruneta za rękę a ja zostałam z tą dwójką. Gdy byli już daleko mogłam spokojnie z nimi porozmawiać.
- Meg ty nie wiesz wszystkiego - powiedziałam.
- Wiem aż za dużo - odwróciła się do mnie plecami a przodem do tamtego - odprowadzisz mnie do domu Kyler?

+++++++++++++++++++++++++++++++
Tak trochę się pokomplikowało.
Może Meg zapomni o Liamie , z pojawi się w jej sercu miejsce na Kylera?  To wie tylko Lounialle 😘😈
      

                                                  MiAmI 😍

Bad Direction Where stories live. Discover now