- Halo? – Jego mama odebrała nieprzytomnym głosem. Louis słyszał dźwięk kosiarki, powodujący hałas w tle. Odchrząknął i przemówił głośniej, by go usłyszała.
- Są piękni. – Powiedział, przyglądając się czarno-białej fotografii w dłoni. Przekręcił głowę, by spojrzeć na to pod innym kątem. - Ja nie- nie jestem do końca pewny na co patrzę. Ale pisze tu chłopiec i dziewczynka, tak?
- Tak. – Powiedziała cicho jego mama. - W końcu brat. Po 30 latach.
- Mam 29 lat, mamo. – Powiedział nieugięcie.
Mógł sobie wyobrazić, jak machnęła na to ręką. - W każdym bądź razie. – Powiedziała. - Dziękuję, że oddzwoniłeś.
- Dziękuję, że to wysłałaś. – Odpowiedział Louis. - Przypnę je do mojej lodówki. I pokażę Zaynowi. Prawdopodobnie powiem wszystkim. Będę miał brata. I kolejną siostrę.
Kiedy jego mama się zaśmiała, to brzmiało łzawo, jakby tafla szkła miała pęknąć. I tak się stało. Pociągnęła nosem.
- Ah, mamo, nie płacz. – Powiedział Louis, opierając się o obręcz na balkonie.
- Jeszcze raz dziękuję, kochanie. – Powiedziała z kolejnym pociągnięciem nosa. Głęboko odetchnęła. - Muszę iść. Dzisiaj Lottie wybiera dania na wesele.
- Brzmi jak dobra zabawa. – Powiedział Louis. Kosiarka przestała hałasować w tle i nagle jego mama krzyknęła coś o tym, że żywopłot potrzebuje podcięcia.
- Potem mamy przyjęcie w ogrodzie. Małe, tylko Lottie i jej druhny i kilka innych osób. Przykro mi, że nie możesz przyjść...
- Jestem zdruzgotany, naprawdę. Prześlij im ode mnie dużo miłości i przeprosiny. – Powiedział.
- Pewnego dnia poznasz mężczyznę swoich marzeń na jednym z moich przyjęć. I nigdy więcej nie będziesz ich już przedrzeźniał.
Potem, Louis będzie wracał do tego momentu i zastanawiał się dlaczego te słowa wywołały obraz w jego głowie, który przedstawiał Harry'ego na przyjęciu w ogrodzie. Pomyślał, że to dobry powód, by zakończyć tę rozmowę.
Kiedy w końcu się rozłączyli, Zayn przyszedł na balkon z tostem. Louis wyrwał mu go z dłoni i wziął gryza.
- Więc, co stało się w toalecie? – Spytał Zayn.
- I ja myślałem, że byłeś zbyt zajęty ujeżdżaniem kutasa Liama, by zauważyć coś innego.
Zayn przewrócił oczami. - Mówiąc o kutasie Liama. – Powiedział. - Dzisiaj jest ognisko dla całej załogi. Powinniśmy iść.
- Co do kurwy to ma wspólnego z kutasem Liama?
- Powinniśmy iść. – Powtórzył powoli Zayn. - Bo Liam ma tam być. I Harry również.
Tak, to wciąż nie miało nic wspólnego z kutasem Liama.
Louis z determinacją patrzył się na ocean przed sobą. - Odpuszczę sobie. Powiedziałem Harry'emu, że... co się stało, mnie może stać się ponownie. Staram się być odpowiedzialny.
Zayn naprawdę parsknął, kiedy się zaśmiał. - Powodzenia z tym. –Powiedział, wkładając resztę swojego tosta do ust. - Najbardziej nieodpowiedzialny 30-latek, którego kiedykolwiek widziałem.
- Mam 29 lat. Jesteśmy w tym samym wieku. Obrażasz samego siebie, lekceważąc ten rok różnicy.
- Z wyjątkiem tego, że wciąż wyglądam jakbym miał 20 lat. – Powiedział Zayn, co było prawdą. Nie wyglądał jakby się starzał, odkąd rozpoczęli studia. W każdym razie...
DU LIEST GERADE
I'll Crash Until You Notice Me /larry tłumaczenie pl/
FanfictionLouis wyjeżdża na Barbados, by nadzorować ogromny ośrodek wypoczynkowy, znany jako Sandy Hill, którego właścicielem jest jego rodzina. Przez lata poszukiwał zmiany w swoim monotonnym życiu, poszukując przygody i być może również miłości. To, czego s...