Rozdział 15

5.7K 487 734
                                    

Nietrudno było zauważyć, że Louis był szczęśliwszy niż zwykle. Nawet jego tata to zauważył tej nocy przy stole, był w zasadzie zarumieniony i uśmiechał się jak idiota podczas jedzenia pizzy. Harry ma po prostu taki wpływ na niego, nieustannie sprawia, że się uśmiecha, kiedy tylko Louis myślał o nim, ale to nie jest takie złe tylko niesamowite.

Działanie, jakie ma młodszy chłopak na Louisa, jest dla niego uroczy, przynajmniej dla niego. Ponieważ on zauważył, że Harry zachowywał się inaczej. Jak się uśmiecha i jest w jego towarzystwie bardziej szczęśliwszy. Nawet nie umawiają się na randki, ale zachowują się tak, jakby to robili i jest to po prostu słodkie.

Jednak nie wszyscy tak uważają. Ojciec Louisa zapytał, popijając napój.

– Więc miałeś jakiegoś gościa dzisiaj? Mój przyjaciel powiedział, że widział, jak Harry Styles wchodził z tobą do domu i zachowywaliście się bardzo... jak para.

Rumieniec pokrył policzki Louisa, powinien był przewidzieć, że ktoś to zobaczy. Louis stukał przez sekundę palcami o blat, widząc, jak ojciec patrzył na niego ze wstydem i rozczarowaniem, ponieważ wiedział, że Louis i Harry coś knują, a on oczywiście tego nie lubił. Większość rodziców nie zastanawiałaby się nad aresztowaniem Harry'ego za zabójstwo i za te wszystkie rzeczy.

Zachichotał trochę, niezdarnie wzruszając ramionami.

– Tak, wydaje się to dziwne, ale n–nic nie robiliśmy, jesteśmy tylko przyjaciółmi.

– Przyjaciele nie trzymają się za ręce i nie całują czyjegoś nosa. – zauważył jego ojciec i najwyraźniej jego przyjaciel musi zacząć pilnować własnego biznesu i przestać patrzeć z domu albo samochodu jak nastoletni chłopcy flirtują, ponieważ dlaczego mieliby się rozglądać? Cholera.

Zdecydował się po prostu poddać, Louis westchnął i niechętnie powiedział.

– W porządku, bardzo lubię Harry'ego i dziś wieczorem rzucę Cassidy. Będziemy się umawiać, więc równie dobrze możesz już się do tego przyzwyczaić. Nie rozumiem, dlaczego jesteś taki smutny, myślałem, że zaakceptowałeś mnie jako biseksualistę?

– Zawsze będę cię akceptował, Louis, jesteś moim synem. – powiedział szczerze jego ojciec z małym uśmiechem na twarzy, który zaraz znikł. – Po prostu nie podoba mi się to, że umawiasz się z tym dzieciakiem. On nie jest dla ciebie dobry, nie mogę ryzykować tym, że zostaniesz przez niego zraniony.
Chociaż powód był słodki, żądanie, które się za tym kryło było tym, na co Louis był zły. Zauważył przebłysk ochrony w głosie jego taty. Napięte ciało, które siedziało naprzeciwko niego i pomimo tego, co zostało powiedziane, nie mógł go w ogóle słuchać. Nienawidził osądzania, które pokazywał. Nienawiść jaką ojciec miał wobec jego miłości.

Tak, Harry jest jego miłością.

Przyznaje to z uśmiechem i chichotem, ponieważ uwielbia nazywać Harry'ego swoją miłością. I rumieni się, kiedy on nazywa go aniołem, bo szczerze w to nie wierzy. Jest po prostu chłopcem, który ma potrzebę prześladowania ludzi i próbuje naprawić wszystko, co zwykle kończy się niepowodzeniem i tylko pogarsza sprawę, ale próbuje i to jest po prostu idealne, czyniąc go aniołem w oczach Harry'ego.
Spojrzał na swojego ojca, przerażony jego słowami.

– Harry nigdy by mnie nie skrzywdził. Jak już, to jest bardzo opiekuńczy, a nawet pobije kogoś, kto nazwie mnie pedałem!

– Widzisz? On jest już brutalny, następnym razem to ty możesz zostać pobity przez niego! – ojciec warknął, zraniony tym, że jakiś chłopak w szkole nazwał jego syna pedałem, ale także boi się o bezpieczeństwo Louisa. Nie mógł sobie wyobrazić tego, że jego syn zostanie pobity, jest taki pewny siebie i bezczelny.

Dangerous | l.s (tłumaczenie PL)Where stories live. Discover now