Pasztet: Nie zgadniecie co mi się śniło!
Louis: Nie wieże, że to powiem... Opowiadaj.
Liam: Lou co ty zrobiłeś, wiesz jak działa jego wyobraźnia?!
Louis: Ups?
Pasztet: No więc było to tak, że...
Pan Obrażalski: Czekaj Harry zanim zaczniesz to chce powiedzieć Louisowi, żeby następnym razem się rozłączał jak będzie robił siku!
Louis: Nie moja wina, że myślałem że rozłączyłem!
Pan Obrażalski: Twoja!
Louis: Sam się mogłeś rozłączyć!
Pan Obrażalski: Nie chciałem być nie miły!
Zayn: Starczy panowie okej?
Pasztet: Teraz ja będę opowiadał.
Liam: Byle nie za długo...
Pasztet: No więc, byłem sobie na noc u mojej siski forevki nie?
Louis: No.
Pasztet: No i piliśmy sobie herbatkę, którą zrobiła moja siska nie?
Louis: No.
Pasztet: No i jak piliśmy tą meliskę, to wyjrzałem przez okno i dostrzegłem Nialla, który biegł przez ulicę nie?
Louis: No.
Pasztet: No i po chwili zauważyłem też, że nagle zza rogu tego wielkiego budynku z warzywami wybiegła wielka frytka nie?
Louis: Nie!
Pasztet: Nie krzycz, daj mi skończyć. No, no i później ona zaczęła gonić Nialla, to pobiegłem mu pomóc nie?
Louis: Skończ mówić to pieprzone nie!
Pasztet: No a więc kontynuując jak chciałem mu pomóc, to blondas rzucił się na tą frytkę i ją pogryzł, nie?
Louis: Harry dość!
Pasztet: No chwile. No i później ona zaczęła krzyczeć, ale w rzeczywistości to była moja mama, która zaczęła mnie budzić bo jajecznica mi stygła.
Louis: Koniec?
Pasztet: No, fajne nie?
Liam: Jeśli zaraz nie skończysz pisać nie to Niall zje cie tak jak tą Frytkę!!!
Louis: Choć raz się zgadzamy Liam.
Liam: Pozwoliłeś mu ten sen opisać idioto!
Louis: Przynajmniej mogłeś posłuchać o frytkach.
Liam: Obeszłoby się.
Pan Obrażalski zmienił/a pseudonim Louis Tomllinson na Frytka
Frytka: Musiałeś!?
Pan Obrażalski: No!
Liam: Hahaha!
Pasztet: I co nikt nie powie co sądzi o moim śnie?
Zayn: Nie ;')
Pasztet: Jesteście beznadziejni!
Pasztet it's offline
Jeszcze jeden na dziś ❤️❤️