5.

708 51 17
                                    

-Dlaczego cały dzień się do mnie nie odzywałaś? -przyciągnął mnie do siebie na niebezpieczną odległość...

-Nam... Odejdź... -powiedziałam spokojnym tonem.
-Odpowiedz mi na pytanie! -wparował do środka zamykając drzwi.
-Człowieku ogarnij się! -krzyknęłam.
-Może ty! -powiedział i jeszcze bardziej się do mnie zbliżył.
-Czego ty ode mnie chcesz?!
-Jak można być tak ślepym?!
-O co ci do jasnej anielki chodzi?! -krzyknęłam
-Ja cię kocham debilko! -krzyknął. On... On mnie kocha?.. Nie wiem czemu szybko pobiegłam do mojego pokoju, zamknęłam się, położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać. Usłyszałam pukanie do drzwi, a potem je ktoś nagle otworzył.
-Juki... Co się stało? -powiedziała Miku a za nią stał Nam.
-Wyjdźcie stąd!!
-Dobrze... -powiedziała Miku i wyszła, a on został.
-Czy ty mnie nie słyszysz?! Wynocha z tad! -krzyknęłam i spojrzałam zapłakana na niego. Podszedł do mnie i pocałował. Zarumieniłam się i otarłam łzy.
-Czemu uciekłaś? -przytulił mnie Nam
-Tak jakoś emocje ze mnie się uwolniły....
-Ja... Ja już pójdę... A ty idź spać.. Widzę że jesteś zmęczona... -chciał iść ale złapałam go za rękę.
-Proszę... Zostań... Inaczej nie zasnę...
-Skoro tak mówisz...

*time skip*
Obudziłam się wtulona w Namjoona,on nadal spał... Jaki on słodki... Otworzył oczy.
-Cześć księżniczko... -powiedział zaspanym głosem.
-Witaj czarownico -zaśmiałam się.
-Ha ha... Ale śmieszne..
-Żebyś wiedział... Zaklepuje łazienkę!! -powiedziałam i poszłam do szafki, wzięłam bieliznę i to:

 Zaklepuje łazienkę!! -powiedziałam i poszłam do szafki, wzięłam bieliznę i to:

Oops! Questa immagine non segue le nostre linee guida sui contenuti. Per continuare la pubblicazione, provare a rimuoverlo o caricare un altro.

Po jakichś 20 min. wyszłam a jego nie było. Zobaczyłam karteczkę na której było napisane:
"Przepraszam, ale muszę iść, dziś mam sesję i nie mogę się spóźnić... Również przepraszam że w taki sposób ci to mówię ale... Kocham cięPotem do ciebie przyjdę.
...........,.................~ Twój Nam"
-Słodko... Czekaj... Co?! On... On mnie kocha?!-nie mogłam opanować szczęścia. Ciągle skakałam ze szczęścia.

*time skip*
Usłyszałam pukanie. Podeszłam radosna do drzwi, otworzyłam je. W wejściu stał Namjoon.
-Też cię kocham! -powiedziałam i go pocałowałam.
-Cieszę się... Mam coś dla ciebie - zza siebie wyciągnął ogromnego miśka. - V mi doradzał! -przytulił mnie.
-Dziękuję!
-Proszę -pocałował mnie w nos.
-Chodź do mojego pokoju.. W końcu muszę tego miśka gdzieś postawić! -powiedziałam i uśmiechnęłam się słodko. Wzięłam miśka i poleciałam do pokoju a Nam przyszedł za mną i usiadł na łóżku.
-Mam pytanie... Będziesz moją dziewczyną? -powiedział, a ja usiadłam na jego kolanach i go pocałowałam. -Czyli tak.

*Time skip*
Minął tydzień, dziś miał do mnie przyjść mój kochany OPPA. Nagle zadzwonił do mnie telefon, jakiś nieznany numer, odebrałam
~Dzień dobry, z tej strony komisarz Park Noon, mogę poprosić Juki Gat?
-Przy telefonie. W jakiej sprawie pan dzwoni?
~Dzisiaj o 15:17 był wypadek. Zginęły w nim dwie osoby. Camile i Wees Gat, zostałem poinformowany że pani jest ich córką.
-T-tak... Ale jaki wypadek?
~ Pani rodzice wpadli pod tir... Cała policja składa pani kondolencje.. Poprosiłbym żeby pani przyjechała na najbliższy komisariat i podpisała potwierdzenie.
-Dobrze... Dziękuję za informację.. Dowidzenia..
~Dowidzenia... -rozłączyłam się.. Wybuchłam płaczem. Dlaczego?! Dlaczego ja?! Oparłam się o ścianę i osunęłam na podłogę. Nikogo nie było w domu, więc nikt mnie nie słyszał. Nagle ktoś otworzył drzwi do mojego mieszkania.
-Juki! Co się stało?! -podbiegł do mnie....

You don't love me? || Namjoon ~BTS ZAWIESZONEDove le storie prendono vita. Scoprilo ora