Rozdział 9

4.3K 174 12
                                    

  Mówią, że oczy są zwierciadłem duszy. W tym momencie w oczach Kasi widziałam przerażenie ale i ogromne pożądanie. Przysunęłam się do niej ostrożnie, położyłam swoją prawą dłoń na jej policzku i czekałam na pozwolenie.
Kasia popatrzyła na moje usta, wiedziałam co mam robić. Lekko przejechałam kciukiem po jej wardze i powoli zbliżyłam swoją twarz do jej. Złączyłam nasze usta. Pocałunek był krótki w sumie było to tylko muśnięcie. Nie wiedziałam jak zareaguje Kasia.Ona tylko popatrzyła na mnie swoimi pięknymi oczami i niepewnie wplątała swoją rękę w moje włosy. Ponownie złączyłam nasze usta. Z każda chwilą pocałunek stawał się coraz bardziej intensywny, namiętny oraz głęboki. Miała niezwykle delikatne i miękkie usta. Nasze języki były pogrążone w walce o dominację, która oczywiście wygrałam. Poczułam, że Kasia odsuwa się ode mnie otworzyłam oczy. Po jej policzkach spływały łzy. Nie wiedziałam co mam robić.

-Nie , przepraszam. Ja nie mogę ...- powiedziała i wybiegła z mojego mieszkania.

Co się właśnie stało? Dlaczego zostałam sama? Czy zrobiłam coś nie tak? Nie mogę w to uwierzyć , w jednej chwili całuje kobietę, która jest dla mnie ważna a chwile pózniej już jej nie ma.
Nie mogłam zasnąć przez całą noc. Leżałam i myślałam co zrobiłam źle.

*****

Poniedziałek, super. Muszę porozmawiać z Kasia.
Wchodzę do szkoły i czekam na czwartą lekcje - j. polski. Pierwsze trzy lekcje niezwykle się dłużyły. Byłam na nich obecna tylko fizyczne bo moje myśli cały czas krążyły wokół Kasi. Dzwonek . Koniec lekcji trzeciej - czas na polski.Wchodzimy do klasy a Kasia nawet przez chwile na mnie nie spojrzała tylko odwróciła głowę w drugą stronę.Było mi cholerne smutno. Pomimo tego , że jest moją nauczycielką, osobą z którą powinny łączyć mnie stosunki tylko i wyłącznie uczeń-nauczyciel , nie mogę wypędzić o niej myśli z mojej głowy.
Omawialiśmy wiersz Wisławy Szymborskiej „Nic dwa razy „ moja klasa to totalni ścisłowcy, ja jednak typowy human. Nagle padło pytanie

- Jaką radę życiową chciała nam przekazać autorka wiersza ?

Oczywiście nikt nie miał zamiaru odpowiadać. Nauczycielka już chciała pominąć pytanie ale podniosłam rękę. Chcąc nie chcąc musiała mnie zapytać.Na jej twarzy było widoczne zdecydowane niezadowolenie.

-Uważam , że Wisława Szymborka w wierszu chce przekazać nam prawdy życiowe. Już pierwsze dwa wersy mówią o tym , że nic w życiu nie zdarza się dwa razy i nigdy nie zdarzy. Powinnismy brać z życia jak najwiecej. Autorka uświadamia nas o tym, że najważniejsze jest to, co tu i teraz. Niczego nie można przeżyć na nowo, poprawić, rozstrzygnąć inaczej, niemożliwością jest przeżyć czegoś dwa razy w identyczny sposób. Dlatego każda chwila powinna być dla nas czymś wyjątkowym , czymś co chcielibyśmy powtórzyć. W wierszu mowa o ulotności. Ale uważam , że najważniejsza radą zawarta życiową w tekście jest to , że nie powinnismy żałować niczego. Bo lepiej żałować tego co się zrobiło niż pózniej mieć wyrzuty do siebie , że się czegoś nie zrobiło.

Dzwonek.

-Marta , zostań po lekcji- powiedziała Kasia , która przyjęła to wszystko bezuczuciowo.

Wszyscy wyszli z klasy. Ja spakowałam się i oparłam się o pierwszą ławkę.Kasia wstała i zamknęła drzwi.

-Możesz mi powiedzieć co ty robisz ?

-O co ci chodzi ? -zapytałam.

-Po pierwsze jesteśmy w szkole i masz mowić do mnie „Pani profesor „ , po drugie myślisz , że jestem głupia ? W twojej wypowiedzi w ogóle nie pojawiły się aluzje do tego , co stało się w sobotę.

- To po prostu była odpowiedź na pytanie „Pani profesor „ .

Powiedziałam to tak sarkastycznym tonem , że trzeba by być idiotą żeby tego nie zrozumieć. Byłam na nią zła. Zachowywała się jakby mnie nie było.

-Marta , daruj sobie... Posłuchaj. To co się wydarzyło w ogóle nie powinno mieć miejsca. Duża ilość alkoholu , ta gra i w ogóle to wszystko ... Cóż stało się. Mam dla ciebie propozycje.Chciałabym abyśmy o tym zapomniały. Wiem , że to będzie trudne a...

-Żartuje sobie prawda ?

-Marta , dobrze wiesz , że nie .

-Kobieto , czy ty w ogóle siebie słyszysz ?! Całowałyśmy się i nic tego nie zmieni. Tobie się podobało i mi zdecydowanie też. Jeżeli myślisz , że od tak o tym zapomnę to jesteś w błędzie.

Podeszłam do niej i złapałam ją za ręce. Jej oczy się całe szkliły.

-Popatrz mi prosto w oczy i powiedz , że ci się nie podobało.

Kasia podniosła wzrok i patrzyła na mnie swoimi pięknymi niebiesko turkusowymi oczami. Nie powiedziała nic. Po jej policzku spływała łza.

-Wiedziałam ...

Puściłam jej ręce i wyszłam z klasy.

—————————————————
„ Nic dwa razy „
Wisława Szymborska

Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.

Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata,
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.

Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.

Wczoraj, kiedy twoje imię
ktoś wymówił przy mnie głośno,
tak mi było, jakby róża
przez otwarte wpadła okno.

Dziś, kiedy jesteśmy razem,
odwróciłam twarz ku ścianie.
Róża? Jak wygląda róża?
Czy to kwiat? A może kamień?

Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś — a więc musisz minąć.
Miniesz — a więc to jest piękne.

Uśmiechnięci, wpółobjęci
spróbujemy szukać zgody,
choć różnimy się od siebie
jak dwie krople czystej wody.

Zatarte granice Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz