#6

102 35 0
                                    

Las ten był ogromny. Nikt nie wchodził do niego na więcej niż 100 metrów. Był to las świerkowy. Wyglądał jak normalny las, ale żeby znaleźć drogę powrotną to nie lada wyzwanie. Szyliśmy coraz głębiej i głębiej. Biorę duży wdech. Czuję zapach sosen. Zatrzymujemy się żeby sprawdzić gdzie jesteśmy. Otaczał nas gęsty las.
- Kurwa, już się zgubiliśmy- mówię.
- Trudno, ważne żeby znaleźć Klaudię i tą jebaną lalkę- mówi Tomek.
Idziemy przed siebie. Gałązki łamią się pod naszym ciężarem wywołując znany każdemu dźwięk chodzenia po lesie. Nagle coś przykuwa moją uwagę. Na dole drzewa zauważam mały bordowy skrawek jakiegoś materiału. Podchodzę i biorę go do ręki.
- To jest krew- mówi Tomek.
- Myślisz że to kawałek spodni Klaudi?- pytam.
- Nie wiem- odpowiada.
- Tylko teraz, w którą stronę? Na Północ czy Południe?- pytam.
- Oczywiście, że na północ- mówi Tomek.
- Ale wiesz, jak ją ciągnął to mógł w każdą stronę- mówię.
- Chodźmy na północ- mówi.

20 minut później...

Czuję zmęczenie. Postanawiamy zrobić sobie odpoczynek. Siadamy na kłodzie i zdejmujemy wszystko z siebie. Otwieram worek i wyjmuję butelkę wody. Biorę potężny łyk.
- Nigdy ich nie znajdziemy- mówi Tomek.
- Musimy ich znaleźć- mówię.
Przed nami widzę dość wielki pagórek. A w nim jakieś przejście.
- Widzisz to przejście?- pytam Tomka.
- Tak, chodźmy tam- mówi.
Chwytam łuk oraz kołczan ze  strzałami, a resztę zostawiam przy kłodzie. Stajemy przed tym wejściem. Są tam schody, które prowadzą na dół. Tomek wyciąga zza pasa latarkę i włącza ją. Biorę jedną strzałę i nakładam na cięciwę. Lekko napinam łuk. Powoli schodzimy w dół. Nagle słyszę huk. Za nami zapadały się schody.
- O cholera- mówi Tomek.
Szybko zbiegamy na sam dół. Naszym oczom ukazuje się długi korytarz z przejściami po lewej i prawej stronie. Po przeliczeniu jest ich razem 50. Podchodzę do jedynego z nich, a tam następny korytarz z przejściami.
- Co to kurwa ma być- mówię.
Przechodzimy cały korytarz. Nie ma nic oprócz korytarzy.
- To wygląda jak labirynt- mówi Tomek.
- Weź nie pierdol- mówię.
Wtedy usłyszeliśmy jakiś dźwięk za nami. Szybko się odwróciliśmy i Tomek zaświecił latarką. Przed nami stała ta lalka. Ta jebana kurwa co zabiła Magdę. Napinam mocniej łuk, celuję i wypuszczam strzałę. Niestety, lalka okazała się być szybsza i zrobiła unik w bok. Strzała głośno uderzyła o betonową podłogę. To gówno znika w jednym z przejść. Biegniemy tam, ale widzimy tylko korytarz.
- Choć tu gównie!- krzyczy Tomek.
Odpowiada nam cisza.
- I co teraz?- pyta Tomek.
- Teraz idziemy jej szukać- mówię.
Wchodzimy do jednego z korytarzy i zaczynamy szukać tej kurwy, a raczej zaczynamy grę w chowanego.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Sep 10, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Hide and SeekWhere stories live. Discover now