#5

82 35 0
                                    

Wybiegamy na podwórko. Zauważam uchylone drzwi. Wchodzimy do środka i widzimy kałużę krwi.
- O kurwa, musimy ją znaleźć- krzyczę.
- Wiesz, gdzie może być?- pyta.
- Wszędzie- odpowiadam.
- Choć najpierw do kuchni po słoną wodę- mówię.
- A noże lub coś w podobie?- pyta.
- Coś tam powinno być- odpowiadam.
Wchodzimy do kuchni. Jakiś nóż leży zaraz obok mnie.  Chwytam go i idę na górę.
- Czekaj, jeszcze woda- mówi Tomek.
Podchodzę do niego i biorę tą wodę do ust. Wracamy do przedpokoju i wchodzimy na górę. Przed drzwiami łazienki  leży kilka kropel krwi. Połykam wodę. Tomkowi każę zrobić to samo.
- Cholera- mówię i wbiegam do łazienki.
Okienko w niej jest uchylone. Na lustrze krwią jest napisane "Zabiję wszystkich".
- Gdzie ta lalka?- pyta Tomek.
- Myślę że ucieka do lasu- mówię.
- A Klaudia?- pyta.
- Nie wiem- mówię cicho.
Wychodźmy z domu i wracamy do domu.
- Chodźmy do mnie- mówi Tomek.
- Dobra- odpowiadam.

10 minut później...

Siadam na łóżku, a Tomek obok mnie.
- Jutro idziemy jej szukać, aż do skutku choćby to miało trwać miesiąc- mówi Tomek.
- Dziś, do jutra może już nie żyć. Może już nie żyje- mówię.
- Tak czy siak musimy zniszczyć tą lalkę- mówi Tomek.
- Masz łuk lub kuszę?- pytam.
- A na co nam to- mówi Tomek.
- Wtedy łatwo będziemy mogli z daleka zestrzelić to gówno- mówię.
- Niestety nie mam nic- mówi Tomek.
- Ja mam łuk oraz kuszę- mówię.
- Skąd?- pyta.
- Z łuku lubię strzelać, a kuszę wezmę od brata- mówię.
- Dobra, ja mam kilka noży do rzucania- mówi Tomek.
- Ok to weź wodę, jedzenie i przyjdź do mnie- mówię.
- Ok- odpowiada.
Wychodzę z jego domu i biegnę do swojego. Wbiegam do pokoju i szukam worka. Znajduję go pod ubraniami na krześle. Otwieram szafę i wyjmuję granatową bluzę oraz łuk. Brakuję mi jeszcze kołczanu że strzałami. Rzucam wszystko na łóżko i zbiegam na dół do garażu. Strzały znajduję w kotłowni. Kiedy przechodzę przez przedpokój słyszę głos mojej mamy.
- Po co Ci te strzały?- pyta.
- Pójdę sobie dziś do lasu postrzelać z łuku- odpowiadam.
- Sama?- pyta.
- Nie, z Tomkiem idę- mówię.
- Tylko wróć przed dziewiętnastą- mówi.
Zakładam kołczan i idę do kuchni. Biorę 2 butelki wody i 3 bułki. Wbiegam na górę i wkładam prowiant do worka. Zakładam bluzę. Jest trochę za duża, ale z łatwością będę mogła w tym biegać. Zakaldam worek a potem kołczan. Biorę łuk do ręki i wchodzę z pokoju. W ostatnim momencie przypomniałam sobie o apteczce. Schodzę do kuchni. Niestety nie ma jej nigdzie. Biorę kilka bandaży. Wychodząc biorę solniczkę i wkładam ją do kieszeni. Tomek czeka już na mnie. Przy udzie ma przyjętych kilka noży.
- Gotowa?- pyta.
- Tak- odpowiadam.
Wracamy do domu Magdy i wchodzimy w las.

Hide and SeekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz