Rozdział 21

568 39 10
                                    

Kiedy wszystko się uspokoiło, Kasztanowa Łapa rozważała powrót na teren Klanu Rzeki. Jednak po chwili do naszej czwórki, czyli mnie, Złotej Łapy, Kryształowej Łapy i Kasztanowej Łapy podszedł przywódca.
-Kasztanowa Łapo, czy nie zechciałabyś dołączyć do Klanu Pioruna? - zapytał ognisto-rudy z uśmiechem. W oczach pręgowanej pojawiły się wesołe iskierki.
-Mogłabym? - zapytała z uśmiechem.
-Pewnie. - odparł rozbawiony przywódca. Kasztanowa Łapa tylko kiwnęła szczęśliwie głową. Ognista Gwiazda wszedł na Wysoki Głaz.
-Niech wszystkie koty na tyle duże, by samodzielnie polować zbiorą się pod Wysokim Głazem. - przywódca zwołał zebranie, po czym wszyscy się zgromadzili. Czekaliśmy, aż słońce schowa się za drzewami. Księżyc zaczął świecić mocniej.
-Kasztanowa Łapo, Złota Łapo, Kryształowa Łapo, Leśna Łapo, podejdźcie. - wykonaliśmy "rozkaz" przywódcy. - Ja, Ognista Gwiazda, przywódca Klanu Pioruna,  wzywam naszych przodków, by spojrzeli na tych uczniów. Szkolili się pilnie by zrozumieć wasz kodeks, polecam wam ich jako wojowników. - wtedy popatrzył na nas. - Czy obiecujecie chronić ten klan nawet za cenę własnego życia?
-Obiecujemy! - powiedzieliśmy jednocześnie.
-Kasztanowa Łapo, wczoraj wykazałaś się wielką odwagą chroniąc królowe i kocięta przed niebiezpieczeństwem. Od teraz będziesz znana jako Kasztanowy Świt. - kotka uśmiechnęła się, a Ognista Gwiazda spojrzał na Złotą Łapę. - Złota Łapo, pokazywałaś swoją niezależność prawie zawsze. Od dzisiaj będziesz nosić imię Złota Burza. - przywódca przeniósł wzrok na srebrno-szarego. - Kryształowa Łapo, wykazałeś się walecznością w ostatniej walce. Od tego momentu będziesz nazywał się Kryształowe Serce. - następnie popatrzył na mnie. - Leśna Łapo, pokazałaś dzisiaj swoją lojalność. Od teraz będziesz nosić imię Leśna Pręga.
Wszyscy zaczęli skandować nasze nowe imiona. Popatrzyłam na Szarą Pręgę stojącego pod Wysokim Głazem (Tak, tutaj jest zastępcą ~ od aut.). W jego wzroku widziałam dumę. Byłam szczęśliwa, że w końcu wszyscy zostaliśmy wojownikami. Każdy nagle zaczął nam gratulować. Podszedł do nas Obłoczny Ogon z Jeżynowym Pazurem, zaczęli gratulować swoim byłym uczniom.
-Szkoda, że nie ma tu Słonecznego Blasku... - powiedziała Kasztanowy Świt, a ja spojrzałam na nią pytająco. - Była moją mentorką.
Wtedy podszedł do nas Szara Pręga.
-Gratulacje. - powiedział z uśmiechem.
-Dziękuję. - powiedziałam.
-Za co? - zdziwił się trochę.
-Za wszystko czego mnie nauczyłeś. - wyjaśniłam, a on zamruczał.
-Teraz możecie zacząć nocne czuwanie. - odparł Jeżynowy Pazur.
-Ale pamiętajcie, nie możecie się odzywać. - dodał Obłoczny Ogon.
-Jasne. - odpowiedzieli Złota Burza i Kryształowe Serce. Wszyscy usiedliśmy na środku polany i obserwowaliśmy, jak inny wchodzą do swoich legowisk. Zbliżała się pora Nagich Drzew, więc nocami było już chłodniej. Szron zaczął przykrywać ziemię i legowiska. Niebo było całe w gwiazdach. Problem w tym, że bez gadania było nudno.

Nad ranem przyszedł do nas Zakurzona Skóra.
-I jak tam? - zaśmiał się na nasz widok. - Fajny macie... szron na nosie.
Otrząsnęliśmy się niemal jednocześnie.
-Możecie się już odezwać. - dodał po chwili.
-Nareszcie! - powiedzieliśmy w tym samym czasie przez co zaczęliśmy się śmiać, a zdezorientowany Zakurzona Skóra powoli się wycofał. Wszyscy weszliśmy do legowiska wojowników i wybraliśmy sobie legowiska. Wszystkie mniej więcej blisko siebie, taki kwadrat. Po chwili wyszliśmy by coś zjeść. Zabraliśmy ze stosu z jedzeniem po myszy i położyliśmy się tuż obok.
-Podoba wam się wasze imię? - zapytała Złota Burza.
-Mi tak. - odparłam. - A tobie, Kasztanowy Świcie?
-Mi też... jest ciekawe. - powiedziała zadowolona.
-Moje też jest ciekawe? - zapytał Kryształowe Serce.
-No pewnie... nie doceniasz go? - zaśmiała się jego siostra.

Po tym jak zjedliśmy rozeszliśmy się po polanie. Gadałam z Kasztanowym Świtem o tym, jak było w Klanie Rzeki. Popatrzyłam kątem oka w stronę rozmawiających Złotej Burzy i Kryształowego Serca, który mniej więcej w tej samej chwili popatrzył na mnie. Szybko odwróciłam wzrok. Kasztanowy Świt niestety to zauważyła, ale jako dobra siostra nie spytała o co chodzi. Po chwili podszedł nas srebrno-szary, a jego siostra patrzyła na nas znaczącym wzrokiem. Co ona znowu kazała mu zrobić?
-Yymm... jaaa... - starał się coś wyksztusić, a pręgowana niespodziewanie oddaliła się w stronę Złotej Burzy. Popatrzyłam na niego wyczekująco.
-No powiedz w końcu, o co chodzi? - zapytałam.
-Ja... ten... chciałem... - nadal nie potrafił się wypowiedzieć. Popatrzył kątem oka na swoją siostrę, która skarciła go wzrokiem. - Ja... kocham cię.
Otworzyłam szerzej oczy. Powiedział to. Powiedział, powiedział, powiedział! W jednej chwili skoczyłam na niego, przez co on znalazł się pode mną, a ja nad nim. Przez to wszyscy zwrócili na nas uwagę.
-I dopiero teraz mi o tym mówisz?! - wykrzyknęłam szczęśliwa, a zdziwienie zniknęło z pyszczków wszystkich. -  Ty idioto! Ja też cię kocham!
Wszyscy zaczęli się szeroko uśmiechać, w tym Kryształowe Serce też. Pozwoliłam mu wstać, wtedy polizałam go w policzej. Jego mina była bezcenna!
______________
( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wojownicy: Ścieżki dziedzictwa [CZ. 1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz