3 czerwca 2017, sobota

12 2 0
                                    

8:00

Nie byłam wczoraj w szpitalu.

Znaczy byłam, ale u lekarza, bo jednemu z profesorów, który mnie lubi udało się przyśpieszyć termin badania tak, że nie muszę za to płacić. „Dla mojej ulubionej studentki wszystko, tylko się wykaż na egzaminach" powiedział. I jestem przerażona, bo chyba im wyszło coś nie tego. Słyszałam jak mówili o położeniu na oddział.

Ale gdzie oddział podczas sesji, toż to jak strzał w kolano?

15:00

W końcu zobaczyłam opis i wyniki badania. Fuck, fuck, fuck.

Byłam pewna, że to zmęczenie to wina marnej kondycji, a nie zaburzeń rytmu serca.

21:00

Przepłakałam kilka godzin, nawet nie wiem dlaczego. Myślę, że to kwestia przerażenia. Na domiar złego kretyn mnie widział. Był miły. Przyniósł mi kawę i ciastko z bufetu, a potem ze mną siedział dopóki się nie uspokoiłam.

Teraz też siedzi.

Niekoniecznie rozumiem co robi, czy on ma jakiś kompleks ratowania poszkodowanych studentek?

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Aug 18, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

all of me || km & isWhere stories live. Discover now