Rozdział 13

202 19 18
                                    

Oliver

Minął miesiąc odkąd Natalia jest w śpiączce. Chodzę do niej kiedy tylko mogę, lecz muszę przyznać, że już ledwo daje sobie radę.. Praktycznie stałem się wrakiem człowieka, mam podkrążone oczy od płaczu oraz braku snu, potargane włosy i w ostatnim czasie mało jadam. Nie dobrze mi się robi na myśl, że za chwile trzeba będzie jechać w tą trasę koncertową.. Nie mam na to zwyczajnie siły, z resztą pozostali członkowie zespołu też nie, wszystkich strasznie przybiła ta cała sytuacja, pff kogo by nie przybiła.. Przełożyłem spotkanie z moim bratem Tomem, ten oczywiście nie miał mi tego za złe, powiedziałem, że zadzwonię do niego kiedy już wszystko będzie w porządku, zgodził się.

Jordan oraz Lee mają do mnie przyjść za jakieś piętnaście minut. Umówiliśmy się na wspólne wyjście do klubu, by się trochę odstresować. Ubrałem zwykłe czarne rurki i koszulkę z Drop Dead, ogarnąłem trochę włosy i zjadłem jabłko, to w sumie jedyna rzecz jaką miałem do zjedzenia w domu. Umyłem zęby, psiknąłem się perfumami i byłem gotowy do wyjścia. Gdy zakładałem buty, zobaczyłem, że chłopaki już czekają na mnie w samochodzie przed domem, zamknąłem drzwi na klucz i chwilę później byliśmy już w drodze do klubu.

Jest chwilę po północy, a zabawa trwa w najlepsze. Jesteśmy już z chłopakami trochę wstawieni ale nie zważam na to. Spotkaliśmy dwóch znajomych, Ashtona Irwina, z 5 second to Summer, i Taylera Smitha z The Word Alive. Wypiliśmy razem kilka kieliszków i zaczęliśmy śpiewać różne piosenki. Po kilku piosenkach oraz drinkach, zachciało mi się iść do toalety.
Udałem się w jej stronę, czekałem chwilę w kolejce po czym załatwiłem swoją potrzebę i wyszedłem. Niechcący wpadłem na kogoś w drodze do barku.
-Przepraszam najmocniej, nie zauważyłem Cię.
-Nic się nie stało.
Spojrzałem na dziewczynę która stała przede mną.
-Ali?
-Cześć Oliver.
O nie.. co ona tu robi? Czemu musiałem akurat na nią wpaść..
-Co ty tu robisz?
-Jestem tu z znajomymi, a ty co tutaj robisz?
-Przyszłam się napić, dwa dni temu rzucił mnie chłopak.
-Współczuję.
Współczuję to temu gościowi co z tobą wytrzymał..
Pomyślałem.
-A ty Oliś, znalazłeś sobie kogoś?
-Serio cię to interesuje?
Powiedziałem bardziej szorstko niż zamierzałem.
-Nie bądź dla mnie nie miły Oli.
Próbowała mnie złapać za rękę, lecz odsunąłem się.
-Tak mam kogoś.
Odpowiedziałem.
-Któż to taki? Jest tu z tobą?
Uśmiechnęła się podejrzanie.
-Nie, nie ma jej tu ze mną. Leży w szpitalu.
-Haha ciekawie, jest kaleką?
Spojrzałem na nią i już chciałem jej wygranąć gdy nagle przy moim boku znalazł się Tellie.
-Siema, kto to?
-Moja była, chodźmy stąd.
-Fajna dupa z niej.
Szepnął mi na ucho.
Skrzywiłem się.
-Może i ma wygląd ale charakter ma okropny, uwierz mi. Byłem z nią rok i to był najgorszy rok w moim życiu.
Powiedziałem do niego, odchodząc od Alisy.
-To pa chłopaki!
Krzyknęła.
-Ta ta..
Rzuciłem i przyspieszyłem kroku.
-Moge o coś zapytać?
-Śmiało.
-Czemu powiedziałeś, że to był najgorszy rok w twoim życiu?
-Eh stary, długo by tu opowiadać.. ona po prostu wciągnęła mnie w złe towarzystwo i wpadłem w nałóg narkotykowy.. Ketamina. Po rozstaniu z nią byłem na terapii aby się od tego uwolnić i jak widzisz udało się. Przez ten cały czas dopóki nie poznałem Natalii, naprawdę miałem wyjebane na wszystko i wszystkich. Miałem dosyć życia po prostu.. Teraz jak spotkałem Alisę, przypomniało mi się to całe gówno. Nie chce żebyś przechodził przez to samo co ja, uwierz, na świecie jest mnóstwo fajnych dziewczyn i w końcu znajdziesz tą swoją drugą połówkę.
-Nie wiem co powiedzieć Oliver..
Zatkało go.
-Nic nie mów, napijemy się.
Przytaknął.
Zerknąłem na telefon, zbliża się już pierwsza w nocy...

~.~

-Oliver wystarczy już.
Chłopaki odciągali mnie od napakowanego faceta.
-Nie!
-Oliver naprawdę, już koniec.
Krzyczeli chłopaki.
-Haha ale z Ciebie mięczak Oliver, nic się nie zmieniłeś. Wiem co poprawi ci humor kochanie.
Ali wyciągnęła z kieszeni woreczek z białym proszkiem.
-Nie jestem twoim kochaniem i spierdalaj mi z tym i zabierz tego swojego faceta ode mnie!
-On mnie tylko broni, nikt mnie nie będzie wyzywał.
Powiedziałam z uśmiechem.
Dobra, może i ja zacząłem ją wyzywać, ale musiałem jej wygranąć..
-Suka!
Krzyknąłem i zaliczyłem prawego sierpowego od tego jej fagasa.
Zachwiałem się i upadłem na ziemię.
-To nauczka za wyzywanie Oliver, zobaczysz, jeszcze mnie kiedyś spotkasz i pożałujesz.
-Idź już sobie..
Zakrzrusiłem się śliną.
Dziewczyna wraz z facetem odeszli w inną stronę. A ja leżałem tak na tej ziemi, patrząc w gwiazdy, i zachciało mi się płakać, tak więc zrobiłem. Popłakałem się.. Jestem żałosny.
-Chodź Oli, zawieziemy cię do domu.
Powiedział Ashton i podał mi ręke. On jako jedyny dziś nie pił.
Złapałem jego dłoń i wstałem, ocierając łzy z policzka.
Wszyscy wsiedli do samochodu i po dłuższej chwili, każdy był w swoim domu.
-Dziekuje Ashton.
Powiedziałem, gdy chłopak zatrzymał się pod moim domem.
-Nie ma za co, idź się ogarnij i prześpij. Uważaj na siebie.
-Spoko, to do zobaczenia.
-Narazie.
Uśmiechnął się i odjechał.
Na szczęście mam klucze do domu, nigdzie ich nie zgubiłem. Telefon mi się rozładował więc nawet nie wiem która jest godzina. Wchodzę do mieszkania, pierwsze co robię to zrzucam z siebie ciuchy i idę pod prysznic.

Wykąpałem się i ubrałem czyste rzeczy. Podłączyłem telefon do ładowarki i rzuciłem się na łóżko. Błyskawicznie zasnąłem.

~.~

* Budzę się i koło mojego boku leży Natalia, zdezorientowany patrzę na nią chwilę, po czym próbuję ją obudzić. Dziewczyna przyciąga się i odwraca w moją stronę.
-Cześć kochanie.
Zatkało mnie, tak za nią tęskniłem.
-Cześć skarbie.
Przytuliłem się do niej. Mogłem wąchać jej cudne perfumy.
-Kocham cię Oliver.
-Ja ciebie też.
Dziewczyna zaczęła mnie mocniej przytulać, mocniej i mocniej.
-Kochanie co się dziej..
Ściskała mnie tak mocno, że nie mogłem wytrzymać.
W końcu wyrwałem się i otworzyłem oczy.
Koło mnie leżała Alisa, a ja nie byłem we własnym mieszkaniu tylko jej. Wszędzie dookoła leżały woreczki z narkotykami.
-Co jest kurwa!?
Krzyknąłem.
-Mówiłam, że wrócę.
Dziewczyna zaczęła się przeraźliwie śmiać, tak głośno, że rozsadzało mi głowę *

-DOSYĆ!!
Obudziłem się podskakując na łóżku. Byłem cały zlany potem.
-Boże, jak dobrze, że to był tylko sen..
Powoli się uspokajałem.
Spojrzałem na zegarek, jest godzina piętnasta dwadzieścia dwa.
Leniwie wstałem z łóżka i udałem się do łazienki. Wziąłem proszki na ból głowy i wykąpałem się. Znów założyłem czyste ubrania i poszedłem do pokoju. Odłączyłem telefon od ładowarki i włączyłem go. Jak zwykle mnóstwo powiadomień i nie odebranych połączeń. Sprawdzam kto do mnie dzwonił i wyświetla mi się numer lekarza Natalii, dzwonił sześć razy. Oddzwaniam w pośpiechu, a lekarz odbiera po kilku sygnałach.
-Dzień dobry doktorze.
-Witam. Próbowałem się do pana wcześniej dodzwonić, lecz bez rezultatów.
-Przepraszam pana bardzo.. Coś się stało? Co z Natalią?
-Mam dla pana dobrą wiadonośc. Natalia się wybudziła.
Przez chwilę myślałem, że to jakiś żart lecz dotarło do mnie, że to prawda i że moja księżniczka się obudziła. W końcu!
-Nawet pan nie wie jak się cieszę, mogę ją odwiedzić?
-Oczywiście.
-Dziekuję, do zobaczenia.
- Do zobaczenia panie Sykes.
Rozłączyłem się i w ekspresowym tępie znalazłem się w samochodzie. Napisałem już smsa do chłopaków i obiecałem, że zadzwonię do nich poźniej.
Gdy już byłem na miejscu, wbiegłem do szpitala, przebiegłem schody, przy okazji mało się nie wywalając, i byłem już przed jej salą.
Odetchnąłem chwilę i wszedłem do środka.
Siedziała na łóżku i jadła kanapkę.
Gdy na mnie spojrzała, w moich oczach zebrały się łzy.
-Cześć księżniczko.
Wyszeptałem do niej i usiadłem koło jej łóżka.
Natalia od razu się do mnie przytuliła.
-Cześć Oliver.
Powiedziała słabym głosem.
Na szczęście nie ma zaników pamięci, tak jak mówił lekarz.
-Co się stało?
-Później ci opowiem skarbie, odpoczywaj.
Pocałowałem ją w czoło.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też Oli.
W tym momencie byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, bo odzyskałem swoją drugą połówkę.

My Light In Darkness // Oliver Sykes PL /ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz