No i po dłuższej przerwie mamy i nowy rozdział! Tak jak obiecałam :) Ale mam jakieś nie odparte wrażenie, że spieprzyłam ten rozdział :C Mam nadzieję, że wybaczycie mi to.. Następny będzie już na pewno lepszy <3 Miłego czytania <3
-Wiesz może gdzie są moje czarne trampki?
Powiedziałam, przeszukując szafkę z butami.
-Wrzuciłem je do prania, teraz suszą się na zewnątrz.
-Super, czyli nie mam teraz butów..
Nagle przypomniało mi się, że gdzieś w mojej torbie powinnam mieć moje kapcie w pandy, co prawda nie wyjdę w nich na dwór ale będę miała w czym chodzić po domu, nie lubiłam za bardzo chodzić w samych skarpetkach.
-Przypomniało mi się, że mam swoje kapcie w torbie.
Powiedziałam do Oliego i pobiegłam na górę do pokoju.
Szybko znalazłam moje piękne i mięciutkie kapcie i zeszłam po schodach z powrotem na dół.
-Śmieszne są.
Powiedział z uśmiechem Oli.
Wyjęłam szklankę z szafki i nalałam sobie do niej soku pomarańczowego.
-Kiedy przychodzą chłopaki?
Spytałam, upijając spory łyk napoju.
-Za jakieś dwadzieścia minut.
-A tu jest totalny syf..
Spojrzałam się na śmieci leżące na podłodze i blacie.
-Chłopakom to nie przeszkadza.
-Eh Oli..
Westchnęłam i wstałam z miejsca by trochę posprzątać.
Szybko pozbierałam wszystkie śmieci i pozamiatałam, wstawiłam również brudne naczynia do zlewu, które pozmywał Oli. Gdy usiadłam z powrotem na miejscu, dopiłam swój sok do końca. Zmyłam szklankę i usłyszałam dzwonek do drzwi, wytarłam ręce i poszłam je otworzyć.
-Czeeść kochana.
Powiedzieli chórem i zaczęli mnie przytulać.
-Cześć kochani. Widzę, że macie bardzo dobre nastroje.
Uśmiechnęłam się do nich.
-Bardzo , a ty? Jak się czujesz?
Spytał Jordan i położył mi rękę na ramieniu.
-Już lepiej, dziękuję.
-Cześć chłopaki.
Powiedział Oli, zakładając na siebie bluzkę.
-Przeszkodziliśmy wam w czymś?
Spytał śmiesznie Lee.
Jordan pacnął go w ramię, a ja zaczęłam się śmiać.
-Byłem w łazience głąbie.
-Oliver!
Teraz ja pacnęłam go w ramię,
-Przepraszam..
-Spoko stary. Nic się nie stało, to ja przepraszam.
-Ehh chłopcyyy.. Chodźcie do salonu.
Westchnęłam i ruszyłam w stronę kanapy. Standardowo usiadłam koło Oliego i Jordana.
-Jesteście głodni?
Spytałam.
-Nie, jedliśmy przed wyjściem. A wy? Też już po obiedzie?
-Tak, mieliśmy spaghetti.
CZYTASZ
My Light In Darkness // Oliver Sykes PL /ZAWIESZONE
Fanfiction''-Oliver Syses? Wybełkotałam. -Sykes. Poprawił mnie chłopak.''