Rosalie | Diabolik Lovers [ZAWIESZONE]

Yuma VS Shu

Gdy otworzyłam oczy byłam w niemałym szoku, to nie była rezydencja Sakamakich a na fotelu obok łóżka siedział Yuma, nie było tu Shu...

-Gdzie ja?
-Spokojnie, już dobrze.
-Gdzie Shu?!
-On... Musi się uspo...-i nagle wszedł do pokoju nie kto inny jak Shu.
-R-Rose! -przytulił mnie.
-Przepraszam nie chciałem...
-Shu, a co zrobiłeś i gdzie jesteśmy?
-T -To nie ważne chodź idziemy do domu.
-Chyba ci sie coś pomyliło, ona zostaje tu!
-J-ja...
-Idzie do domu-i tu zaczyna sie ich kłótnia "idzie ze mna do domu","nie zostaje tu!"

Wyszłam z pokoju pełnego tej dwójki... Poszłam do ogrodu, była w nim altanka w której zauważyłam postać,  był to chyba Kou... Podeszłam bliżej była z nim Yui.. on ją,  on sie w nią chciał wgryźć, jako jej przyjaciółka nie mogłam na to pozwolić!

-Kou! Co wy tu robicie?- przytuliłam go od tyłu
-Wiesz, że nie ładnie tak prze... Możesz iść.
-Ja czy Yui?-Dziewczyna była przerażona
-Ona..-Yui poleciała jak ptak... ahh..
-Nie próbuj jej wię...
-Ciii.. słodka jesteś... twój zapach.. zach krwi..
-Pilnuj sie.. -Ni z tego ni zowego  pocałował mnie
-CO DO..?!
-Sh-Shu to nie tak jak...
-Do mnie już! -Bałam sie go znam jego możliwości,  Chcialam podbiec ale nagle Kou  zlapal moją rękę
-Daj jej luz, to moja wina.. ja ją pocałowałem.

Shu wziął mnie za rękę i nagle byliśmy już w domu. Shu zamknął mnie w pokoju. Minęło parę godzin puki nie wrócił... nie wiem czemu ale to ze miał zapach innej doprowadziło mnie do płaczu... zamknęłam się w łazience i zaczęłam płakać.

Nagle usłyszałam pukanie
-Rose? Możesz otworzyć?
-Daj mi spokój!
-Widzisz jak sie czuje?
-Odejdź!
-Rose..
-Idź stąd!-pojawił się obok i mnie przytulił zapach innej..
-Zostaw mnie! Pachniesz nią!

Shu sie odsunął i zaczął rozbierać.. wyszłam z łazienki. Po chwili słyszałam jak nalewa sobie wody. Poszłam na łóżko... z podowu wystarczającej dawki wrażeń na dziś usunęłam...

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

Hej, hej, jak tam? Oto nowy jeszcze ciepły rozdział. Co myślicie? Chcecie następny? 

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
~NatsuSuzu