Kilka dni później razem z Norą siedziałam na stadionie Atletico Madryt. Fernando zaprosił mnie na mecz, żebym razem z jego córką wspierała go pod postacią wspólnego kibicowania. Nie chciałam mu zrobić przykrości, więc się zgodziłam. Jednocześnie chciałam po raz pierwszy w życiu zobaczyć na żywo mecz Los Indios. Córka Fernando nie sprawiała jakiś większych problemów, co można było zobaczyć pod postacią grzecznego kibicowania tacie.Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 3:0 dla Atletico po dwóch golach Fernando i Griziego. Zadowoleni piłkarze zbiegli do szatni, a ja wraz z dziewczynką czekałyśmy, kiedy większość kibiców opuści trybuny, byśmy mogły pokierować się kierunku wejścia do budynku.- Pojedziesz z nami do kina?- zapytała Nora i pociągnęła mnie za rękę, gdy schodziłyśmy po schodach.
- Kiedy i na co chciałabyś pójść? – odpowiedziałam, przy czym ostrożnie stawiałam stopę na ostatnim schodku.
- Kiedy będziesz się dobrze czuła. Poszukamy czegoś fajnego.
- Zobaczymy. Chodźmy po twojego tatę.
Poszłyśmy w kierunku szatni, by poczekać, aż El Nino się przebierze. Dodatkowo dochodziłam do wniosku, że pobyt w jego domku nad jeziorem zbliżył nas w jakimś stopniu do siebie. Dużo rozmawialiśmy i poznaliśmy się w taki sposób, że mogłabym śmiało stwierdzić, iż zaczęliśmy sobie ufać. Podobała mi się ta zmiana, której potrzebowałam od osoby, z którą mogłabym porozmawiać, a Fernando był dobrym materiałem do konwersacji.
- Czy moje panie są gotowe? – Fernando uśmiechał się od ucha do ucha i przy okazji pocałował mnie w oba policzki. – Zabieram was w pewne miejsce wieczorem. – Wziął Norę za rękę i skierowaliśmy się do wyjścia.
- Gdzie nas zabierzesz? - zapytałam z ciekawością w głosie.
- Niespodzianka. Obie niczego się ode mnie nie dowiecie. – Otworzył mi drzwi od samochodu, za co mu podziękowałam i zapięłam pas bezpieczeństwa.
- Tato! Powiedz nam, bo w innym wypadku nigdzie nie jadę! - Nora udała naburmuszoną i zaczęła milczeć. Natomiast ja z piłkarzem prowadziliśmy rozmowę na temat, który dość często pojawiał się między naszą dwójką, czyli Arek. Chodziło o to, czy zdecyduję się powiedzieć Milikowi o naszej córce. Mimo tego, co mi zrobił nie powinnam pozbawiać go wiedzy na temat tego, że ma dziecko. A co jeśli Arek nie będzie chciał jej zaakceptować? Albo będzie chciał ją zabrać do Neapolu? Nie mogę się na to zgodzić. To jest mój skarb.
**
Wiki! Fernando przyjechał!- Głos kuzyna sprowadził mnie na ziemię. Ostatni raz poprawiłam luźną sukienkę i wyszłam z pokoju.
- Nie wiem, o której wrócę. Mam ze sobą klucze, więc nie musicie na mnie czekać – powiedziałam i pocałowałam kuzyna w policzek na pożegnanie, po czym wyszłam z domu.
- Tylko bądźcie ostrożni!
W samochodzie siedziała już Nora w dużo lepszym humorze niż kilka godzin wcześniej. Fernando wyglądał bardzo elegancko. Był ubrany w czarne spodnie i białą koszulę. Przywitałam się z nim całusem w policzek i ruszyliśmy w drogę.
YOU ARE READING
You need to choose
VéletlenCzy złamane serce może tak po prostu zapomnieć? Czy serce skrzywdzone przez najbliższe osoby jest w stanie wybaczyć? Wiktoria chcę zapomnieć, mimo, że ten rok był jednym z najpiękniejszych w jej dotychczasowym życiu. Poznała smak prawdziwej m...