Rozdział 6

32 6 1
                                    

   Zaspany Burek przetoczył się na bok, by wyjść ze swojej budy. Podbiegł żwawo do okna, żeby się rozbudzić. Krowy planowały swój wypad o świcie. Oparł się przednimi łapami o parapet i zajrzał do środka. W kącie izebki tykał wiekowy zegar, wybijając swój codzienny rytm. Burek przytknął nos do szyby i wytężył wzrok, by dojrzeć złote wskazówki. Niestety nie znał liczb, ani nie umiał odczytać godziny, więc zeskoczył z nadzieją, że nie przegapił krowiej schadzki.

Akurat gdy zbliżył się do obory, dostrzegł wychodzącą Mućkę. Przylgnął ciałem do drewnianej ściany. Krowa go nie zauważyła, gdy rozglądała się nerwowo na boki. Zniżył łeb i zaczął powolutku czołgać się w stronę Mućki. Starał się iść tak, by przed wzrokiem krowy zawsze coś go kryło.

- Cholerna Krasula - wysapała Mućka, gdy była pewna, że jest sama. Ziewnęła szeroko i kontynuowała swoje wyrzuty. - Niech sama sobie wstaje, kiedy ten gnojek Kokosz zapieje. O świcie.

Krowa wydała z siebie nieokreślony dźwięk, który prawdopodobnie miał być pełnym pogardy prychnięciem. Mogła sobie być wrogiem numer jeden Burka, ale w kwestii koguciego budzika zgadzał się z nią w całości.

Po jakimś czasie krowa przystanęła przy wielkim słupie, wpatrując się w gniazdo na górze. Burek wiedział, kto tam mieszka. Jego stary kolega Heniek z żoną i dwójką dzieci.

Mućka przewiesiła sobie przez szyję małe zawiniątko, które targała całą drogę i wyjęła z niego metalowe kolce z zatrzaskiem. Założyła je na swoje kopyta i zaczęła się wspinać po słupie, nucąc Marsz Imperialny z Gwiezdnych Wojen.

Zamachnęła się na niczego niespodziewającego się Rodryga - najmniejszego pisklaka - który natychmiast zginął pod fałdami płóciennego worka. Jego los wkrótce podzieliła reszta rodziny, mimo że Heniek i jego żona dzielnie stawiali opór.

Burek stał na skraju lasu, patrząc na to wszystko przerażony i niezdolny się poruszyć. Krowa była zbyt wysoko, a nawet gdyby mógł ją dosięgnąć, co zadziałałby przeciwko o wiele silniejszej o cięższej Mućce? Nie mógł pomóc przyjacielowi. Był bezsilny.

Mleczna SektaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz