4.

17 1 7
                                    

-KAŚKA NO KURWA- usłyszałam nad moimi uszami. Gwałtownie się podniosłam i zobaczyłam jak stoi nademnom mój brat

-Co chcesz daj mi spać.
-Jest 7:54 masz na 8 do szkoły kobieto, matka już się pruje, że olewasz szkołę a nawet tydzień do niej nie chodzisz.

Wstałam szybko umyłam zęby, ubrałam pierwsze lepsze ubrania i szybko zeszłam na dół. Poprosiłam brata aby mnie zawiózł.

Dotarliśmy do szkoły o 8:12. Podziękowałam Brajanowi i pobiegłam z całych sił do szkoły.

Wbiegając do niej wpadłam na dziewczynę.

-Ej lala uważaj jak chodzisz co?
Za ciemny podkład, sztuczne rzęsy widać z kilometra, pofarbowana blondynka. Żuje tak gumę, że jej całe gardło widać. Typowa Dżesa.

Chciałam ją zignorować, ale ona popchnęła mnie i powiedziała:
-Uważaj z kim zadzierasz
Prychnełam jej w twarz po czym pognałam jak antylopa do klasy.

-J-jaa prze-epraszam za spóźnienie- wydyszlam zmęczona. Po klasie przebiegł szum śmiechu, ale zignorowałam to. Miałam akurat matematykę, a że ją lubię to te 45 minut szybko zleci.

-WYJMUJEMY KARTECZKI!
O cie feler trzasnol. Jestem w tyle z materiałem. Nie dam rady, tylko nie to.

-A właśnie Kasia, ty nie musisz pisać bo wiem na jakim etapie jesteś

-Na jakim etapie niedorozwoju jesteś Kasiu?- odezwał się ten burak. Słychać było w jego głosie, że kpi sobie ze mnie.Oczywiście wszystkie Karyny i Dżesy chichotały z nim w najlepsze.

Dziś nie ma Aleksa w szkole i siedzę sama. Podczas długiej przerwy poszłam zjeść obiad na stołówkę.

Przechodząc obok damskiej łazienki usłyszałam ostrą kłótnię. Z przerażeniem zauważyłam, że Seba pochyla się nad jakaś dziewczyną i ewidentnie jej grozi.

-Puść ją!! Powiedziałam puść ją do cholery!
Odszedł od niej i spojrzał się na mnie. Rozpoznalam tę dziewczynę z plakatów, które wisiały wczoraj.

-Hej- uśmiechnęłam się i podeszłam do niej- Nic ci nie jest? Zrobił ci coś?

-N-nie. Wszytsko okej. Dziękuję - było słychać że jest roztrzesiona. Po chwili wyszła z toalety.

-A ty-zwróciłam się do chłopaka-jak jeszcze raz zobaczę cie w damskim kiblu jak grozisz komuś to pożałujesz.
Zdziwiłam się swoim zachowaniem po czym on odpowiedział:
- Ja?- prychnął- Oj ktoś tu staje się buntowniczką. Słodka jesteś.
I wyszedł.

Słodkasłodkasłodkasłodkasłodka
Dupek

Po lekcjach napisałam do Aleksa czemu nie było to w szkole. Okazało się, że jest chory. Postanowiłam kupić żarcie w maku dla niego, a dla mnie w restauracji 'oliwson'. Głupia nazwa, ale przynajmniej dobre żarcie-podobno.

Zapukałam do drzwi, otworzyła mi starsza kobieta.

-Dzień dobry. Przyszłam do Aleksa, pracę domową mu przyniosłam.

Staruszka uśmiechnęła się do mnie i wpuściła mbie do środka.
Wow. Tyle wystarczy by opisać jak wielki i przecudowny jest dom Aleksa. Pani pokazała mi pokój Aleksa. Weszłam.

-Mówiłem Ci żebyś nie wchodził bez pytania, nie pożyczę ci filmów porno!
-Mam jedzenie porno mi niepotrzebne!- zaśmiałam się, a Aleks odwrócił się jak opazony
-Boże nie strasz.
-Dobra masz maka, A ja jem sobie moje żarcie.
Zaczęliśmy jeść, w między czasie oglądając słodkie kotki na Youtubie.
- Co się dziś działo jak mnie nie było? Nudziłaś się?- uśmiechnął się pokazując swoje dołeczki

-Nic nie mów, było nudno jak cholera. Pozatym ten Seba znowu dokuczał tej dziewczynie.
-Ale jest przystojny,to musisz przyznać.
-Nomć tak ale no.. nie to znaczy nie jest niegrzeczny i burak z niego.
Zasmial się na moje słowa
-Hahaha zabawne.

Przez całe popołudnie  oglądaliśmy filmiki na YT i plotkowalismy o chlopakach, którzy podobają się Aleksowi

Aż musiałam pójść do domu. Pozegnalam się z przyjacielem  wyszłam z domu. Poszłam na przystanek i zobaczyłam, że ostatni autobus już pojechał.Co ja myślałam, nie mam pieniędzy a na piechotę stąd idzie się z 30 min. Jeszcze szykuje się na deszcz. Super. Pomyślałam.

Zacząłam iść. Również zaczęło padać.
Nagle zobaczyłam samochód, który jechał obok mnie. Czarne BMW 737373. Przyspieszyłam, za dużo filmów o napadach, zabójstwach. Auto przyspieszyło, a ja spanikowałam. Nagle szyba się opuściła, a ja zobaczyłam go.
Sebastian.

-Uh, daj mi spokój. Jedź już.
-Ah, jak zawsze milutka.
-Odwal się okej?
-Ej no! Nie przesadzaj, wsiadaj odwiozę cię zaraz się rozpada!

Krzyczał coś jeszcze, ale ja zacząłam biec. Zmęczyłam się po około minucie. Wspomniałam, że moja kondycja jest słaba? Nie? To teraz wiecie. Zaczął padać deszcz. Cholera.

Znowu do mnie podjechał. Zaśmiał się.

-Serio? Myślałaś, że mi uciekniesz?
-Miałam nadzieję.
-No wsiadaj, pada, przeziebisz się.
-Jeszcze gdyby Cię to interesowało.

Zgasił silnik, wysiadł z auta. Pociągnął mnie za rękę. Ała. Nie miałam siły się już szarpać, więc wsiadłam do auta.

Ruszył.
-Wiesz gdzie mieszkam?
-Taa
- Co jak to Seba
-Zobaczyłem w dzienniku
-Burak

Po chwili włożył kasetę i zaczął grać rap. O mój Boże Kękę mój Bóg
Zaczęłam nucic rap, aż zauważyłam że on się mi przygląda.
-Patrz na drogę- zwróciłam uwagę
-Wole patrzeć na coś innego
Ocholera co się stało.

Po 10 minutach byłam już pod domem.
-To tak, uh, dziękuję Ci za podwiezienie.
-Nie ma sprawy-uśmiechnął się i pokazał swoje dołeczki.

Wyszłam z auta i zobaczyłam, że rodzinka siedzi na kanapie. Mama siedzi zapłakana, tata się na nią drze, a brat ogląda mecz.

-Hej- przywitałam się
-GDZIEŚ  TY BYŁA?-wydarł się na mnie ojciec
-Przepraszam, zapomniałam zadzwonić, byłam u Aleksa
-Dzwoniłam, ale nie odbierałas.
-Rozładował mi się telefon, jeszcze raz przepraszam, ja juz pójdę.

Poszłam na górę i zamknęłam się w pokoju. Mam dość tego dnia ughh.
Przejrzałam wszystkie social media. Na Twitterze zobaczyłam, że followuje mnie nowa osoba @bugsegzu. Jakiś zbok. Dobrze, że jutro piątek  Zasnełam słuchając ulubionej piosenki mojego ulubionego rapera Kękę.
--------------
Zachęcam do gwiazdkowania i wyrażania swojej opniii papa jestem Martynka mam 13 lat (prawie hihi)

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 06, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Dont worry be happy Where stories live. Discover now