Prolog

56 3 1
                                    


Obudził mnie jakiś hałas w środku nocy. To pewnie mój ojciec wrócił pijany z imprezy, jak zwykle zresztą. Ten człowiek nie miał w ogóle umiaru, pił całymi dniami i nocami. Nie pamiętam nawet kiedy ostatnio był trzeźwy. Niestety byłam skazana na niego. Moja mama umarła na raka gdy miałam 8 lat... To właśnie od tamtej pory tata zaczął pić, wcześniej był kochającym, odpowiedzialnym rodzicem. Ze względu na to, że wpędził się w alkoholizm stracił pracę, a nowej nie znalazł. Utrzymujemy się z  zasiłku, ale i tak praktycznie wszystko idzie na alkohol. Żeby opłacić rachunki czy kupić trochę jedzenia byłam zmuszona znaleźć sobie prace. Dlatego od razu po lekcjach chodzę do  biura i sprzątam tam do późnej nocy. W końcu jakoś muszę sobie radzić. Nie mam nikogo, kogo mogłabym prosić o pomoc. Oprócz mojej przyjaciółki. Libby czasami pożycza mi pieniądze, wiele razy zapewniała mi nocleg, gdy nie miałam gdzie się podziać bo mój 'tatuś' zrobił sobie u nas domówke, a ja nie miałam najmniejszej ochoty być obmacywana przez jakiś zboczeńców co się już kiedyś zdarzało. Li pochodzi z bogatszej rodziny, przyjaźnimy się od roku i oczywiście nie przeszkadza jej to kim jestem. Gdyby nie ona, nie dałabym sobie rady z tym wszystkim. Niegdyś wiele razy nachodziła mnie myśl samobójstwa, ale dziewczyna doszczętnie wybiła mi ten pomysł z głowy. Teraz chociaż mam dla kogo żyć. Zawsze przed zaśnięciem leżę w łóżku i marzę. Marzę o kochającej rodzinie, pięknym domu z ogródkiem. Marzę o malutkim piesku i chłopaku za którego wyjdę kiedyś za mąż. Ale najbardziej marzę aby ten horror się jak najszybciej skończył.

***

No to pierwszy rozdział za nami. Sama się w ogóle dziwię, że to opowiadanie powstało. Nie planowałam go, po prostu pomysł na niego mi się przyśnił i od razu po przebudzeniu wzięłam laptopa i zaczęłam pisać. Mam nadzieję, że wypali, do kolejnego!

Merciaxqs

Nastoletnie marzeniaWhere stories live. Discover now