Sen 3 „Coś ze starej szafy szuka mnie w moim nowym domu"

51 9 9
                                    

Ten sen śnił mi się gdy miałem 8-9 lat. Mieszkałem wtedy już gdzie indziej. Mieszkałem w bloku. Z tamtego domu nie braliśmy owej szafy (na szczęście). Był to już ostatni sen z tą postacią (też na szczęście). Więcej już mnie nie nękała we snach. Zapraszam do czytania....
____________________________________

Zostałem sam w domu. Mama z moim bratem poszli do miasta. Siedziałem w salonie i oglądałem telewizję. Po pewnym czasie zachciało mi się pić, więc postanowiłem pójść do kuchni. Zszedłem z łóżka i poczułem pod stopami wilgotną podłogę. Spojrzałem na nią i dywan był coraz bardziej przesiąknięty wodą. Przeraziłem się tym co się dzieje. Podłoga w całym domu była zalana. Nie wiedziałem co robić. Myślałem, że może pękła rura w łazience, więc się tam udałem, jednak to nie było to. Rury były całe, a woda nie lała się z łazienki. Miałem już brać telefon do ręki i dzwonić do mamy lecz nagle mieszkanie zaczęło być pochłaniania przez  mgłę. Zrobiło się chłodno, mgła była coraz gęstsza. Byłem tak przerażony jak nigdy do tąd. Jedyny pomysł, który wpadł mi wtedy do głowy to było to aby uciec z domu. Pobiegłem do drzwi ale one były zamknięte. Otworzyłem je kluczem, jednak i tak nie dało się ich otworzyć jakby ktoś je trzymał od zewnątrz, jakby ktoś je przykleił do futryny. W pewnym momencie zacząłem słyszeć szepty. Nie rozumiałem ich. Były takie niewyraźne. Wydawało mi się  jakby były coraz głośniejsze, jakby się zbliżały. Przerażony pobiegłem do mojego pokoju i schowałem się w szafie (nowej szafie, która nie miała nic wspólnego z tamtą). Nagle usłyszałem kroki, plusk wody pod nogami. Łzy lały mi się strumieniami, serce waliło jak młot. Nie wiedziałem dlaczego coś znowu mnie nęka, dlaczego to znowu spotyka mnie. Po chwili przez szpare między drzwiami zobaczyłem to... Była to ta postać z poprzedniego domu. To, to coś. Szuka mnie. Nie mogłem zapomnieć tej strasznej twarzy. Przypomniało mi się jak ten upiór mówił mi, że mnie znajdzie gdzie kolwiek bym nie był. Mówił, że mnie nie opuści. Nie wiedziałem co mam robić. Czy wyjść i się postawić czy siedzieć w ukryciu. Jednak emocje i strach dały górę i nie wychodziłem z ukrycia. To coś mówiło  „Chłopcze wiem, że gdzieś tu jesteś. Znajdę Cię. Nie możesz się tyle ukrywać. Pokaż się". Byłem wystraszony i nie wiedziałem co robić. Siedziałem tam dobre 10 min. Upiór chodził po domu i ciągle mnie szukał, nawoływał mnie. Nie chciałem mu dać satysfakcji i ciągle siedziałem w krajówce. Po pewnym czasie postać zniknęła. Rozpłynęła się w powietrzu mówiąc  „To jeszcze nie koniec...". Mgła się ulotniła, woda wyparowała i zrobiło się znowu ciepło. Wyszedłem z szafy i wszystko wyglądało jakby nigdy nic się nie stało. Mieszkanie było jasne, suche jak na początku. Zaraz zadzwonił dzwonek do drzwi. Przyszła mama z bratem. Otworzyłem im drzwi.

Koniec

____________________________________

Siemaneczko wszystkim! 😁😄

To już koniec ze snami dotyczącymi postaci z tej szafy. Na szczęścia aż do dzisiaj nie miałem snów z tym czymś. W końcu chyba dało mi spokój. 😅
Miałem już dosyć tych snów, ponieważ z ich powodu miałem problemy w życiu realnym. Będą małym dzieckiem to mi się śniło niszcząc tym moją psychikę. Do dziś dzień te 3 sny są moimi najgorszymi. Na szczęście to już koniec😅

Dużo mnie kosztowało aby napisać te sny. Wspomnienia zaczęły wracać. Nerwy i strach powróciły... Ale jednak chciałem się nimi podzielić z wami...

Co wy sądzicie o tym wszystkim?

Zostawcie po sobie ślad w komentarzach💬i w postaci gwiazdek🌟
Pozdrawiam cieplutko i hejo😁😂😊👋

Sny | DreamsWhere stories live. Discover now