Rozdział 4

1.4K 99 2
                                    

2/5 część maratonu.

- Hej. Jestem Alya, a ty?
- Ma....yy Katharin.
Prawie się pomyliłam naszczęście Alya się nie skopnęła.
- Jesteś nowa w szkole?
Pokiwałam tylko głową na potwierdzenie, w końcu kujonka raczej nie rozmawia na lekcji, ale jak zobaczyłam wyraz twarzy Alyi powiedziałam.
- Porozmawiamy na przerwie bo nie wiem gdzie jesteśmy z materiałem, a nie chcę mieć zaległości. Dobrze?
- Okej.
Nauczycielka tłumaczyła dość nudny temat, przez co prawie cała klasa spała na ławkach lub bawiła się telefonami, Alya należała do tej drugiej grupy. Wywnioskowałam z tego, że młody Agrest wcale nie jest tak pilnym uczniem bo na chwilę obecną przysypiał z głową na ławce. Sama też miałam na to ochotę ale mam być kujonką, więc pilnie słuchałam nauczycielki i notowałam wszystko to co tłumaczyła w zeszycie (choć najchętniej sama poszła bym spać na tej ławce).
- Widzę jak bardzo jesteście zainteresowani lekcją.
Nagle głos Pani Bustier przedarł się przez ciszę i moje myśli.
- W takim razie poproszę wszystkie zeszyty na moje biurko, ten kto nie ma odpowiedniej notatki w zeszycie dostanie ocenę niedostateczną za pracę na lekcji.
Cała klasa jęknęła a ja dziękowałam w duchu za moje poświęcenie. Razem z Alyą wstałam z ławki i podeszłam pod biurka nauczucielk, gdzie obie zostawiłyśmy zeszyty. Kiedy wszyscy oddali swoje "notatki" z lekcji, Pani zaczęła je sprawdzać i oceniać. Podczas gdy nauczycielka zaczęła się męczyć z naszymi zeszytami, ja przyglądałam się klasie. Mam tę niesamowitą zdolność oceniania ludzi, czyli po przez krótką obserwacje jestem wstanie stwierdzić jaki kto jest z charakteru, zachowania. Sposób ten nie u wszystkich się sprawdza, i nie jest nieomylny. Czasami na "przejżenie" jakiejś osoby potrzebuje więcej czasu, którego bardzo często nie mam.
Zaczęłam od pierwszej ławki sąsiedniego żędu, więc tak: blądynka z mocnym makijażem, nie musiałam się jej długo przyglądać, na pierwszy rzut oka było widać, że jest arogancka i władcza, po za tym jest córką burmistrza. Miałam, już z nią do czynienia. Kiedyś, już nawet nie pamiętam kiedy naraziła się pewnemu kryminaliście i moim zadaniem było mieć na nią oko, ona oczywiście o niczym nie wiedziała, ale wtedy poznałam jej charakter i zachowanie.
Obok blądynki siedziała rudowłosa dziewczyna z okularami: łatwowierna, łatwo ulega sugestią i woli innych, i do tego kujonka.
Potem przeglądałam się innym ucznią.
Niska dziewczyna z kolorowymi dredami: nieśmiała, wrażliwa i chyba stracjliwa (nie umiałam tego teraz dokładnie określić).
Brązawawłosy chłopak, średniego wzrostu z okularami: jedno słowo aby go opisać: kujon.
Wysoki dobrze zbudowany chłopak z czarnymi własami i grzywką koloru bląd: może budzić strach ale tak na prawdę jest bardzo wrażliwy i czuły (chybs, że ktoś mu zalezie za skórę)
Umięśniony chłopak o : widać, że sportowiec.
Dziewczyna o różowych włosach to też sportowiec.
Potem była blądynka o krótkich włosach ubrana cała na różowo: dobroduszna, opiekuńcza itd.
Nie zdążyłam się przyjrzeć reszcie klasy bo odezwała się nauczycielka.
- To jest po prostu tragedia na całą klasę są tylko dwie piątki. Będę po kolei wyczutywać osoby i wpisywać oceny.
- Nathaniel- rudy praktycznie czerwonowłosy chłopak podszedł nie pewnie do biurka nauczycielki - 1
- Alix- tym razem różowo włosa wstała z miejsca -1
Potem pani kolejno wołała następne osoby.
- Kim-1
- Rose-2
- Juleka-1
- Alya-1
- Nino-1
- Adrien-3
- Ivan-2
- Mylen-3
- Sabrina-4
- Chloe 1 -oburzona blądyna wróciła na swoje miejsce.
- Max-5
Nawet nie patrzyłam kto podchodzi, nie interesowało mnie to, bawiłam się swoim zegarkiem. Zrobiłam skan budynku i właśnie miałam sprawdzić gdzie jest jego najsłabszy punkt, kiedy usłyszałam jak pani wyczytuje moje nowe imie.
- Katharin - Wstaje z ławki i pochodzę do nauczycielki. Niby mam być kujonką a już mam pierwszą złą ocenę.- 5+ - O kurde, ja dostałam 5+ czy się przesłyszałam. Przecież to jest nie możliwe. Wzięłam swój zeszyt i poszłam do ławki, akurat kiedy usiadłam zadzwonił dzwonek.

Tajna Misja [WOLNO PISANE]Where stories live. Discover now