Rozdział 11

15 3 0
                                    

Była godzina 20:25. Ja jeszcze siedzę w kawiarni i świętuje swoje 18 urodziny. Postanowiłam, że nie będę zawracać głowy Glori i poszłam do domu. Jak zawsze kiedy znajdowałam się przed drzwiami do mieszkania musiałam grzebać w tej cholernej torbie !! W końcu się wkurzyłam i sprawdziłam czy drzwi są otwarte. Miałam szczęście, że były.. Czekaj co!! Szybko wszedłam do mieszkania i co zobaczyłam? Ciemność.. A po chwili światła się oświecają i za ściany wyskakuje Lukas i.... Kto!? Mama...?

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!

- Mama?!
- Córcia!

Ale to niemożliwe, przecież ona nie żyła.

- Ty żyjesz!
- Tak...

Szybko podbiegłam to mamy i ją mocno przytuliłam.

- Rosalio! Bo nie udusisz..
- A.. Przepraszam.. Ale jak to?
- Wszystko ci opowiem.

- A ja.?

Od razu kiedy odkleiłam się od mamy to przytuliłam Lukasa. Usiedzliśmy w salonie i mama opowiedziała nam swoją historie.

- A tak w ogóle to gdzie mieszkałaś?
- U wujka Harolda.

Wujek Harold mieszkał we Francji. Czasami do niego jeździliśmy miał duży biało-ceglany dom. Zawsze rodzice i wujek siedzieli na werandzie a ja z Lukasem bawiliśmy się w ogródku.

- Jezu.. Już tyle godziny!
- Jeśli chcesz możesz u mnie przenocować?
- Nie, nie będe wam zawracać głowy i zajmować miejsca.. A i tak blisko mieszkam. Jeśli chcecie możecie mnie odwiedzić?
- Na pewno cię odwiedzimy.!

- Pa kochanie. Pa Synu!
- Cześć Mamo!

Kiedy mama wyszła prosiłam żeby Lukas został. Zgodził się. Poszłam się wykąpać a później wskoczyłam do łóżka. Od razu usnęłam.

--------------------------------------
Jeśli spodobało wam się to
możecie zostawić gwiazdkę
albo komentarz. Będzie mi
bardzo miło! Przepraszam
za błędy jeśli jakieś się znalazły.
Do następnego!

Zakazana Miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz