Marinette
Nie pamiętam kompletnie nic! Kompletnie. Czarny Kot mniej więcej mi wytłumaczył na czym polega moje miraculum. Mam jakieś jojo... Chwyciłam za nie i Kota za rękę. Rzuciłam moją bronią, która zahaczyła o pobliską antenę na budynku. Pociągnęłam. Polecieliśmy w stronę osoby... Pod wpływem jakiejś tam ćmy czy czegoś tam. Coś na "a". Chyba...
***
Po dobrej godzinie walki miałam dość! Koniec! Postanowiłam użyć swojej super-mocy. Jak ona się nazywała...? Zabawny Los...? A może Zabawny Traf...?
-Yyy Czarny Kocie?
-Tak Biedronsiu?
-Jak się nazywała moja super-moc?
-Um "Szczęśliwy Traf"... -powiedział zasmucony. Chciał nie pokazywać tego, ale był smutny.. ciekawe dlaczego...?
-Umm... Czarny Kocie? Dlaczego jesteś smutny? - Kot popatrzył na mnie wyraźnie zaskoczony, ale po chwili rzekł:
-Bo ja... Bardzo cię lubię i... Trochę mnie boli to że mnie nie pamiętasz... - odpowiedział smutno.
-Och... Nie martw się... Na pewno sobie przypomnę.
-Mam nadzieję. - uśmiechnął się do mnie niemrawo. Nagle obok mnie coś uderzyło. To był jeden z gargulców, który został ożywiony...
-Masz cela jak kaczka z wesela! -krzyknął Kot, a gargulec otrząsnął się z piasku i pognał w stronę mojego partnera. Ok. Koniec z tym.
-Szczęśliwy Traf! - dźwignęłam jojo do góry. Wystawiłam ręce przed siebie, a na nie spadła mi... Kartka? Serio? Rozwinęłam ją bo była złożona i przeczytałam:
"Musimy pilnie porozmawiać! Idź szybko się przemień w ciemny zaułek! SZYBKO! No i co się dalej gapisz? Kartki nie widziałaś?!
TikkiHę? Kto to Tikki? Może Czarny Kot wie..?
-Czarny Kocie kto to Tikki?
Adrien
Walczyłem z gargulcem. Musiałem użyć kotaklizmu, bo inaczej się nie dało. Gdy go pokonałem, podszedłem do Biedronki, a ta zapytała:
-Czarny Kocie kto to Tikki?
-Ja pierdziele serio? Tikki to kwami Biedronki pizdokleszcze!
-Tikki to kwami Biedronki pizdoklesz... Chwila. Że co?! Plagg?! To ty?!
-Nie Święty Mikołaj.
-Plagg! Co tu jest grane!?
-A dasz mi Camembert?
-Nie!
-To nie powiem.
-Ech no dobrze dostaniesz ten swój Camembert. Tylko mi powiedz mi tu jest grane?!
Marinette
-Marinette jestem twoim kwami.
-Gdzie jesteś? Nie widzę cię!
-Bo jestem w twojej głowie.
-To dlaczego cię słyszę..?
-Właśnie dlatego chcę żebyś się przemieniła! Plagg na pewno nic nie powie Czarnemu Kotu, dlatego powiedz mu żeby tu został, ty się idź przemień i ci wszystko wytłumaczę, a potem przylecę do niego.
-Okeej... - to było bardzo dziwne, ale podeszłam do Kota. Kłócił się chyba ze swoim kwami.
-Jak to mi nie powiesz nawet jaki ci dam Camembert?! Obiecałeś! Jak to mi nie wierzysz?! Okłamałem cię kiedyś?!
-Um... Czarny Kocie?
-Co znowu?! - wydarł się na mnie, ale za chwilę chyba zrozumiał co zrobił. - Yyy.. ja... Znaczy ten... To nie było do ciebie... - nerwowo podrapał się po karku. Wyglądał uroczo.v-Znaczy było do ciebie, ale nie byłem zdenerwowany na ciebie... Tylko na moje kwami he he he...
-Rozumiem Kochany. -zachichotałam. Kotek chyba coś do mnie czuje.
Adrien
-Rozumiem Kochany. -zachichotała Biedronka. Wyglądała tak uroczo... - Um... Moja kwami kazała mi się przemienić... I coś chce mi ważnego powiedzieć... I powiedziała że przyleci tu do ciebie...
-Dobrze, poczekam tu. -uśmiechnąłem się. Jej kwami? Do mnie? Hm... To musi być coś ważnego...
Tikki
Muszę powiedzieć Czarnemu Kotu o tym. Bo Plagg pewnie nie powie. Ech... Cały Plagg. Tylko Camembert i Camembert. Mam jeszcze nadzieję że Mari odzyska pamięć... Czarny Kot musi ją zaprowadzić do Mistrza. Mam nadzieję że on coś poradzi...
~~~~~~~~~~~
Poprawione 👮
No elo ziomki nju rozdział 😁😁😁
Kto się cieszy?
Podoba się?
Gwiazdka?
Komentarz?
Bye bye miły czytelniku!
CZYTASZ
Dla Ciebie Wszystko || Miraculum √
FanfictionRuszyliśmy z Kotem w stronę wieży Eiffla. Nagle usłyszałam strzał. Odwróciłam się w stronę Kota. -Słyszałeś to C... - to co zobaczyłam sprawiło że serce mi stanęło. Wypuściłam jojo z ręki. Na miejscu klatki piersiowej miał czerwoną plamę. Jego ostat...