25. "Co się dzieje...?"

1.2K 105 19
                                    

Marinette

Nie pamiętam kompletnie nic! Kompletnie. Czarny Kot mniej więcej mi wytłumaczył na czym polega moje miraculum. Mam jakieś jojo... Chwyciłam za nie i Kota za rękę. Rzuciłam moją bronią, która zahaczyła o pobliską antenę na budynku. Pociągnęłam. Polecieliśmy w stronę osoby... Pod wpływem jakiejś tam ćmy czy czegoś tam. Coś na "a". Chyba...

***

Po dobrej godzinie walki miałam dość! Koniec! Postanowiłam użyć swojej super-mocy. Jak ona się nazywała...? Zabawny Los...? A może Zabawny Traf...?

-Yyy Czarny Kocie?

-Tak Biedronsiu?

-Jak się nazywała moja super-moc?

-Um "Szczęśliwy Traf"... -powiedział zasmucony. Chciał nie pokazywać tego, ale był smutny.. ciekawe dlaczego...?

-Umm... Czarny Kocie? Dlaczego jesteś smutny? - Kot popatrzył​ na mnie wyraźnie zaskoczony, ale po chwili rzekł:

-Bo ja... Bardzo cię lubię i... Trochę mnie boli to że mnie nie pamiętasz... - odpowiedział smutno.

-Och... Nie martw się... Na pewno sobie przypomnę.

-Mam nadzieję. - uśmiechnął się do mnie niemrawo. Nagle obok mnie coś uderzyło. To był jeden z gargulców, który został ożywiony...

-Masz cela jak kaczka z wesela! -krzyknął Kot, a gargulec otrząsnął się z piasku i pognał w stronę mojego partnera. Ok. Koniec z tym.

-Szczęśliwy Traf! - dźwignęłam jojo do góry. Wystawiłam ręce przed siebie​, a na nie spadła mi... Kartka? Serio? Rozwinęłam ją bo była złożona i przeczytałam:

"Musimy pilnie porozmawiać! Idź szybko się przemień w ciemny zaułek! SZYBKO! No i co się dalej gapisz? Kartki nie widziałaś?!
Tikki

Hę? Kto to Tikki? Może Czarny Kot wie..?

-Czarny Kocie kto to Tikki?

Adrien

Walczyłem z gargulcem. Musiałem użyć kotaklizmu, bo inaczej się nie dało. Gdy go pokonałem, podszedłem do Biedronki, a ta zapytała:

-Czarny Kocie kto to Tikki?

-Ja pierdziele serio? Tikki to kwami Biedronki pizdokleszcze!

-Tikki to kwami Biedronki pizdoklesz... Chwila. Że co?! Plagg?! To ty?!

-Nie Święty Mikołaj.

-Plagg! Co tu jest grane!?

-A dasz mi Camembert?

-Nie!

-To nie powiem.

-Ech no dobrze dostaniesz ten swój Camembert. Tylko mi powiedz mi tu jest grane?!

Marinette

-Marinette jestem twoim kwami.

-Gdzie jesteś? Nie widzę cię!

-Bo jestem w twojej głowie.

-To dlaczego cię słyszę..?

-Właśnie dlatego chcę żebyś się przemieniła! Plagg na pewno nic nie powie Czarnemu Kotu, dlatego powiedz mu żeby tu został, ty się idź przemień i ci wszystko wytłumaczę, a potem przylecę do niego.

-Okeej... - to było bardzo dziwne, ale podeszłam do Kota. Kłócił się chyba ze swoim kwami.

-Jak to mi nie powiesz nawet jaki ci dam Camembert?! Obiecałeś! Jak to mi nie wierzysz?! Okłamałem cię kiedyś?!

-Um... Czarny Kocie?

-Co znowu?! - wydarł się na mnie, ale za chwilę chyba zrozumiał co zrobił. - Yyy.. ja... Znaczy ten... To nie było do ciebie... - nerwowo podrapał się po karku. Wyglądał uroczo.v-Znaczy było do ciebie, ale nie byłem zdenerwowany​ na ciebie... Tylko na moje kwami he he he...

-Rozumiem Kochany. -zachichotałam. Kotek chyba coś do mnie czuje.

Adrien

-Rozumiem Kochany. -zachichotała Biedronka. Wyglądała tak uroczo... - Um... Moja kwami kazała mi się przemienić... I coś chce mi ważnego powiedzieć... I powiedziała że przyleci tu do ciebie...

-Dobrze, poczekam tu. -uśmiechnąłem się. Jej kwami? Do mnie? Hm... To musi być coś ważnego...

Tikki

Muszę powiedzieć Czarnemu Kotu o tym. Bo Plagg pewnie nie powie. Ech... Cały Plagg. Tylko Camembert i Camembert. Mam jeszcze nadzieję że Mari odzyska pamięć... Czarny Kot musi ją zaprowadzić do Mistrza. Mam nadzieję że on coś poradzi...

~~~~~~~~~~~

Poprawione 👮

No elo ziomki nju rozdział 😁😁😁
Kto się cieszy?
Podoba się?
Gwiazdka?
Komentarz?
Bye bye miły czytelniku!

Dla Ciebie Wszystko  || Miraculum √Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz