Prolog

1.3K 51 7
                                    

PoV Czkawka
Obudziłem się nad ranem. Wyszedłem z domu i przechodziłem przez Berk. Banda Sączysmarka znowu mnie wyśmiewała. Chociaż to nic nowego.

Dotarłem do kuźni aby pomóc Pyskaczowi naprawiać zepsutą broń.

           Kilka godzin później 
Siedziałem w kuźni. Na wioskę napadli smoki. Chciałem pomóc, ale Pyskacz się uparł żebym został tutaj. Tak jak kazał ojciec. Dziwne, bo nigdy go nie obchodzę. Tylko moja matka się o mnie martwi. I Pyskacz. Naprawiałem zepsutą broń, aż usłyszałem charakterystyczny strzał. To napewno była nocna furia. Jeśli zabije tego smoka wreszcie będę kimś.
Wziąłem mój wynalazek i szukałem wzrokiem smoka. Zobaczyłem go. A on mnie. Zanim zdążyłem zareagować podleciał do mnie i złapał. Widziałem rodziców , Pyskacza próbowali mi pomóc, lecz na marne. Nocna furia była zbyt szybka. Próbowałem się wyrywać, ale to nic nie pomogło. Po kilku godzinach wyrywania się zmęczony zasnąłem.

Jeźdźca Smoków Όπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα