1

5.3K 160 9
                                    

Obudził mnie straszliwy huk. Podniosłam się szybko z łóżka i pobiegłam na dół. W salonie był Daniel, moja mama i tata.

- Czemu się tak drzecie? - spytałam.

- Przyszła niunia. - odparł ojciec, a ja uniosłam prawą brew. - Przez ciebie musimy się stąd wyprowadzić! Przez twoich pierdolonych kolegów!

- Pakuj się i wypierdalaj stąd! - krzyknęła matka, a ja pobiegłam na górę ze łzami w oczach.

O co jej chodzi? Co zrobili moi koledzy? Założyłam bordową bluzę i czarne legginsy. Wyjęłam walizkę i zaczęłam pakować wszystkie moje rzeczy do niej. W moim pokoju pojawił się Daniel.

- Jak się spakujesz, zejdź na dół. Jedziesz do mnie. - odparł i poszedł na dół.

Po trzydziestu minutach bylam już spakowana. Zeszłam na dół. Założyłam kurtkę i buty. Daniel zabrał moją walizkę. Wyszliśmy z domu. Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy do domu kuzyna.

20 minut później...

Rozpakowałam ubrania do szafy. Przez parę miesięcy, bedę mieszkała z Danielem. Pokój, w którym miałam mieszkać był koloru białego. Meble, również byly tego koloru. Do pokoju wszedł moj kuzyn.

- Dobra, Majka rozpakuj się. Idę się spotkać z kolegami. - odparł i wyszedł z domu.

DANIEL POV.

Wszedłem do baru, w którym umówiłem się z kolegami. Usiadłem obok Johann'a.

- Jak zwykle spóźniony, Tande. - odparł Forfang.

- Też miło cię widzieć. - zaśmiałem się.

**

Przesiedziałem prawie cztery godziny w barze z kolegami z kadry. Około dziewiętnastej, wróciłem do domu. Widziałem buty Anji. Usłyszałem krzyki jej. Zapowiada się kłótnia. Weszłem do salonu. Na kanapie siedziała Majka, a nad nią stała Anja.

- No nareszcie pan raczył wrócić! - krzyknęła blondynka. - Sprowadziłeś sobie nową laskę?

- Anja, uspokój się. To jest moja kuzynka! - położyłem jej ręke na ramieniu. - Rodzice ją wywalili z domu...

- Jezus maria, przepraszam cię, Maja. - odparła blondynka, łapiąc się za głowę. - Przykro mi...

- Nic się nie stało. Dziękuje za wsparcie. - uśmiechnęła się brunetka i chciała już wstać z kanapy, lecz uniemożliwiłem jej to.

- Mam do ciebie pytanie, Maja. - powiedziałem i usiadłem obok niej. Anja chyba domyśliła się o co mi chodzi. - Jutro o dwunastej, mam lot do Oslo.

- No i co ja mam z tym wspólnego? - uniosła lewą brew do góry.

- Nie miałabyś ochoty jechać tam ze mną? - zapytałem.

- Na-naprawdę? - spojrzała na mnie, niedowierzając. Kiwnąłem tylko głową na tak. - Jadę. - uśmiechnęła się.

Przytuliłem brunetkę. Pogadaliśmy jeszcze trochę. Około dwudziestej trzeciej, każdy poszedł w swoją stronę.

MAJA POV

Ranem obudził mnie mój budzik, który nastawiłam na godzinę dziewiątą. Wstałam z łóżka. Odsłoniłam okna, które wczoraj zasłoniłam wieczorem. Wyciągnęłam z walizki czarne rurki i czarną bluzę. Poszłam do łazienki, która znajdowała się obok mojego tymczasowego pokoju. Założyłam czyste ubrania i bieliznę. Umyłam zęby i twarz, a następnie zrobiłam lekki makijaż. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Opuściłam pomieszczenie i wróciłam do swojego pokoju. Usiadłam ns dywaniku. Poukładałam ubrania w walizce. Zajęło mi to jakąś godzinę. Dopakowałam kosmetyczkę i inne pierdoły. Poszłam do kuchnii. Anja siedziała przy stole z Danielem. Chciałam się napić herbaty, lecz uniemożliwił mi to mój telefon, który zaczął dzwonić. Na wyświetlaczu pojawił się napis Sylvia. Odebrałam.

- Cześć, siostra. - odparła Sylvia. - Słyszałam, że rodzice wywalili cię z domu.

- Nie musisz mi o tym przypominać. - powiedziałam, opierając się o ścianę. Sylvia mieszka w Polsce od jakiś trzech lat. Odwiedzała nas tylko na święta. - Co chciałaś?

- Chciałam ci zaoferować mieszkanie u mnie.

- Mieszkam narazie u Daniela, ale może kiedyś skorzystam. Jak tam śpiewanie? - zapytałam.

- Dobrze idzie, a no i mam dla ciebie drugą dobrą wiadomość. Przyjęli cię do MyMusic.

- Na prawdę? Jak super. - zaśmiałam się. - Zadzwonię później, pa.

- Pozdrów Daniela. - odparła, przed tym kiedy nie zakończyłam rozmowy.

Schowała komórkę do kieszeni spodni. Wzięłam do ręki banana, a następnie go zjadłam. Koło jedenastej pojechaliśmy na lotnisko. Wszyscy mieliśmy się spotkać w hotelu w Oslo.

**

Daniel obudził mnie, gdy przygotowywaliśmy się do lądowania. Wysiedliśmy z samolotu, a następnie poszliśmy odebrać nasze walizki. Zabrałam moją białą walizkę. Skierowaliśmy się w stronę wyjścia z lotniska. Wsiedliśmy do Taxówki. Po dwudziestu minutach byliśmy na miejscu. Wysiadłam z samochodu. Zabrałam walizkę. Weszliśmy do środka hotelu. Daniel dał mi kluczyk do pokoju. Wsiedliśmy do windy i pojechaliśmy na odpowiednie piętro. Weszłam do mojego pokoju. Zdjęłam kurtkę, a walizkę położyłam na łóżku. Tande powiedział, że o piętnastej jest obiad, czyli za jakieś dziesięć minut. Psiknęłam się perfumami i wyszłam z pokoju. Zamknęłam pokój. Na korytarzu spotkałam kuzyna. Zjechaliśmy razem na dół. Weszliśmy do jadalni. Wszyscy spojrzeli się na nas, a szczególnie na mnie. Usiadłam obok Daniela. Przy stoliku, siedzieli także Polacy, Niemcy, Słoweńcy i Norwegowie.

- No Tande, Anja ci się znudziła? - zapytał Maciek Kot, a blondyn kiwnął przecząco głową.

- To moja kuzynka. - powiedział, a następnie szturchnął mnie łokciem. - Przedstaw się, Norweżko.

- Okej, Norwegu. - zaśmiałam się. - Maja Mantler. - posłałam im uśmiech.

***

Nowa książka jupi!!! Tym razem nie ma w niej bliźniaczek, ale w następnej może będą ❤💪😂

Do zobaczenia! 💓

One Last Time || Andreas WellingerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz