12

7.2K 336 105
                                    


- Błagam - westchnąłem podniecony.

- O co błagałasz skarbie? - zapytał zostawiając mokre pocałunki. Mężczyzna zaczął ocierać się o moją nabrzmiałą męskość.

- Błagam Tom! Pieprz mnie wreszcie! - krzyknąłem nie mogąc dłużej wytrzymać .

- Wedle rozkazu - powiedział i wszedł we mnie cały. Jęczałem podniecony. Po chwili obydwaj doszliśmy brudząc się białą cieczą.

Obudziłem się zaskoczony. Co to, za sen do cholery?! Chyba poczułem coś do Toma, ale bez przesady. Żeby od razu śniło mi się współżycie. Jak teraz spojrzę mu w oczy. W dodatku podobał mi się ten sen. Był taki władczy(Tom). Teraz mam problem w spodniach. Myślę że nie jęczałem przez sen.

***

Dziś jedziemy do Malfoy'ów. Zaczęła się przerwa świąteczna z czego się cieszę. Spakowałem jeszcze ostatnie rzeczy i ruszamy w drogę.

Po chwili deportowaliśmy się do Malfoy Manor. Ujrzałem piękną willę w ciemnych odcieniach. Weszliśmy do środka. Od razu przywitała nas rozpromieniona Narcyza.

- Witaj synu! - krzyknęła. Po chwili przytuliła również mnie. Z Lucjuszem podaliśmy sobie dłonie na przywitanie. Po chwili zaczęła nas oprowadzać.

- Tu jest wasz pokój panie. Urządziliśmy go według prośby. Myślę że się spodoba - powiedziała kobieta. Spojrzałem zdziwiony w stronę Toma.

- Mamy razem spać? - spytałem niepewnie. Przypomniał mi się mój sen. Spłonąłem czerwienią. Pewnie wyglądam jak burak...

- Tak. Coś się stało? - zapytał patrząc mi w oczy.

- Nie wszystko dobrze- powiedziałem szybko.

Mężczyzna pociągnął mne za sobą. Musiałem usiąść mu na kolanach.

- Mów - powiedział władczo i pewny siebie. Cholera. Niczym ze snu. Zacząłem czuć podniecenie. Mój przyjaciel lekko drgnął.

- Naprawdę nic - odparłem pośpiesznie.

- Nie zmuszaj mnie do drastycznych kroków. Chce dowiedzieć się co cię trapi. Martwie się- powiedział łagodniej ale nadal pewnie.

Odchyliłem głowę do tyłu przeczesując włosy. Chyba mu nie powiem co mi się śniło. Po chwili poczułem mokre pocałunki na szyi. Jęknąłem cicho.

- A więc o to chodzi- odparł z uśmiechem. - Pragnę cię Harry - powiedział cicho nadal mnie całując.

- Och, ja ciebie też Tom - wrstchnąłem czując jak robi mi malinkę.

- Mam ochote cię zerżnąć gdy widze cię w takich spodniach. Twój tyłek wygląda w nich bosko, a jecze lepiej będzie wyglądał bez nich. Jesteś mój i nikomu cię nie oddam! Mój! - powiedział bładząc wzrokiem po moim ciele a ja słysząc jego słowa jęknąłem. - Podoba cię się skarbie?

- Tak. Uwielbiam cie takiego... władczegi a teraz weź mnie Tom - powiedziałem a mężczyzna rzucił mnie na łóżko. Zawisł nade mną i spojrzał prosto w moje oczy. Szybko zdjął ze mnie ubrania, a ja z niego. Po chwili byliśmy nadzy.

- Szybko - zaskomlałem żałośnie.

- Wedle rozkazu - powiedział i wszedł we mnie cały. Niczym we śnie. Zaczął udrzać swoimi udami o moje. Po chwili doszedłem krzycząc jego imię. Kilka pchnięć później Tom doszedł we mnie. Upadł zmęczony na mnie.

- Kocham Cie Harry i niewyobrażam sobie życia bez ciebie - powiedział cicho, a ja miałem ochote rozpłakać się z radości.

- Ja też cię kocham Tom i  nigdzie się nie wybieram - powiedziałem i złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku. Oderwaliśmy się gdy zabrakło nam powietrza.

- Jesteś mój. Na wieki - szepnął patrząc mi w oczy.

- Twój. Na wieki Tom- powiedziałem i lekko się uśmiechnąłem. Usneliśmy razem wycieńczeni.

***

Proszę o gwiazdki i komentarze 😃

Zemsta | Harry PotterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz