Usłyszałem dźwięk budzika. Wstałem mozolnie i ruszyłem do łazienki biorąc po drodze ubrania i różdżkę. Wziąłem szybki prysznic i ubrałem się. Moja fryzura to standardowo artystyczny nieład. Popsikałem się jeszcze mugolskimi perfumami dzięki którym żadna dziewczyna mi się nie oprze.
- Rusz się Potter! Zaraz się spóźnimy! - krzyczał Draco.
Wyszedłem z łazienki i spojrzałem na niego zirytowany.- To nie ja godzine układam fryzurę fretko
- Ej! - krzyknął oburzony, a Blaise zaczął się śmiać.Wziąłem książki i ruszyłem w strone Wielkiej Sali na śniadanie. Po drodze czułem spojrzenia ciekawskich uczniów. Oczywiście spojrzenia dziewczyn przeważały. Po chwili chodu poczułem uderzenie. Ujrzałem przed sobą pierwszaka.
- J-ja p-przepraszam - zaczął się jąkać widząc mnie
- Zsuń się ty nie wychowany bachorze! - krzyknąłem i go odepchnąłem. Co za brak szacunku.
- Zaraz spóźnie się na śniadanie przez tego bachora.
- Harry! - usłyszałem wołanie
- Czego znowu?! - wrzasnąłem zirytowany nie zatrzymując się. Po chwili ujrzałem Ginny
- Ciesze się, że wróciłeś - powiedziała i chciała mnie przytulić
- Zostaw mnie - wysyczalem z odrazą
- C-co ale j-jak to? - spytała zdezorientowana
- Tak to Ginevro. Odsuń się zanim coś ci zrobie - powiedziałem z jadem w głosie
- Ale Harry przecież ty mnie kochasz - krzyczała zła. Upsss chyba coś nie poszło po jej myśli.
- Co?! - parsknąłem z kpiną i śmiechem. - Ja kochać ciebie!? Taką rudą wiewiórkę, która jest zdrajczyni krwi! - powiedziałem i się zaśmiałem
- Co? - powiedziała i zaczęła udawać smutek. Niestety wszystko było sztuczne. Oczy ją zdradzały.
- No tak. Nie udawaj, że cię zraniłem podła żmijo - wyszeptałem jej do ucha
- Ale Harry błagam porozmawiajmy - mowila łkając.
- Lepiej nie płacz cała szkoła cię widzi zdrajczyni krwi! - krzyknąłem i się zaśmiałem. Odeszłem zostawiając ją samą z tłumem gapiów.Otworzyłem spóźniony drzwi. Znów wszyscy na mnie spojrzeli. Podeszłem do stołu. Usiadłem koło Draco
- Wow to przedstawienie z wiewiórą! To było epickie cała szkoła o tym mówi! - powiedział, a Blaise z pełną buzią mu przytaknął
- Wiem - parsknąłem i zacząłem jeść kanapki z sałatą. Staram się odżywiać zdrowo. Lecz co jakiś czas zjem coś 'śmieciowego'.Po lekcji postanowiłem iść do świata mugoli do salonu tatuażu. Tak postanowiłem zrobić sobie tatuaż. Ma to być wąż który jest owinięty wokół mojej łydki aż do końca nogi. Gdy noga się kończy wąż pnie się aż do mojego barku. Zwierzę ma wystawiony język i wygląda jakby syczał. Wąż był czarny, a oczy miał czerwone.
Tatuaż wyszedł zajebiście. Zrobiłem sobie jeszcze tzw rękaw na lewej ręce który wychodził mi na lewą pierś (zdj w mediach) Z salonu wyszłem dopiero o 22. Przyznaje, że mugole są jednak coś warci i są nieźli w tym fachu. Teleportowałem się do dormitorium. Wylądowałem w salonie w którym było nadzwyczaj dużo ludzi.
- Co się gapicie?! - warknąłemWszyscy odwrócili wzrok. Poszłem do dormitorium i rzuciłem się na łóżko od razu zasypiając.
CZYTASZ
Zemsta | Harry Potter
FanfictionZawód, gniew, chęć mordu. To coś co czuł Harry gdy poznał prawdę. Prawdę o przyjaźni. A raczej o kłamstwie na którym była ona oparta. Czy Harry'emu uda się zemścić? Jak potoczą się jego losy?