|13|

456 42 12
                                    

- Panie Lupin czy pan był cały czas w Skrzydle Szpitalnym? - wbiegła Mcgonagall

- Tak

- Czy ktoś to potwierdzi?

- Karina Mortez

Wyszła, a Karina za to wróciła.

- Czemu profesorka tak biega po szkolę? - zapytałem

- Syriuszu Black uciekł z wierzy.. - uśmiechnęła się zwycięsko

- To twoja sprawka? - spojrzałem na nią z politowaniem

- Niee - pokręciła głową - Gryffindoru - puściła oczko i podeszła do mnie z tacą jedzenia - Pani Pomfrey powiedziała żebyś za bardzo nie ruszał szczęką, ale taki z ciebie gadatek jak ze mnie...

- Z ciebie.. Co?

- Nie wiem, haha

Pokręciłem głową i machnąłem ręką

- Nie Machaj ręką, bo Ci odpadnie..

Zasnąłem, tak z nienacka..

- Wiedziałam że z Tobą coś nie tak! - Karina zwróciła się do Gabrielli

- Karina?! - zdziwił się

- Tak, ale nie Edwards - tym razem się spieła

- Wracając.. Harry nie Syriusz zdradził Huncwotów... Tylko on - pokazała na Rona

- Co?! Ona oszalała! - pisnął

- Nie ty - węstchnęła - Ten szczur..

- Nie szczur.. - szepnęła Karina - Peter Petergriwe! Accio szczur! - w ręku¹

Kiedy się obudziłem, Kariny nie było. Przeanalizowałem sobie cały sen, Wiem jak sprawdzić czy to Karina Mortez czy Karina Edwards!

________
¹- Fragment Rozdziału 10

Dedykacja: AgnesqTW i Zizi7435 (Przepraszam)

KOCHAM WAS WSZYSTKICH

Poszukiwaczka Śmierciożerców 2 | R.L // ✔Where stories live. Discover now