Rozdział 12

10 2 0
                                    

                 

Wstałam z łóżka. Czułam lekki ból głowy i przymulenie, postanowiłam więc wziąć zimny, orzeźwiający prysznic. Wilgotne włosy związałam w wysoką kitkę i ubrałam się w onesie.

Gdy byłam w kuchni, nalałam sobie szklankę wody i dodatkowo zażyłam środki przeciwbólowe. Wczoraj wieczorem długo rozmawiałam z Lukiem, następnie udaliśmy się do baru, gdzie kontynuowaliśmy naszą wymianę zdań równocześnie pijąc kolorowe drinki.

Jeżeli mam być szczera, to na tle tego co wypiła Sky ja zachowywałam się tak, jakbym przez całą imprezę piła tylko wodę.

Usiadłam na kanapie i okryłam się kocem, kiedy obok mnie pojawił się Xavier.

-Cześć Des- powiedział szczerząc się w moją stronę.

-Hej Xav.

-Jak było wczoraj na imprezie?- zaczęłam się zastanawiać skąd to wie. Chłopak jakby czytając mi w myślach, odpowiedział na moje nigdy nie zadane pytanie.- Jestem oczami i uszami tego domu, nie zapominaj. Więc..

-Poznałam wczoraj chłopaka. Dowiedziałam się, że potrafi on panować nad błyskawicami, kiedy nas zaatakował jakiś szalony wampir. A tak to ogólnie fajnie- powiedziałam na jednym wydechu.

-Co.. Ale jak to zaatakował was wampir?- spytał Xavier unosząc wysoko brwi.

-No.. Normalnie, skoczył na nas. I wtedy Luke mnie obronił.

-Masz na myśli Luke'a Thunder'a? Blondyna z niebieskimi oczami?

-Dokładnie. Znasz go?

-Tak. Ród Thunder jest najbardziej oddanym rodem niekrólewskim. Bardzo nam pomagają, chociaż ich moce nie są nawet w połowie tak silne jak twoje i dziewczyn. Pewnie Luke już ci powiedział jak wygląda hierarchia- przytaknęłam głową.- Więc wiesz, że ty i dziewczyny jesteście rodziną królewską, a ty jesteś królową. Wiem, że to wszystko dla ciebie nowe, i z początku ciężko ci się będzie w tym wszystkim połapać, ale jestem pewien że dasz radę. A wracając do tematu Luke'a, trzymaj go blisko. Jest on bardzo pomocny i oddany. Wspaniały materiał na przyjaciela.

-Xav?- spytałam.

-Tak?

-Dziękuję- powiedziałam z nieśmiałym uśmiechem na ustach.- Dziękuję za wszystko.

-Nie ma sprawy- powiedział i już miał odchodzić, kiedy go powstrzymałam.

-Xav- chłopak się obrócił.- Z dziewczynami wczoraj przekazywałyśmy sobie informacje mentalnie, jak to działa?

-Dowiesz się wszystkiego w przyszłym tygodniu. Do zobaczenia w poniedziałek- powiedział po czym dosłownie wyparował.

Po zniknięciu chłopaka długo siedziałam na kanapie po prostu bezmyślnie wgapiając się w ekran telewizora. Jako że dziewczyny nadal nie schodziły na dół, postanowiłam że wrócę do , mojego pokoju.

Chciałam jak najlepiej skorzystać z czasu wolnego, dlatego właśnie odpaliłam mój laptop, aby pograć w grę. Prawda jest taka, że każda gra  w jakiś sposób rozwija. Grałam dopóki nie usłyszałam przychodzącego powiadomienia z chatu grupowego:

FlowerWoman: żyje któraś?

Des99: jaaa

SydSyd: ja też ale bynajmniej nie chce mi się ruszać tyłka

LightItUp: H5 Syd!

SydSyd: H5

FlowerWoman: bo mam pytanie... Sky żyje?

Don't Mess With MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz