Marzenia

154 11 5
                                    


Droga mamo,

Minęły już dwa tygodnie od kiedy jestem z Allie. Uwierz mi, uwielbiam w niej wszystko, jej nieśmiały uśmiech, brązowe oczy, kocham na nią patrzeć gdy śpi i czytać dla niej książki. Nigdy nie spotkałem cudowniejszej osoby. Myślę, że jest dla mnie idealna. Morgan mówi, że czasem nawet ubieramy się tak samo, haha. Kocham ją, mamo. Na prawdę ją kocham. Chcę z nią być, ale tak bardzo boję się ją stracić. Nasza praca jest zbyt ryzykowna, a ja... ja nie wyobrażam sobie, że mogłaby stać się jej krzywda, że mogłoby jej już tu nie być. 

Właśnie wyszła kupić sukienkę na ślub. Wspominałem Ci, że JJ i Will się pobierają? Zostało parę dni, zamierzają wziąć ślub w święto dziękczynienia. Allie nie znosi zakupów, pewnie ukryje się w bibliotece przed dziewczynami... Bardzo chciałbym Cię odwiedzić, chciałbym żebyś ją poznała, ale boję się, że nie rozpoznasz mnie... 

Kocham Cię, mamo

Spencer


Perspektywa Allie


Siedziałam w jednym ze sklepów i czytałam książkę. Emily przymierzała właśnie sukienkę dla siebie. Byłyśmy na zakupach dopiero godzinę, a ja już miałam dosyć.

-Ta jest na prawdę piękna- usłyszałam głos JJ. Nie podniosłam wzroku, dopóki Prentiss nie powiedziała:

-Allie, a ty co myślisz?

Uniosłam wzrok. Emily stała w bordowej sukience z rozcięciem na boku.

-Jest piękna.

-Nie wyglądam w niej grubo?

-Emily, proszę cię...

Prentiss położyła dłonie na biodrach i przejrzała się w lustrze.

-Chyba ją wezmę.

-Dzięki Bogu- szepnęłam pod nosem. 

-Allie, teraz twoja kolej!- zawołała mnie jedna z przyjaciółek. Westchnęłam i podniosłam się. Zaczęłam przeglądać sukienki, jednak nie były w moim guście.

-Przymierz tą- JJ wręczyła mi sukienkę w kolorze szampana. Poczłapałam do przebieralni i zdjęłam dżinsy oraz bordowy sweter.

-Wow- sukienka leżała świetnie. Miała wysoki dekolt i delikatnie świecący dół. Wyszłam pokazać się przyjaciółkom.

-Idealna!- ucieszyła się Penny. Obróciłam się, sprawdzając każdy cal w lustrze. Wyglądałam pięknie.

Wróciłam do przebieralni i ściągnęłam sukienkę. Zapłaciłam za nią, po czym udałyśmy się na poszukiwanie butów.

Po półtorej godzinie siedziałyśmy z reklamówkami w kafejce, popijając cappuccino. Poczułam wibrację mojego telefonu, więc wygrzebałam komórkę z kieszeni dżinsów. Spence wysłał mi zdjęcie z kotem, którego miał zabrać do weterynarza. Uwielbia zwierzęta, a w szczególności koty. Uśmiechnęłam się do ekranu i odpisałam.

JJ spojrzała na mnie rozbawiona.

-Pamiętam jak dwa tygodnie temu mówiłaś, że nic z tego nie będzie.

-A teraz jesteście nierozłączni- mrugnęła do mnie Penny.

-Tak, tak, wiem- mruknęłam. 

-Spence też zaprzeczał, myślał, że ci się nie podoba.

We are FBI Where stories live. Discover now