Rozdział 2 - Take one more step

281 20 6
                                    


  *Kurt*

Przetarłem oczy i spojrzałem na zegarek stojący na biurku. Jest po 7. Kolejny dzień, który z rana zapowiada się być nudnym. Usiadłem na łóżku, przeczesując włosy ręką. "Chwila... jest 7.15. To przecież ten dzień, w którym mam ćwiczyć z Blaine! Cholera." Szybko wysunąłem swe nogi z ciepłej kołdry, stawiając je na miły, włochaty dywan. Pobiegłem do łazienki, próbując nie wywrócić się na prostej drodze. Wszedłem i zamknąłem drzwi. "Co powinienem zrobić? Um... Ah, tak. Kąpiel!" Wlałem do wanny trochę ciepłej wody, wrzucając do niej jedną niebieską kulę do kąpieli o jagodowym zapachu. Wskoczyłem do wanny rozkoszując się ciepłem cieczy. Odchyliłem lekko głowę do tyłu zamykając oczy. "Cudownie." Po kilku chwilach otworzyłem oczy i skierowałem swą dłoń do szafki, na której położyłem telefon. Wpisałem znany na pamięć numer i przyłożyłem telefon do ucha. W słuchawce usłyszałem znajomy, zaspany głos.

- Rachel. Obudziłem Cię?

- Hej. Nie, już nie spałam. - kłamała. Rzadko co wstawała tak wcześnie w weekendy co ja. - Coś się stało?

- Nie... W sumie chciałem tylko zapytać, jaki był temat na Glee. Nie słuchałem wczoraj zbytnio wszystkich.

*4 godziny później*


"Więc to już za chwilę. Chyba się boję. Ale w sumie... ej, nie ma czego. Moje serce łomocze... Uspokój się do cholery, przecież go nie znasz, a to będzie tylko próba. Ugh, zwariuję."

Usłyszałem dzwonek do drzwi. Zbiegłem po schodach. Zanim otworzyłem, otrzepałem z ramion niewidzialny pył. Położyłem rękę na klamce i policzyłem do trzech.

- Hej. - powiedział pogodnie, uśmiechając się od ucha do ucha.

- Cześć. - patrzyłem na niego przez dłuższą chwilę. "Ma taki cudowny uśmiech." Po chwili zorientowałem się, że stoimy i na siebie spoglądamy, jak jacyś idioci. - Um... oh, wchodź, zapraszam. - uśmiechnąłem się lekko z zakłopotania.  

Chłopak zaczął się rozbierać. Z pleców ściągną gitarę, stawiając ją koło małej szafeczki w przedpokoju. "Że też wcześniej jej nie zauważyłem..." 

-Napijesz się czegoś? - Zaproponowałem, by choć na chwilę przestać myśleć o tym, czy go nie schrupać. 

-Poproszę wodę.

*20 minut później*

Siedzieliśmy u mnie w pokoju próbując wybrać jakąś piosenkę. Starałem się nie patrzeć cały czas na niego, jednakże, co zrobić, jeśli ma tak cudowny uśmiech? 
Przez chwilę siedzieliśmy w ciszy. Nie krępowałem się tym. W pewnym momencie Blaine zaczął grać coś zupełnie mi nieznanego na gitarze.

Blaine

*Every night in a different bed
The ceilings look the same
Every light leaves a memory
I swear they're tracing out your name

A couple hundred miles from somewhere
And another couple more to go

Ask me what I remember
I'll say I really don't know

I was living a lonely life until I fell for you
I was living lost boys life it was all I ever knew
And every morning the sun comes up and the darkness fades away
I was living a lost boys life
It was all you had to say
It was all you had to say

Looking back it was black and white
The picture couldn't fade
Think about all the words we said
And everything we made

Go ahead take a photograph
Take whatever time will allow
Thank you for the good ol' days
They're happening right now

I was living a lonely life until I fell for you
I was living lost boys life it was all I ever knew
And every morning the sun comes up and the darkness fades away
I was living a lost boys life
It was all you had to say
It was all you had to say

I was living a lonely life until I fell for you
I was living lost boys life it was all I ever knew
And every morning the sun comes up and the darkness fades away
I was living a lost boys life
It was all you had to say
It was all you had to say
It was all you had to say
It was all you had to say
It was all you had to say
It was all you had to say  

*Kurt*

Cały ten czas siedziałem ze spuszczoną głową w dół, by lepiej wsłuchać się w piosenkę. W mojej głowie kołatały się różne myśli. Koniec. Posiedzieliśmy chwilę w ciszy. W głowie próbowałem ułożyć jakieś najprostsze zdanie na temat wykonu.

-Piękna piosenka. - popatrzyłem się prosto w jego piękne oczy.

-Dziękuję. Cały czas ją dopracowuję, więc nie jest to jeszcze oficjalna wersja tej piosenki. - lekko się uśmiechną. 

-Jest naprawdę cudowna i twierdzę, że niczego nie musisz w niej zmieniać. - palnąłem prosto z mostu. Naprawdę mi się podobała. Było w niej coś magicznego. Jej słowa cały czas odbijały się w moich myślach.

-Tak? Dziękuję. Cóż... może chciałbyś ją ze mną zaśpiewać na Glee? - spojrzałem na niego ze zdziwieniem.

-Naprawdę chciałbyś, żebym ją z Tobą zaśpiewał? Wiesz... nie chcę jej zniszczyć swoim wykonem. 

Zniżyłem wzrok na swoje stopy. Czuję, jak ktoś lekko siada obok mnie, a po chwili kładzie dłoń na moje ramię.

-Nie martw się, nie popsujesz tego. - posłał mi najładniejszy uśmiech, jaki kiedykolwiek widziałem. 




*Computer Games - Lost Boys Life 
______________________________________________________________________________

Witam wszystkich czytelników~!

Na wstępie chciałabym przeprosić za ten długi czas oczekiwania nowego rozdziału.
Niestety, moja wena chwilowo przepadła, do tego małe problemy w szkole, święta, urodziny. Od dłuższego czasu siedziałam nad tym rozdziałem, by wyszedł idealnie, ale... chyba to mi nie wyszło.
Nie obiecuję tego, że rozdziały będą pojawiać się regularnie, bo zawsze miałam z tym problem. Gdy moja wena powróci z zaświatów, będą one na pewno dłuższe niż ten powyższy. 

Um... dziękuję za uwagę i do zobaczenia :D

[ZAWIESZONE] Klaine - I'm a super hero and I can save youOnde histórias criam vida. Descubra agora