|TWO|

154 27 5
                                    

  :*:・゚★。・:*:・゚☆ 。・:*:・゚★。・:*:・゚☆

ओह! यह छवि हमारे सामग्री दिशानिर्देशों का पालन नहीं करती है। प्रकाशन जारी रखने के लिए, कृपया इसे हटा दें या कोई भिन्न छवि अपलोड करें।

:*:・゚★。・:*:・゚☆ 。・:*:・゚★。・:*:・゚☆

Taehyung siedział właśnie zamyślony przy okrągłym stoliczku na stołówce szkolnej, w czasie przerwy na lunch, siorbiąc przez kolorową słomkę mleko bananowe. Próbował sobie przypomnieć, chociaż jakiś urywek, który by go naprowadził, co się wczoraj wydarzyło, niestety im dłużej myślał, tym bardziej miał sobie za złe, że wypił tyle alkoholu.

Nim wyszedł, śpiesząc się z domu, przez nie nastawiony budzik w telefonie, jego mama poinformowała go, że jest bardzo nieodpowiedzialny, ale na szczęście oprócz Hoseoka, ma wspaniałego przyjaciela, który bezpiecznie odprowadził go, przepraszając ją za całe zajście.
W tamtym momencie blondyna kompletnie zamurowało.

Jaki drugi przyjaciel?

Gdy zwrócił uwagę, że wypił już wszystko, zawiedziony ciężko westchnął, stawiając z hukiem na blacie buteleczkę. Rozglądnął się, poszukując przyjaciela po całej stołówce, pełnej rozgadanych uczniów z niebieskim tackami, lecz na marne. Wyjął telefon z kieszeni bordowej marynarki, która idealnie dopełniała cały szkolny mundurek, odblokowując go, by wystukać SMS-a.

<HOSEOK

Gdzie jesteś??????

>HOSEOK

Tam, gdzie cię nie ma XD

<HOSEOK

HA.HA.HA

Czekając, aż Hoseok dołączy do niego, z nudów zaczął przeglądać listę zapisanych kontaktów. Wybałuszył oczy, widząc nowy kontakt wpisany jako JK.

W samym czasie brunet z szatańskim uśmieszkiem na ustach oraz trzymając w jednej ręce tackę z jedzeniem, naszedł go od tyłu, kładąc dłoń na jego ramieniu, przez co Taehyung w momencie przestraszony podskoczył z miejsca, łapiąc się na serce.

- Nigdy. Więcej. Mnie tak nie strasz!

- Coś ty taki strachliwy, Taetae - rzucił, siadając po drugiej stronie. - Na co tam patrzyłeś w telefonie? - wyjął drewniane pałeczki z foliowego opakowania, patrząc się na Taehyunga. - Nic nie jesz? Tak w ogóle dotarłeś sam wczoraj do domu?

- Dotarłem, dotarłem...powiem ci nawet, że z eskortą. Jakiś chłopak mnie przyprowadził - odpowiedział, ciągle wpatrując się w czarny ekran urządzenia leżącego naprzeciw jego, myśląc, co może oznaczać skrót JK.

- Co? jak to? - zdziwił się, podnoszą wzrok z nad miski ryżu.

- Nawet podał się mojej mamie za mojego przyjaciela i wszedł do mojego domu. A potem pokoju. Rozumiesz?! P O K O J U! - podkreślił znacznie ostatnie słowo. - A jak to jakiś psychol i będzie mnie teraz nękał?

- Stop - uspokoił go, przerywając wyobrażenia blondyna. - Nie nakręcaj się tak. Twoja mama nic ci więcej nie powiedziała? - nabrał parę białych ziarenek ryżu, który był trochę przesolony, wsadzając je natychmiast do buzi.

stop it #taekookजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें