-Będę za dziesięć minut.
Szybko założyłam dżinsy i pierwszą lepszą bluzę oraz chwyciłam torbę. Zostawiłam kartkę Rossiemu, że jestem w biurze i chwyciłam kluczyki do auta.
Chwilę później byłam już na schodach w budynku FBI, gnając do konferencyjnej. Czekał już tam na mnie Spencer, z uroczo rozczochranymi włosami.
-Hej, mów co jest, Allie.
-Morderca napisał, że Księżyc spotka się ze Słońcem. Klub, w którym była Amanda, nazywa się Sunside, a klub, w którym grała Elise, Moonlight.
Podeszliśmy do mapy.
-W prostej linii między jednym klubem a drugim jest...
-Kościół- dokończył, kreśląc na mapie.
-Chyba wiemy, gdzie dokończy swoje dzieło.
-Brawo, Allie- uśmiechnął się.
***
Reszta ekipy przyjechała niecałe pół godziny później.
-Przywiązuje wagę do fizyki i geografii- zaczęła Prentiss, po tym jak wyjaśniliśmy im szczegóły.
Spencer stał zamyślony. Przygryzł wargę, po czym rozchylił lekko usta.
-Trybiki pracują- skomentował to mój ojciec- co ci chodzi po głowie?
-Może to nauczyciel? Ma psychozę, może chce za coś zemścić się na dziewczynach...
-Garcia, sprawdź nauczycieli z liceum ofiar.
-Już, sir- usłyszeliśmy kilka kliknięć- To interesujące. Kevin Bregster, nauczyciel fizyki- na ekranie wyświetliło się jego zdjęcie- Wyrzucili go miesiąc temu, po tym jak dostał szału i uderzył Reginę Streis.
-To może być jego kolejna ofiara, Garcia, masz adres Reginy?-zapytał Hotch.
-Już wysyłam na pański telefon.
-JJ, Morgan i Rossi, pojedziecie do domu Reginy. Ja, Prentiss i Reid do domu Bregstera. W drogę.
***
Perspektywa Spencera
Hotch otworzył drzwi kopniakiem. Ruszyliśmy do środka, każdy w inną stronę.
-Czysto!- usłyszałem głos Emily, po chwili zawtórował jej Hotch.
-Czysto!-zawołałem. Mieszkanie było niewielkie, w kuchni panował chaos, pełno było tu pojemników po jedzeniu na wynos.
-Spójrzcie na to- zawołał nas szef. Stał naprzeciw tablicy korkowej, która zapełniona była zdjęciami ofiar.
-Śledził je- stwierdziłem- A to chyba Regina.
Zadzwonił telefon Hotcha.
-To JJ.
Rozmawiał z nią chwilę, po czym skierował się do nas.
-Regina Streis została porwana.
Zamyśliłem się na chwilę.
-Myślę, że wiem, gdzie mogą się znajdować.
***
Dotarliśmy do kościoła na Newton, po czym skierowałem się do okna, wzdłuż bocznej ściany.
-Widzicie go?- zapytał Hotch przez radio. Zajrzałem do środka.
-Czysto.
-Wchodzimy.
Kościół nie był duży, szybko policzyłem ławki- osiem z prawej i osiem z lewej. Miałem już taki nawyk, liczyłem wszystko, co mogłem. Zauważyłem Hotcha koło tylnych drzwi.
-Tu są schody, idziemy, osłaniajcie mnie- zlecił, schodząc na dół. Pomieszczenie wyglądało jak piwnica. Pajęczyny na ścianach, zakurzona poręcz.
A na środku stało krzesło, na którym siedziała Regina. Obok niej, tyłem do nas, stał, jak mniemam, Bregster. W dłoni trzymał nóż.
-Odłóż nóż, Kevin- powiedziała głośno Emily.
-Odsuńcie się, albo zrobię jej krzywdę- głos Bregstera drżał. Postanowiłem to wykorzystać.
-Nie musisz tego robić, Kevin. My sami ją ukarzemy. Rozumiem twoją złość.
-To było proste zadanie! Proste! Na przyspieszenie układu, a ona miała same szóstki, powinna je zrobić!- wrzeszczał.
-Oczywiście, wykorzystując zasadę dynamiki Newtona- kiedy to powiedziałem w głowie zapaliła mi się kolejna lampka.
Zasada dynamiki Newtona. Kościół na Newton Street.
-Odłóż nóż, zajmiemy się nią razem, damy ci coś lepszego- dodała Prentiss.
Bregster z wahaniem odłożył broń, po czym Hotch powalił go na ziemię.
-Zadzwonię do reszty- oznajmiłem.
***
Perspektywa Allie
-Złapaliśmy go, zaraz wracamy- usłyszałam głos Spencera. Odetchnęłam z ulgą.
-Mają go, Penny- zwróciłam się do Garcii.
-Wiedziałam, to specjaliści.
-Tak jak ty- uśmiechnęłam się do niej.
-Trochę czasu i ty również będziesz specjalistką- puściła do mnie oczko.
Niedługo potem wrócił zespół i zaczęłam kierować się do wyjścia z ojcem. Zatrzymał mnie Reid.
-Allie, bo ja zastanawiałem się...bo pytałaś mnie o treningi, a skończyliśmy sprawę, więc może spotkalibyśmy się dziś? Oczywiście, jeśli masz czas- powiedział zakłopotany.
-Pewnie, może o trzeciej?
Uśmiechnął się.
-Więc do zobaczenia o trzeciej.
Mam nadzieję, że podobał się trzeci rozdział! Zachęcam do komentowania i głosowania :)
Rozdział dedykuje mojej kochanej Ali, wracaj szybko do zdrowia, bo kto mnie będzie bił pod ławką, jak nie Ty? :/
Do następnego!
![](https://img.wattpad.com/cover/97764911-288-k345758.jpg)
BẠN ĐANG ĐỌC
We are FBI
FanfictionDwudziestopięcioletnia Allie Rossi rozpoczyna pracę w BAU - Jednostce Analiz Behawioralnych, pracującej dla FBI. Problemem nie jest zerowe doświadczenie, nadopiekuńczy ojciec, czy brak przyjaciół w nowym mieście. Problemem staje się rosnące uczucie...
Księżyc i Słońce
Bắt đầu từ đầu