Rozdział III

2 0 0
                                    

Jaden wylegiwał się na swoim łóżku, patrząc w sufit. W pewnym momencie do pomieszczenia wkroczył Jedi. Tano od razu rozpoznał Marcxusa Nadona, swego przyjaciela. Zapamiętał dobrze jego styl chodzenia.
– Witaj, Marc. – zagaił.
– Witaj, Jaden. – Marc usiadł na krześle, które stało w kącie. – Słyszałem, że wróciłeś z Tatooine i pospieszyłem by się z tobą spotkać.
Jaden szybkim ruchem usiadł na łóżku.
– Marc, mam do ciebie ważną sprawę. – zaczął. – Gdyby nie moje wyszkolenie, to nie rozmawiałbym teraz z tobą tylko jako trup spoczywałbym w pałacu Jabby.
– Dlaczego? – zapytał zdziwiony Jedi.
– Dlatego, że ktoś musiał przekazać Murgottowi informacje o naszej tajnej operacji. Hutt był przygotowany na moje przybycie.
– Nikt oprócz ciebie, mnie, Christiana, Swallowa i Marca nie wiedział o misji zwiadowczej.
– Jednak ktoś musiał się dowiedzieć. Ktoś nas zdradził. Tak jak Spare.
– Kim był ten Spare? – zadał kolejne pytanie przyjaciel Jadena.
– Spare został przydzielony do mojego oddziału, który nazwałem imieniem przyjaciela mojego dowódcy – Breakout. Spare zdradził nas i całą Republikę, pozostając lojalnym wobec Sojuszu. Zginął na Teth podczas bitwy, którą sam rozpoczął.
– Podejrzewasz kto mógł nas zdradzić? – zapytał zaniepokojony Nadon.
– Gdybym wiedział, już zająłbym się tym sukinkotem. – odparł Jaden.
Obaj przyjaciele milczeli. Jednak po chwili Nadon zmieniając temat zagadnął:
– Jestem tu także z innego powodu, czas zbierać się na naradę. Chodź.

  Marcxus i Jaden równym krokiem zmierzali do sali narad

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Marcxus i Jaden równym krokiem zmierzali do sali narad. Gdy obaj dotarli do drzwi, mistrz Jedi wklepał kod i pierwszy przekroczył próg. Tuż za nim podążał Jaden. W pomieszczeniu na obydwu taktyków czekała już niedawno powołane tzw. Dowództwo Operacyjne Państwa Mandaloriańskiego, które powołano, by pomóc Jadenowi w prowadzeniu wojny. W jej skład wchodzili: Christian Kryze, Marc Kenobi, Hayar Kryze, Armitage Hux, Thomas Thanisson, Fox (CC-1010) oraz nowy asystent naczelnika Sił Specjalnych – Fletcher Hiles. Fletch zasalutował na widok Jadena.
– Spocznij! – z uśmiechem rzucił Tano.
Wicenaczelnik obdarzył swojego przełożonego promiennym uśmiechem i wrócił do półkola. Christian i Hayar wymienili spojrzenia. "Widzisz, Jaden jest w porządku" mówiły oczy Christiana. Tymczasem ten drugi coraz bardziej przekonywał się co do osoby naczelnika. "Być może dobry z niego dowódca" pomyślał były prezydent, lecz nie dał tego po sobie poznać. Od dawna traktował osobę Jadena z dystansem, i nie miał zamiaru póki co tego zmieniać. Cała dziewiątka podeszła do stołu. Przemówienie zaczął Christian.
– Panowie, sprawa jest poważna. Murgott zbiera swoją armię, którą chce postawić przeciw nam. Każda chwila zwłoki sprawia, że Hutt rośnie w siłę. Moim zdaniem należy jak najszybciej zaatakować Kartel.
Pozostała ósemka zaczęła zastanawiać się nad słowami swego przedmówcy. Ich zadumę przerwał Marc Nadon.
– Przepraszam ale to ważne. Fletch, dawaj.
– Już się robi, Marc.
Na stole pojawił się rozmazany obraz przedstawiający żołnierza Państwa Mandaloriańskiego.
– Stolica, tu Koozmo 6-4. Nasza baza na planecie Essex została zaatakowana przez siły Imperium Systemowego... Bronimy się od wczoraj, jednak dopiero teraz zdołaliśmy nawiązać kontakt... Wsparcie nie będzie konieczne i tak tutaj zginiemy. Mamy tylko nadzieję, że ta wiadomość dotrze do...

W tej samej chwili dało się słyszeć dziwny dźwięk, a później obraz rozmazał się jeszcze bardziej i zniknął ostatecznie. Rada zamarła.

  Wszyscy członkowie rady przez dłuższą chwilę milczeli

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Wszyscy członkowie rady przez dłuższą chwilę milczeli. Każdy z nich intensywnie myślał o tym, co przed chwilą widział i słyszał. Jaden od pierwszej chwili przekazu z Essex, wiedział już o co chodzi – Państwo Mandaloriańskie zyskało nowego wroga.
– Co o tym myślicie, panowie? – zapytał Christian wyraźnie zaniepokojony.
– Uważam, że ta holoprojekcja uświadomiła nas w przekonaniu, że Huttowie nie działają sami. Nie byliby w stanie tak szybko przemieścić swoich podwładnych na Essex. Jak można zauważyć, do tych przestępców przyłączył się nasz dotychczasowy wróg – Imperium Systemowe. – trafnie zauważył naczelnik Tano.
–Skąd to przypuszczenie, naczelniku Tano? – zapytał Hux. Pytanie Regenta Najwyższego Porządku poparł także Thanisson.
– Stąd, że Imperium stara się za wszelką cenę od ponad dwudziestu lat przeszkodzić Mandalorianom w drodze do niezależności. – odpowiedział uprzejmie Jaden.
– Rozumiem. – oznajmił Hux.
– Jaden ma rację. Należy zebrać wojska i wyruszyć na wojnę. – powiedział Christian.
– Oczywiście. – Hayar skinął głową i w towarzytstwie Huxa i Thanissona ruszył ku wyjściu.

– Panowie, wydaje mi się, że narada została zakończona. – oznajmił były król Mandalorian do pozostałych członków Dowództwa.  

Nowe zagrożenieOn viuen les histories. Descobreix ara