-Może...twój mąż?
-Pamiętasz Juliuszu...jak opowiadałam ci o tym Francuzie, którego poznałam w kawiarni?
-Owszem, pamiętam, ale...co on ma do rzeczy?
-Jesteś świetnym poetą, ale ogólnie jesteś cholernie tępy
-Pochlebiasz mi. To co on ma do rzeczy?
-To z nim mogę być w ciąży!
-Upsi. Ale jak to możesz? Jest ktoś inny?
-Masz może dawcę mózgu?
***"Adam! Gdy widzę twą twarz, to padam
Adam, Adam. Rymuje się z gej.
Albo i nie"
Juliusz nie wiedział, co pisać. Potrzebował czegoś. Jakiejś...inspiracji
-Juliusz! Coś do ciebie!
Poeta zjechał po poręczy schodów i stawił się obok matki Salomei i wręcz wyrwał jej kopertę z ręki
- Z przyjemnością ogłaszamy zjazd pisarzy i poetów w Luwrze, który odbędzie się już w następną niedzielę. W kopercie załączona jest wejściówka, niezbędna do wejścia wtedy na teren muzeum. Z wyrazami szacunku
Adam Mickiewicz
-I co, synu? Zamierzasz tam pójść?
-Ależ oczywiście. Może nauczę się czegoś nowego od innych poetów
Oczywiście prawdziwy powód był inny, lecz Julisz nie zamierzał dzielić się nim z matką. Swoją drogą...Mickiewicz miał bardzo ładne pismo.
**************************
Rozdiał pisany przez HopewithoutHope
YOU ARE READING
Poetyckie Love - Słowackiewicz
FanfictionParyż, 1834 r. Juliusz Słowacki jest szanowanym poetą. Mimo wszystko zawsze Mu czegoś brakowało. I nie chodzi mi tu o Ojczyznę. Brakowało mu czegoś lub może kogoś ? Osoba którą kiedyś cenił Mickiewicz. Teraz znienawidzony rywal. Adam Mickiewicz. Wi...