1

46 2 0
                                    

Tak dobrze mi się spało.. Niestety moj kochany pies tego nie rozumie i spycha mnie z łóżka... Taki moj osobisty budzik. Patrze na zegarek jest 6.30 . Jak zawsze punktualnie.
- Ewelina wstawaj!!- krzyczy moj starszy brat Norbert
- Chyba juz wstałam palancie !! - wstaje, zabieram swoje ciuchy i ide do łazienki.
- Wstawaj a nie lezysz mloda!!- krzyczy. Wyszykowana schodze na sniadanie. Jest 6.50 wiec nikogo juz w domu nie ma. Zabieram jabłko i wychodze z domu. Szybkim krokiem ide na przystanek. Patrze na godzine jest 7.09. Za minute mam autobus. Stałam jeszcze chwile na przystanku, gdu autobus przyjechal. Wchodzac do niego zauważyłam, że nie ma kondyktora.. Dziwne. Zawsze był. No ale trudno. Nie przejmujac sie usiadlam. Jak zwykle jechalam z tymi samymi osobami. Szybko wyciągnęłam telefon, podłączyłam sluchawki i zaczelam sluchac Kaena. Dzisiaj mam siedem lekcji.. Chcialabym sie z nich urwac no ale jak trenerzy sie dowiedza to bedzie lipa.. Tak wiec zdecydowalam, ze pojade grzecznie do szkoły. Rozejrzalam sie po autobusie. Naprzeciwko mnie siedział chłopak z mojej szkoly. Znam go tylko z widzenia. Jakos nie interesowalo mnie nigdy zeby sie z nim zapoznać. Nagle dostaje smsa od mojej przyjaciółki Nikoli.

Nikola
Przyjedz po mnie... wazna sprawa...

Ja
Ok. Zaraz bede.

Przystanek: Moja szkola.. Oczywiscie nie wysiadam tylko jade trzy przystanki dalej po Nikole. Wstaje z miejsca. Nagle obok mnie pojawia sie chłopak siedzacy naprzeciwko mnie.
Wychodzac wypada mu portfel. Szybko go podnosze ale juz chłopaka nie ma.
- Trudno. Dam mu go w szkole. - pomyslalam. Portfel chowam do torby i wychodze z autobusu i ide do Nikoli.
Ledwo dochodze do jej bloku a ona juz wychodzi wkurzona..
- Hej lamusie. Co sie stalo? - zapytalam.
- Siema palo. Juz mnie wszystko denerwuje. - odpowiada
- Ale moze tak dokladniej?
- Ehh.. Wczoraj po treningu przychodze, zmeczona do domu. Oczywiscie syf jak zawsze. I wiadomo, ze musze posprzątać. Posprzatalam wszystko i polozylam sie do łóżka i nagle przychodzi Damian* z Dominika* a zaraz po nich Majka* i zaczynaja syfic... Zaczelam sie drzec i z nerwow wyszlam z domu pobiegac... Wrocilam o 22 do domu i poszlam sie kąpać. Chcialam sie juz polozyc spac, gdy nagle wchodzi do mieszkania juz nachlany tata.. Musialam go zaprowadzic do łóżka sama bo oczywiscie Damian nie raczyl mi pomoc... Rano jak wstalam tata zaczal sie na mnie drzec, że nie posprzątane i że on sprzatac nie bedzie. Nagle Damian do niego podchodzi i mowi zeby dal mu 100 zl bo idzie do fryzjera a on mu daje. Wiec mowie zeby mi dal tez stowe jak dal jemu a on do mnie z morda ze nie bo nic w domu nie robie. Kazalam mu zamknac ryj i wyszlam do szkoly..
- Ejj Nikola nie zalamuj sie. Chodz do Adama wezmiemy na kreche cos do jedzienia i mozemy isc. A tak wogole po co ci te 100 zl?
- No ok. Nawet nic nie zjadlam z tego wszystkiego... Nierozumiesz ? Jemu zawsze daje kase, nawet dostaje swoje 500+ a za moje i Majki chleje. Nie powiem bo tez do domu kupuje ale tu chodzi o to ze on sie Damiana boi... On mowi daj a tata mu daje chajs tak samo jest z Majka a jak chce to nigdy nie ma..
- Nieprzejmuj sie. Miej wyjebane na nich to zobaczysz, że zrozumieja ze to ty w tym domu wszystko robisz.

Weszlismy do sklepu. Wzielismy na kreske dwie bułki i dwa soki.
- Adam kase przyniose jutro. - powiedziałam.
- No spoko. Wy zawsze kase oddajecie. Znam was od malego jak jeszcze tutaj mieszkalas. - odpowiedział wlasciciel sklepu.

Tak mieszkalam tutaj jeszcze rok temu. Najniebezpieczniejsza dzielnica mojego miasta to moje środowisko. Stąd pochodzę. Niestety musialam sie wyprowadzic bo mij blok zburzyli.. teraz mnieszkam w centrum miasta. Wszyscy na mnie dziwnie patrza bo wywodze sie z takiej a nie innej dzielnicy. Ale mnie to nie rusza. Ja i moji bracia wkurzylismy sie jak dowiedzielismy sie, ze bedziemy gdzie indziej mieszkac. Ale to ze zmienilam adres zamieszkania nie znaczy, ze zmienilam znajomych. Caly czas zadaje sie z tymi samymi ludzmi.

Gdy weszlismy do szkoly byla juz 8.10. Pokazujac godzine przyjaciolce zaczelysmy sie smiac.
- Co teraz mamy? - zapytala
- Matme albo goegrafie.
- I tego i tego nie lubie wiec nie spieszy mi sie.
- Haha to w sumie racja.
- To co robimy?
-Zapomnialam! Mialam oddac chlopakowi portfel!
- Co ? Nic nie mowilas.
- Jeździ ze mna do szkoly i wysiadajac wypadl mu portfel wiec go podnioslam i mam go przy sobie.
- Aha. Dobra znajdziemy go naa przerwie i dasz go jemu.

Gdy skończyłysmy rozmawiac weszlismy do klasy.. Jest 8.40.

-No prosze kto sie zjawil. Siadajcie na miejsca i nie gadajcie. - powiedział nauczyciel geografii
- Lepiej późno niż wcale prze pana. Haha- odpowiedzialam
- Ewelina nie badz taka madra.- szybko odpowiedział.

Gdy usiadlam do ławki nagle poczulam wibracje w moim telefonie. Odrazu wiedzialam, ze dostalam smsa. Wyciagnelam telefon.

Nieznany kontakt
Hej śliczna. Co tam?

Ja
Yy siema. Znamy sie w ogóle ?

Nieznany kontakt
Ja cie znam, ale ty mnie nie znasz, znaczy kojarzysz mnie ale nic o mnie nie wiesz.:(

Ja
Widocznie nie chce ;)
Skad mnie znasz?

Nieznany kontakt
Chodzimy do tego samego liceum kochanie ;)

Gdy przeczytalam smsa zadzwonil dzwonek. Szybko wyszlam z klasy i zaczelam szukac chłopaka.

____________________________________
* Damian- starszy brat Nikoli
* Dominika- dziewczyna Damiana
* Majka- młodsza siostra Nikoli

MessengerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz