Nowa

215 6 0
                                    

Nowa opowieść.
Wena na lesbijkę się skończyła. To znaczy mam nadzieje że jeszcze przyjdzie ale jeśli komus się nudzi J chciałby cos przeczytać to tutaj zapowiedź i pierwszy rozdział moze książki. Jeśli komus się spodoba. Pisze.

Ona :
Był tam i czekał. Podeszłam przejęta. To nie miało się tak skończyć. To miała być tylko impreza. Dyskoteka. Dziki taniec. to miało być fajne. Alkohol w żyłach, trochę odkrytego ciała, wyzywający taniec i dobra muzyka. Nie pamietam za to kto włączył sztuczna mgle. Potem zemdlałam. Obudziłam się w dziwnie sterylnym pomieszczeniu. Siedziałam oparta o ścianę, on był oparty o naprzeciwka ściana i miał zamknięte oczy. Wyglądał złe. Nie wiedziałam gdzie się znajdujemy. Ani po co. Pokój był biały a jedyne drzwi były za daleko bym mogła do nich podejść. Powtarzałam sobie że to tylko sen ale gdy ktoś zobaczył przez okienko w drzwiach ze rozglądam się przerażona wszedł że strzykawka. Gdy przez moment były otworzone dziwi zobaczyłam inny świat. Zobaczyłam krainę.... ale drzwi się zamknęły i nie ujrzałam do końca. Chciałam  wystać uciec. Jednak doktorek w białym kitlu złapał mnie poradził na łożku i boleśnie wbił mi igle w ramie. Znów zemdlałam. Albo zasnęłam, bo obudziłam się przywiązana grubymi pasami do łóżka, on był na drugim takim samym łożku. Teraz wyglądał jeszcze gorzej. Kolor jego skory zrobił się zielony a we włosach miał różowe pasemka. Zaczęłam się miotać przygwożdżona do łóżka. Co oni nam robią?! Zrobiło mi się jednak niedobrze bo zobaczyłam wielka ilość igieł powbijano w moje ciało. Moje żyły były idealnie widoczne jako że świeciły jarzeniowo żółtym kolorem. Wtedy zaczęłam krzyczeć. Szarpanie nic nie dało. Zamknęłam oczy czekając na smierć która nas uratuje. Ta jednak nie przyszła. Przyszedł za to doktorek który kliknął coś na dziwnym przezroczystym wyswietlaczu. Obraz mi się rozmył a dźwięk zanikł. Czemu ja muszę tak często mdleć?!

On:
Zaprosiłem ją. To moja wina że znaleźliśmy się w tym dziwnym miejscu. Zaczęło się świetnej imprezy. Wyglądała bosko. Tańczyliśmy. Potem pamietam tylko mgłe. Gdy pierwszy raz się obudziłem w tym dziwnym miejscu pierwsze co zobaczyłem to ona. Miała potargane włosy i chyba spała. Mój wzrok powędrował na drzwi. Nie wim gdzie się znaleźliśmy ale patrząc na czupryny ludzi którzy przechodzili obok  naszych drzwi to musiało być dziwne miejsce. Tak mi się wydawało. Co rusz widziałem jakiś dziwny kolor. Czy to niebieskie włosy czy czerwona skóra. Przyglądałem się siedząc przy ścianie. Chciałem się czegoś dowiedzieć jednak jednocześnie nie chciałem żeby nam cis się stało. W trakcie moich rozmyślań wszedł do sali chyba lekarz.
-Witaj, jestem tu by wam pomóc- zaczął ale to wzbudziło moja niepewność. doktorek podszedł do niej.
-Nie!- krzyknąłem i wstałem- nie rob jej nic!- ale moje słowa zostały ignorowane. Mężczyzna wbił mi coś w ramie. Osłupiałem w jednej chwili. On spokojnie poprowadził mnie do łóżka. Dałem się mu położyć i patrzyłem tylko jak on robił jej znamię na udzie. Mała literka A miała chyba coś symbolizować ale w tamtym momencie moja świadomość gdzieś uciekła a razem z nią wspomnienia.
Obudziłem się przypięty do łóżka. Ona leżała na swoim. Świeciła! A dokładniej jej żyły świeciły. Jej włosy nabrały koloru niebieskiego ale to żyły przyciągały moją uwagę. Co oni nam zrobili ?! Wtedy popatrzyłem na swoje dłonie. Były zielone!
Moze i ładny odcień ale  do cholery zielona skóra?! Co oni nam podali za świństwo?
Ona miała w ciele wiele igieł. Wyglądała bardzo złe. Moj ekran po chwili zaczął piszczeć a do sali wszedł doktorek by to wyłączyć.
-Witaj, jestem tu by ci pomoc- powiedział i jakby czekał na odpowiedz nachylony w moja stronę. Jego ruchy nie były naturalne. Wydawało się jakby był zaprogramowany.
-Czy- spróbowałem zapytać jednak zabrakło mi śliny na dokończenie pytania. Doktorek za to sięgnął po szklankę.
-Moze ci brakować płynów po zabiegu- powiedział i  przystawił ni szklankę z dziwnie różowym płynem. Byłem spragniony i napisałem się. Okazało się to zwyczajna woda.
-Jakim zabiegiem?- zapytałem tym razem wydobywszy z siebie głos.
-zabiegiem zmiany oczywiście. Dla niektórych jet to ciężki - i tu wskazał ją- a dla niektórych wręcz naturalny zabieg- i tu wskazał mnie. Wydawało mi się że się uśmiechnął podczas mówienie o mnie. Ale to mogli mi się wydawać.
-Dlaczego my?- zapytałem lecz to było wszystko co wypowiedziałem. Zabrakło mi tchu.
-Bo jesteście wyjątkowi! O umierasz! Nareszcie - i tu doktor podskoczył do ekranu przy moim łóżku i się uśmiechnął zadowolony. Mi wtedy zrobiło się słabo. Nie mogłem wziąć oddechu. I co? Umarłem ?!

Lesbijka...?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz