Felix to ciacho.
Według moich koleżanek oczywiście. Prawie każda miała na niego kiedyś swoją jazdę. Ta to sie zakochała, ta zauroczyła a ta znienawidziła tak bardzo że aż zakochała sie.
Jest to chłopak "ideał". Wysportowany, lider grupy i nielubiany wsród grona pedagogicznego. Przestępcą nie jest ale papierosek po lekcjach to norma. Ma swoją grupę znajomych gdzie każdy go podziwia uwielbia itd. Może mieć każda dziewczynę i to robi. Na jedna noc. Typowy bad boy.
I gdy ja gdy odkrywałam moje lesbijskie popędy, on odkrył mnie. Mógł zaczepiać każda ale zaczepił mnie! Gorzej trafić nie mógł. Łaził za mną pisał do mnie a moje koleżanki były posrane na tym punkcie. Shippowaly nas i uwielbiały gdy do nas podchodził na przerwach. Ja miałam go dość. Niestety moja strategia polegała na udawaniu ze kocham Felixa niezmiernie ale gdy okazało sie ze to ona zaczepia mnie a nie na odwrót musiałam dalej udawać ze jestem tym faktem ucieszona. Nie wiem czemu mnie zauważył tak nagle. Dlaczego teraz największe ciacho chce mnie. Lesbijkę..:.
YOU ARE READING
Lesbijka...?
Romance"Jestem lesbijką? Dlaczego? Po co? " Chcę napisać to opowiadanie jeszcze raz. Rozdziały napisane rok temu nie mają literki (n). Radzę czytać Nowe rozdziały jednak można porównywać jaki progres zrobiłam albo podziwiać jego brak. Kto jak uważa! Was...