11.

188 5 0
                                    

Wstalam z lozka Justina i udalam sie do kuchni. Bylam bardzo glodna. Kiedy podeszlam do lodówki, byla napelniona. Od jakis ciast, po szynke i ser az do napojów. Wzielam chipsy i małą Coca - Cole.
- Co ty tu robisz? - krzyknal Justin tak nagle ze nie wiedzialam co mam robic.
- Bylam glodna, Jus... - podeszlam do niego i uwodzicielsko zaczelam go glaskac po ramionach - Zabronisz mi?
- Pamietaj ze Cie porwalem. Nalezysz do mnie! - Bieber zlapal mnie mocno za rękę i zdjal z ramienia. Uznalam ze nie jest zbytnio w nastroju i udalam sie do lazienki zeby sie obmyc jednak Justin stanal mi na drodze. Uderzyl mnie wowczas tak mocno ze sie poplakalam i krzyknelam:
- Nie dotykaj mnie juz! Nigdy!!!

Siedzialam w lazience i plakalam. Caly czas slyszalam glos ojca mojego dziecka:
- Sofia! Otwórz mi...prosze. To nie bylo celowo
W koncu po dwoch godzinach otworzylam drzwi i rzeklam:
- Przyrzekam Ci Bieber, ze bylam glodna. Dlatego wstalam...
- Nic nie szkodzi...przepraszam ze tak zareagowalem - moj ukochany przytulil mnie mocno w talii.
- Musze wyjsc na silownie. - wyrwalam sie z uscisku chociaz wiedzialam ile ryzykuje.
- Dobrze idź. Tam paparazzi nie ma - rzekl zrezygnowany Justin a ja udalam sie w kierunku ogrodu.

Cwiczylam na silowni i wspominalam chwile, ktore przezylam przed porwaniem. Tesknilam za rodzicami, Brianem, Mattim i Ellie. Justin w bardzo okrutny sposob nas rozdzielil. Kochalam go. Jednak czy porwanie w celach wlasnych mozna nazwac miłością? Chyba nie.

Z zamyśleń wyrwaly  mnie smiechy Justina i jakiejs kobiety...
On mnie zdradza??? - to byla moja pierwsza mysl. Zeszlam wiec ze sprzetu i udalam sie w kierunku drzwi. Kiedy tam weszlam zobaczylam Biebera siedzacego na kanapie. Na jego kolanach lezala zwykla brunetka. W moich oczach pojawily sie niewidoczne lzy. Przeszlam do pokoju mojej corki.

Po chwili polozylam sie na moim lozku w pokoju mojej coreczki. Wtedy naprawde zaplakalam. Bieber mnie zdradzil z glupia dziewczyną. Ja mu juz nie wystarczylam? Najwidoczniej nie. Wstalam z tapczanu i poprawilam moja koszulke, ktora byla juz dosyc zmieta po czym podeszlam do kolyski swojej corki. Wzielam ja na rece i pocalowalam w czolko a nastepnie ja odlozylam bo w drzwiach zauwazylam Biebera.
- Juz wrocilas? - spytal szyderczo.
- Tak. Nie zauwazyles? - odpowiedzialam mu również szyderczym tonem.
- Zauwazylem. Nie wiedzialem ze az tak Cie zaboli widok innej dziewczyny na moich kolanach. - rzekl Justin.
- Slyszales jak plakalam? - zmienilam ton na bardziej spokojny.
- Tak. To byla moja siostra. - usmiechnal sie Justin i mnie przytulil.
- Sorki, nie wiedzialam. - odparlam przy czym odwzajemnilam jego przytulenie...

Hej kochani. Jak myslicie kim bedzie tajemnicza dziewczyna? Bo nie zamierzam z niej robic siostry Biebera.

Slowa:
- bez opisu: 405
- z opisem: 427

Porwana milosc | Justin Bieber.Where stories live. Discover now