2.

562 14 1
                                    

Kiedy zjadlam, Justin zaprowadzil mnie do pokoju, w ktorym sie ocknelam.
- Odpocznij sobie. Mam dla Ciebie niespodzianke. - powiedzial po czym wyszedł.
- No dobra Sofia, to twoja szansa. - pomyslalam. Otworzylam okno i zeszlam na dol. Bieglam co sil w nogach byle tylko Bieber nie zauwazyl tego ze ucieklam.

Szlam juz chyba wieki ta szosa. Nagle zauwazylam czerwony kabriolet. Zaczelam machac ta ręką jak jakas wariatka. W koncu zatrzymal sie.
- Czesc piekna. Podwiezc Cie gdzies?
- Jasne.
Wsiadlam do tego auta.
- Hmm...chyba wiem gdzie Cie zawiesc.
Wyciagnal telefon. Kliknal kontakty. Justin. Dzwon.
- Czesc Justin. Chyba mam twoja zgubę...tak w czarnej sukience i adidasach...przywiezc Ci ją?...Ok, pa.
Wlaczyl silnik i pojechalismy.
- Jedziemy do twojego chlopaka. Martwi sie o Ciebie - rzekl.

Kiedy dojechalismy, ledwie wysiadlam a mężczyzna musial odjechać.
- Nigdy. Wiecej. Mi. Tak. Nie. Rób - wycedzil Justin przez zeby po czym dal mi z plaskiej reki w twarz.
- Przepraszam. - powiedzialam.
- Ech Sofia...wejdz juz do domu. Musze Cie lepiej pilnowac.
Usmiechnelam sie do jego a on mnie przytulil i weszlismy do domu.

Bylo tam bardzo cieplo i przytulnie. Nie chcialam juz ranic Justina. Wiem ze sie staral abym byla z nim bezpieczna i szczesliwa. Z racji tego ze byl juz wieczor, poszlam do ogromnej lazienki sie myć. Ubralam jego koszulke. Do tego zwyczajne krotkie spodenki. Umylam zeby i wrocilam do niego.
- Jestes tylko i wylacznie moja. - powiedzial Justin kiedy weszlam do pokoju - zapamietaj: MOJA.
- Pamietam. Juz nigdy Ci nie uciekne. - moje usta tym razem dotknely jego ust.
- Jestes swietna - mocno mnie przytulil - juz nigdy Cie nie puszcze.
Mowiac to rzucil mnie na materac i sam spadl na mnie.

Nastepnego ranka obudzilam sie juz kolo niego...
- Witaj pieknosci ty moja. - przywital mnie Justin.
- Witaj skarbie - odrzeklam uwodzicielsko.
- Zrobic Ci sniadanie? Co bys chciala? - zapytal.
- Tak. Moge kanapke z dzemem? - odpowiedzialam mu usmiechnieta.
- Skarbie. Dla Ciebie wszystko... - wyszedl z pokoju. Wstalam i podeszlam do okna. Juz nie chcialam uciekac. Chcialam byc tylko z nim...

Porwana milosc | Justin Bieber.Where stories live. Discover now