42. Tajemniczy gość

1K 69 9
                                    

Czekam z Lily jakieś pół godziny, godzine kto wie?! Siedzimy w jakieś celi, a Evans źle się poczuła, czułam że coś ukrywa. Chodziłam w tą i z powrotem, kiedy poczułam że muszę krzyczeć kopać musiałam znaleźć wyjście żeby przynajmniej oni wyszli.

- Kuzynko - usłyszałam

- Scarlett! Musisz nas stąd wypuścić! Oni muszą wyjść - łkałam

- Gabriello!

- Mama! Wypuść mnie i Lily! Przynajmniej ją! Ona źle się czuje! - ciągle lecą łzy

- Nie mogę - pogłaskała mniebpo po policzku

Mama odeszła trochę do tyłu, a Scarlett wzięła mnie tak żebym nie opadła z sił, a mama wzięła Lilke która ledwo co stała na nogach. Po chodzeniu i poznawaniu kretych korytarzy staneliśmy przed jakąś "komnatą" Scarlett otworzyła i zobaczyliśmy biało-niebieskie ściany i inne tego samego koloru rzeczy.

- Mam już dla was sukienki - uśmiechnęła się perfidnie

Co żeś wymyśliła, kretynko?

Podała mi białą sukienke do połowy ud, od góry do pasa była w kwiatki i rękawy były ¾, a od pasa w dół w pióra i tak jak mówiłam do połowy ud. Podała mi jeszcze białe szpilki oraz naszyjnik z perłami.
Lliy dała czerwoną, a na klatce piersiowej miała wycięte serduszko, również do połowy ud i ¾ rękawa no i czarne szpilki i jakiś złoty łańcuszek.
Kiedy niechętnie się w to przebrałyśmy, zrobiła nam lekki makijaż i fryzury mi zostawiła rozpuszczone,a Lilce koka.

- Idziemy - rozkazała nam moja matka która ze strachem na nas patrzyła

Dotarliśmy do wielkich, czarnych drzwi kiedy Sacr je otworzyła myślałam że padne, a Lily chyba chciała to zrobić bo, się mnie przytrzymała. Koło mojego taty i Syriusza stali chłopaki, a na końcu wielkiego stołu stał..

- Voldemort - szepnęła Lili

Lepiej tego ująci nie mogłam...

__________
Jest! Trochę dłuży, ale chyba jak skończe tą książke (niedługo się skończy) to poprawie je jakąś i usunę niepotrzebne notki będzie perfect!

Dedykacja: Nutashia
i mój pomidorek 🍅 Zizi9147

KC WAS💕

(Korekta 0%) Umówisz się ze mną, Holmes? Where stories live. Discover now