Sixteen

40.1K 3.7K 775
                                    

- Oh, przepraszam - jęknęłam gdy zamykałam szafkę, a jedna z książek od fizyki właśnie uderzyła w jakiegoś chłopaka.

Chciałam ją podnieść, ale chłopak pomógł mi ją zabrać z ziemi przy okazji szeroko się do mnie uśmiechając.

Moje książki muszą mocno kochać Niall'a.

- Nic się nie stało, to Ty jesteś Naomi? - zapytał a ja zamarłam. Boże co ja mu odpowiem? W końcu...

Wkopałam się z tym imieniem serio.

- Mhm, tak. Znasz mnie?- pytam tak jakbym widziała go po raz pierwszy czy coś.

- Często przy mnie książki ci spadają czy coś. Musiałbym pamiętać taką niezdarę - zaśmiał się, a ja wysłałam mu sztuczny uśmiech.

- Taa, przepraszam.

- Ale za co? To tylko przyjemność. Jeżeli chcesz możesz usiąść ze mną na stołówce, poznasz moich znajomych.

Niall ja wiem o Tobie wszystko, a o twoich znajomych chociaż połowę i to czy nie darzysz kogoś większym uczuciem, ale dobrze usiądę... czekaj co? Nie ma mowy!

- Przepraszam Cię, ale siedzę z przyjaciółmi - udawałam trochę zdenerwowaną, tak jakbym nie była.

- Jasne, rozumiem. Jeżeli kiedyś jakaś książka będzie potrzebować moich stóp lub jakiejś części mojego ciała to krzycz- puścił do mnie oczko a ja przymknęłam oczy. Odszedł a ja dopiero teraz zauważyłam przyjaciółki czające się po drugiej stronie korytarza.

Mam przejebane!
One po za tym też!

- Czy ty z nim właśnie gadałaś?- podeszła do mnie V i krzyknęła plując prosto na moją twarz. Mhm, udajemy,  że nic się nie stało.

- Tak jak zawsze, upadła mi książka - wytłumaczyłam się i wzruszyłam ramionami. Malia tylko posłała mi dziwny uśmiech, a potem ruszyliśmy w stronę sali chemicznej.

Niall: Gadałem dziś z wszystkimi Naomi w szkole

Niall: Czy z Tobą też gadałem?

Czy mam wpakować się w kolejne gówno?
W końcu jestem Naomi Parker, czyli mistrzyni przypałów i nieszczęść.

Ja: Możliwe;)

Okej, będę jeszcze w większej dupie.

***
Znów brak piosenki.
Wolicie piosenki czy zwykle wiadomości? 🌧

MESSAGE PRANK | N.H ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz