IV. Levi x Reader.

2.1K 171 41
                                    

- Cholera, cholera, cholera.... -słyszysz w kółko powtarzającego Levia.

Nie masz pojęcia co się dzieje. Powoli otwierasz oczy i widzisz klękającego nad Tobą mężczyznę, z którym przed kilkoma sekundami siedziałaś oglądając telewizję. Próbujesz rozróżnić uczucia na jego twarzy: złość? bezradność? A może troska?

Czujesz odmienny zapach tego miejsca, słońce razi Cię zbyt mocno, mimo, że nie jest ciepło. Po chwili zauważasz mury. Pojedynczy pomarańczowy listek spada Ci na nos. Jesień?

- LEVI! W końcu wróciłeś! Kto to jest? W CO TY JESTEŚ UBRANY?!-słyszysz kobiecy pisk.

- Zamknij się, okularnico. -warczy zimno w odpowiedzi mężczyzna.

Dopiero teraz zauważasz tłum ludzi, którzy was okrążyli. Próbujesz się podnieść, ale czujesz mocny zryw bólu w tylniej części głowy. Levi to zauważa i oboje dotykacie miejsca, z którego, na nieszczęście, cieknie krew. Czujesz, że powoli mdlejesz.

- Kapralu? Co się z panem działo przez tyle czasu?

- Levi, gdzie byłeś?

- Kim ona jest? Jak oni są ubrani? 

-Co jest z kapralem?

Słyszysz głosy  i szepty ludzi, kiedy mężczyzna ignorując wszystkie pytania niesie Cię na rękach do swojego pokoju. Ostatnie co pamiętasz to tłum ludzi rozchodzący się przed wami, aby zrobić wam miejsce do przejścia.

-

Budzisz się. Pierwsze co widzisz to oślepiające promienie słoneczne. Zakrywasz ręką oczy i chcesz sięgnąć do sznurka, by zakryć roletę, ale jedyne co dotykasz to zimna ściana. Odsłaniasz twarz i rozglądasz się zdumiona po pokoju.

- To nie może być prawda... -szepczesz.

- Ale jest. -wzdrygasz się słysząc jego głos. 

Podnosisz się i od razu tego żałujesz. Rozcięta głowa daje Ci się we znaki, mimo tego odwracasz się, by spojrzeć na mężczyznę, który siedzi na krześle i przygląda Ci się.

- Jakim sposobem tutaj trafiliśmy?

- Nie wiem... -odpowiada lekko zmieszany- Nie wychodziłem z pokoju, dopóki się nie obudzisz.

To słodkie - pomyślałaś. Nastaje między wami cisza. Oboje zamykacie się w swoim świecie myśli. Najpierw pojawił się On w Twoim świecie, przyparł Cię do muru, chciał informacji, później był w Twoim domu, zamieszkaliście razem, On powoli Ci ufał, odłożył sprzęt do trójwymiarowego manewru na szafę. Wszystko robiliście razem, uczyliście się siebie. Dlaczego? Bo on nie widział sposobu na powrót do swojego świata. A teraz? Oboje zostaliście do niego wciągnięci?

- Co teraz zrobimy? -przerwałaś pytaniem, które wydawałoby się, dręczyło również i jego.

- Musimy się dowiedzieć jak oni nas przywrócili do świata tytanów.

Powoli wstałaś i podeszłaś do niego. Podsunęłaś sobie krzesło i siadłaś obok. Levi pochwycił Twoją dłoń i przycisnął ją sobie do policzka, lekko mrużąc oczy. Ty jednak ujęłaś jego twarz obiema dłońmi i zmusiłaś, by popatrzył na Ciebie.

- Jeśli się dowiemy, pytanie będzie brzmieć: Wrócimy razem, czy oddzielnie?

Pierwszy raz w życiu zobaczyłaś w jego oczach tak wielką walkę i cierpienie. 

Levi wstał jednak i chwytając Cię za rękę poprowadził na dziedziniec, gdzie czekali na was Hanji i Erwin oczekujący odpowiedzi. Gdy dotarliście na miejsce zobaczyliście również Erena, Mikasę i Armina.

Ackerman. «Levi x Female In Polish» SnK fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz