4.

9 2 2
                                    


Pov Ari:

Szczerze mówiąc nie wiem co się stało właśnie przy schodach ale to mnie zaszokowało i to bardzo mocno.Ale może Sel się w końcu zakocha. Ja osobiście nie wierze w miłość pewnie przez mojego byłego chłopaka,który był cholernym dupkiem i życzę mu tego co on zrobił mi. Ale może moja Sel będzie chociaż szczęśliwa?Oby. 

Rozmowa:

Ari: Mamuś bo ja chciałabym iść z Sel na zakupy i pozwiedzać trochę miasto dałabyś nam może jakieś pieniądze?

Angie: Mam pomysł...Może pójdziecie na zakupy po zakupach zadzwonisz do Tay-a i pójdziecie pozwiedzać w trójkę a potem coś zjecie. Co ty na to?

Ari: Jestem za tylko zapytam Sel i....

Sel: Jestem za!!! (uśmiech)

Brad:To ja wam podam numer Tay-a i dam wam pieniądze ile chcecie? 

 Angie: Nie musisz ja im dam. Ale miło z twojej strony.

Brad: Nie,ja dam i koniec kropka i dwa przecinki.(miał być poważny ton ale mu nie wyszło).

Ari: Wszyscy zaczęliśmy się śmiać, Brad na początku się zarumienił ale za chwile dołączył do nas.Po chwili usłyszeliśmy że ktoś do nas dołączył. 

Pov Tay: Schodziłem na dół gdy usłyszałam rozmowę Sel, Ari, Taty i Angie. Nie wiem o czym była. Usłyszałam tylko wypowiedź mojego taty"Nie,ja dam i koniec kropka i dwa przecinki." Wszyscy zaczęli się śmiać po czym ja dołączyłem do nich.Jak na zawołanie ich oczy utkwiły w mojej osobie. Chciałem już iść kiedy ktoś mnie zawołał. 

Brad: Tay dziewczyny idą na zakupy a potem może pójdziesz z nimi tak o 18 pozwiedzać miasto co?

Tay: Mogę iść. (uśmiech)

Ari: To do 18. (puściłam im oczko)


Liczymy się tylko my!!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz