W pałacu króla elfów cz.2

2.8K 177 32
                                    

Tym razem, nie zamknięto Mirany w celi, lecz dano jej własny pokój na piętrze. Każdego dnia odwiedzała braci i pilnowała, aby byli dobrze traktowani.
Któregoś wieczora, spotkała Tauriel. Rozmawiała z Kilim o kamieniu, który dostał od matki. Mirana ukryła się za węgłem i słuchała
- Jakieś niezłe przyjęcie musi się odbywać na górze- stwierdził Kili.
- To Meressen Gilis. Uczta światła gwiazd- odparła Tauriel- Światło to dla elfów świętość, a elfy z Mrocznej Puszczy najbardziej lubią światło gwiazd.
Mirana przypomniała sobie, kiedy matka zabrała ją w wieku dwóch lat na ucztę światła gwiazd. To wtedy poznała Legolasa i Tauriel.
-Zawsze wydawało mi się, że to zimne światło. Odległe i tajemnicze- głos Kiliego wyrwał ją z zamyślenia.
- To jest pamięć. Najświetsza i przeczysta. Jak obietnica- podała Kiliemu kamień, który wcześniej wypadł mu z ręki.
Mirana podeszła do nich. Tauriel speszyła się i chciała odejść, ale ciemnowłosa ją powstrzymała
- Spokojnie, zostań. Kili, opowiedz nam o krwawym księżycu.
Chłopak uśmiechnął się w zamyśleniu
- Eskortowaliśmy wtedy grupę kupców z Gór Błękitnych. Zobaczyliśmy go przy wielkiej przełęczy. Był ogromny, purpurowo- złoty, wskazywał drogę.
Nie wiedzieli, że Legolas ich obserwował.
Minął tydzień. Mirana i Tauriel zaprzyjaźniły się, jednak ruda elfka nie zdawała sobie sprawy kim tak naprawdę jest siostrzenica Thorina.
- Wiesz, przypominasz mi moją przyjaciółkę. Miała na imię Mirana, była córką Lady Galadrieli.
- Była?
- Tak. Zginęła w trakcie wojny, wiele lat temu.- Mirana poczuła się winna okłamując przyjaciółkę, jednak wiedziała, że nie może jej powiedzieć prawdy
- Lepiej pójdę do Filiego i Kiliego.
Kiedy dotarła do więzienia, dostrzegła Legolasa. Za nim szło dwóch strażników wlokąc między sobą rannego. Wrzucili go do celi, a Legolas stanął przed zamkniętymi drzwiami
-Posłuchaj mnie uważnie. Jeśli nie zostawisz Tauriel, to jutro znowu sobie pogadamy.
Gdy tylko odszedł, Mirana podeszła do celi. Zobaczyła Kiliego, całego we krwi. Szybko otworzyła drzwi i zabrała brata do szpitala. Był w krytycznym stanie, ale wiedziała, że elfy go uratują. Wracając do swoich komnat, przechodziła obok celi Filiego
- Co z nim?- zapytał
- Wiesz o Kilim?
- Tak. Legolas codziennie wlecze go przed tymi drzwiami i śmieje się jak obłąkany.
- Kili jest w ciężkim stanie, ale elfy napewno go wyleczą.
- Dlaczego ty tego nie zrobisz?
- Chcialabym, nie mogę patrzeć jak cierpi, ale jeśli Thranduil się dowie nigdy was nie wypuści, a mnie będzie trzymał pod kluczem. Dopóki nie wie, mamy szansę uciec.
Wieczór spędziła w więzieniu, zamknęła się w celi, nie chciała spotkać Legolasa.
  Nagle usłyszała szczęk zamka. Tuż przy niej stał książę.

Hobbit. Księżniczka Pięciu KrólestwOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz