Prolog

409 20 5
                                    

Nigdy, nawet w najgorszych koszmarach nie spodziewała się, że jej dar może przynieść zgubę tak wielu osobom. To, co zdawało się być jedynie wytworem jej chorej wyobraźni, ukształtowanej przez okropne wydarzenia, których była uczestnikiem, okazało się być rzeczywistością. Stworzyła potwora, który niósł za sobą śmierć. Śmierć okrutną i nieludzką. I to w jej rękach leży ujarzmienie tej bestii...Być może będzie musiała wiele poświęcić. Być może będzie musiała stać się jego ostatnią, spektakularną ofiarą. Wiedziała, że taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny. Bała się. Była wręcz przerażona. Czy to jednak może równać się z agonią, jaką przeżywali ludzie, za których śmierć była odpowiedzialna?

-Nawet o tym nie myśl- powiedział. Czasem miała wrażenie, że naprawdę czyta w jej myślach.

-Jak odejść, to z hukiem, nie? Wyobraź sobie te nagłówki w gazecie: „Kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie! Pisarka stała się ofiarą własnej wyobraźni!"-rzekła, teatralnie wymachując rękami i modulując głos.

Znajdowali się sami w pokoju. Ona od pewnego czasu cierpiała na bezsenność, on także zdawał się nie sypiać. Coraz częściej siedzieli wspólnie w milczeniu, paląc papierosy, rozmyślając. Mimo że przebywanie razem nie należało do ich ulubionych zajęć, coś ich do siebie ciągnęło, jakby znajdowali ukojenie we wzajemnej obecności. Ale żadne nie chciało tego przyznać. Nawet przed samymi sobą. A może szczególnie.

-To nie są żarty- rzucił oschle.

-Od kiedy to interesuje cię mój los?-zapytała z wyrzutem. Temat ten od dawna dręczył jej serce, umysł i duszę. W jego obecności czuła się, jakby stała pośród ruchomych piasków. Zawsze niepewna, zawsze zdezorientowana.

-Nie zależy mi na tym bardzo, ale mam już dość tych morderstw. To staje się powoli nudne, ten psychopata popada w rutynę. A ja nienawidzę rutyny. To największe zło świata.

Kobieta spoglądała w jego stronę. Czyżby zauważyła ten charakterystyczny odruch kłamcy? Spojrzenie w górę, a następnie w lewo? Nie, chyba musiało się jej przewidzieć. Jego głos brzmiał tak pewnie, kiedy wypowiadał te słowa...Ale jakaś cząstka jej nie mogła w to uwierzyć. Jakaś cząstka jej pragnęła, by nie były one prawdziwe.

Dangerous Imagination [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz