Dzień 1

997 69 1
                                    

- Tobio dostałeś list! 
- Już idę mamo.
Czarnowłosy chłopak zszedł po schodach i podszedł do kobiety. Odebrał od niej kopertę i ruszył z powrotem do swojego pokoju.
- Uważałabym z tym listem. Nie ma nadawcy.
- Tylko go przeczytam.
Chłopak wszedł do swojego pokoju i zamknął drzwi. Usiadł na łóżku i rzucił do kosza piłkę do siatkówki poczym położył się. List był adresowany do niego. Nie było mowy o pomyłce. Adres jak i kod pocztowy wraz z imieniem i nazwiskiem należały do niego. Nie było tam tylko nadawcy tak jak powiedziała to mama Kageyamy. Czarnowłosy otworzył kopertę i wyjął z niej jasno fioletową kartkę starannie złożoną na pół. Otworzył ją i zaczął czytać. Był bardzo ciekawy tego co ten list zawiera.

                        01.01.16, Karasuno

Drogi Kageyama-kun!

         Witaj. Pewnie zastanawiasz się kim jestem skoro nie ma adresata. Zgadłam, prawda? Wystarczy jak będziesz się do mnie zwracał Ichime.
        Nie pisze do ciebie z konkretnego powodu. Chciałam dowiedzieć się tylko co czujesz i myślisz. Jako mój wzór i autorytet w siatkówce, to nie wydaje się złe ani dziwne. Moje listy nie będą przesadnie długie. Wiem, że nie lubisz zbyt dużo czytać. Będę zadawała ci jedno pytanie w każdym liście. Oczekuje, że na nie będziesz odpowiadał. Listy z odpowiedziami zostawiaj przed domem jak będziesz wychodził do szkoły na parapecie i przykryj czymś, aby listu nie porwał wiatr. Pytanie na dziś brzmi: Jak udaje ci się tak dobrze wystawiać piłki?
      Całuje i pozdrawiam.

   Ichime

Chłopak wydawał się zirytowany. Nie spodziewał się stalkerki. Schował kartkę do koperty. Wstał i podszedł do biurka. Otworzył jedną z pustych szuflad i włożył do niej list. Jakby chciał zgłosić ją na policje, musiał nazbierać dowodów. Przynajmniej tak myślał. Nie wiedział jednak co to za uczucie, które się w nim zrodziło. Na pewno było to coś więcej niż samo zaciekawienie listem.

Send Me a Message Again: Kageyama x OCजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें