Kuroshitsuji

8.8K 144 35
                                    

Ciel: Słuchaj Sebciu jest taka sprawa...
Sebastnian: tak paniczu?
C: Hajsung na małych niewinnych chlopaczow się skończył...
*hrabia nie ukrywał podniecenia tymi jakże pasjonujacymi istotami*
S: Chciał Pan powiedzieć na męskie prostytutki?
C: Tak, właśnie o to mi chodziło.
S: Muszę przyznać iż nie jest to moja wina...  namawialem panicza  do kupna jednego na stale ale panicz wolał wynajmować... teraz będzie Pan cierpiał.
C: Jak możesz być tak bezduszny Sebastianie!
S: Jestem demonem paniczu. Panicza zachcianki nie sprawia, że  zacznę płakać widząc rozjechanego kundla.
*hrabia westchnął w duchu pokazując swojemu lokajowi kilka obraźliwych gestów.*
C: Wracając do kupna dziwki... niezrozum mnie źle Sebciu ale mi wszyscy chłopcy nudzą się po pierwszym razie **no może poza Alojzym**. Nie byłbym w stanie mieć tylko jednego...
S: I właśnie to panicza zgubilo. Teraz będziemy żyć w nędzy, niedostatku i w dodatku bez małych chłopców.
C: Uspokoj się. Nie będzie tak źle. Mam już plan...
*niższy z rozmówców uśmiechnął się wrednie*
S: Szkoda, ze uśmiecha się panicz bardzo rzadko i w dodatku tylko wtedy kiedy chcę żebym sie puszczał w gronie shinginami.
C: Jesteś naprawdę inteligentny Sebastianie... rozmawiałem już z Grellem i Willem... chętnie się z tobą pobawią...
S: Pojebało panicza.
C: Nooo... może trochę... I jestem aktualnie trochę niapalony... moglbys...?
S: Oczywiście wasza niewyrzytosc.
C: To mi jakoś nie odpowiada... wróćmy do starej wersji...
S: YES MY LORD.
*sługa przyklękł przed swoim panem i zajął się zaspokajaniem go oralnie w akompaniamencie jekow i posapywan*

YAOI | one shoty fanfiction [+18]Donde viven las historias. Descúbrelo ahora