Notatki

46 8 0
                                    

*Luke

Wszedłem do mieszkania z małą nadzieją, że Mephisto już wrócił z czymś istotnym na temat naszej sąsiadki. Niestety, przeliczyłem się, jak zawsze. Demon chyba nie rozumiał powagi sytuacji w jakiej się aktualnie znajdowaliśmy.

Udałem się do mojego pokoju , po czym zasiadłem w miękkim fotelu. Wyjąłem z kieszeni listę książek, którą spisała Nel i przeczytałem jej zawartość. Dziewczyna miała piękne, staranne pismo. Każda literka idealnie mieściła się w liniach na kartce. Spojrzałem przez okno na budynek obok. Szatynka nie zdążyła jeszcze zasłonić okien, więc widziałem zawartość pomieszczenia w którym jeszcze przed chwilą byłem. Stąd nie było widać porozwieszanych na ścianie rysunków, lecz reszta pokoju była dobrze widoczna.

Siedziałem tak dłuższą chwilę wpatrując się w okno po drugiej stronie. Poczuwszy obecność demona w budynku , wstałem z wygodnego siedzenia i podszedłem do drzwi wejściowych. Otworzyłem je w tym samym momencie, w którym osoba po drugiej stronie miała chwycić za klamkę.

Za drzwiami stał zaskoczony "Filip" z jednym z moich sług na rękach. Stworzonko trzymało w szponach notatnik i jakieś akta. Demon jak i mała istotka byli wyraźnie z czegoś zadowoleni. Mephisto wszedł do mieszkania i z radością odparł :

-Znaleźliśmy coś ! - po czym rozebrał szybko obuwie i poszedł do salonu, w którym na stoliku rozłożył papiery. - To wszystko dzięki temu maluchowi, bez niego nie dałbym rady- powiedział czarnowłosy i poczochrał pomagiera po łebku.

- Jesteś beznadziejny, nawet czegoś tak łatwego nie potrafisz sam zrobić.- Burknąłem i zabrałem się za czytanie, jak się okazało notatek psychiatry, który leczył Nel gdy ta miała ok.7 lat.

Wśród papierów były zapisy z wszystkich sesji z dziewczynką, jak i zapiski z rozmową z matką dziecka. 

Pierwsza wizyta miała miejsce 23 października. Wtedy to nadopiekuńcza matka przyszła z dziewczynką do psychiatry, ponieważ ta rzekomo widziała dziwne rzeczy, których inni nie widzieli. Po krótkiej rozmowie z pacjentką lekarz nie wykrył żadnych dziwnych anomalii psychicznych, ale zalecił matce przyjść ponownie, gdyby córka znowu miała dziwne halucynacje. 

Druga sesja odbyła się 3 listopada. Tym razem dziewczynka wyglądała inaczej niż poprzednio. Pod jej różnobarwnymi oczyma widniały sińce, co było oznaką, że dziecina nie spała dużo. Nie umiała również skupić się na zadawanych przez psychiatrę pytaniach . Mogło być to spowodowane zmęczeniem, lecz niekoniecznie. Niestety tu autor nie określił dokładnie co miał na myśli.  Po zakończonym spotkaniu lekarz zalecił przybycie za tydzień o mniej więcej tej samej godzinie. 

Przy trzeciej wizytacji dziewczynka wyglądała już o niebo lepiej, choć pod jej oczami dalej widniały lekkie sine ślady. Dziecko, z większym skupieniem odpowiadało na pytania, więc terapeuta postanowił, że przeprowadzi dłuższą rozmowę z pacjentką. Widocznie miał już zapisane pytania , więc cała rozmowa była spisana. Na początku rozmowy nadmienione było, iż poinformował dziewczynę , o tym , że nie musi odpowiadać na wszystkie pytania. 

Pytanie 1 

Czy widzisz , jakieś dziwne istoty ?

Brak odpowiedzi

Pytanie 2 

Co najbardziej zwraca twoją uwagę na tym zdjęciu ?

Przyczepione zdjęcie ciemnego lasu 

- Światło za drzewami. - odpowiedziała 

Na początek Luke nie wiedział o co dziewczynie chodziło , lecz po ponownym przyglądnięciu się fotografii za drzewami było widać lekki przesmyk światła.

Pytanie 3 

Następne zdjęcie , tym razem widniał na nim pusty pokój. Był on skąpany w blasku popołudniowego słońca.

Dziewczynka zobaczywszy obrazek zaczęła z szokiem się w niego wpatrywać , po czym szybko spojrzała na lekarza i z powrotem na fotografię. Przez chwilę poruszała ustami jakby chciała coś powiedzieć. W końcu bez słowa oddała kartkę psychiatrze.

 Przez resztę sesji milczała. 

Czwarta wizyta odbyła się 25 listopada. Na początek weszła matka pacjentki, zostawiając dziewczynkę na korytarzu. Mówiła ona , że jej córka nie śpi już od 3 dni i mało co je. Widać , że była bardzo zmartwiona. Chwilę później wprowadziła do pomieszczenia swoją córkę , która wyglądała jeszcze gorzej, niż podczas 2 wizytacji. Dziewczyna cała się trzęsła i gwałtownie spoglądała na wszystko wokół niej. Bardzo ciemne sińce pod oczyma i heterochromia powodowały uczucie, jakby dziewczyna wyszła z horroru. Reszta notatek z tej wizyty była zalana i kompletnie nie czytelna.

Kolejna i ostatnia wizyta odbyła się 2 grudnia. Mama powiedziała, że dziewczynka już nie skarży się na otaczające ją dziwne postacie. Wyjaśniła ona , że jej córka przez brak snu zemdlała, przy czym uderzyła się w głowę , po czym zapomniała o wszystkim co się stało podczas ostatnich czterech miesięcy. Dodatkowo nie widziała już halucynacji. Przyszły tylko na krótką kontrolę i podziękować, za poprzednie spotkania.

W tym momencie notatki się skończyły. Przekartkowałem kilka stron i spojrzałem na Mephisto z nadzieją. 

- To ona ! Znaleźliśmy ją Luce , znaleźliśmy!

----------------------------------------------------------

BRAAAAK WEEENY POOOZIOM HAARD !!

Ale nareszcie wróciła ( i wiem, że tylko na moment), więc jest nowy rozdział :3

Dzięki ci Maju :** Przynosisz mi wenę najgłupszymi tekstami :)  

Jeżeli podobał wam się rozdział , zachęcam do dalszego śledzenia historii Nel :) 

Dziękuję , za przeczytanie tego rozdziału i do następnego :**

NephilimWhere stories live. Discover now