8#

755 34 1
                                    

*Dzień zadania Dracona *
Miałam dziś tylko pięć lekcji, przed chwilą wróciłam ze spaceru z Blaisem.
Nadal nie pogodziłam się z Draco. Chociaż nie mówię że nie chce...
Przez ostatnie dni prawie nic nie jadł i chodził taki smutny, trochę mi go jest żal.
Swoje zadanie ma wykonać chyba za dwie godziny z tego co pamiętam.
Trochę zgłodniałam więc postanowiłam pójść już na obiad. W Pokoju Wspólnym Slytherinu zauważyłam Elize.
- Hej idziesz ze mną na obiad - spytałam.
- Jasne, umieram z głodu. - Odpowiedziała Elizabeth.
I ruszyłyśmy razem w stronę Wielkiej Sali.

*Po obiedzie
Na obiedzie nie zauważyłam Dracona, ale chyba wiem gdzie mógł być. Albo swoje dormitorum albo Łazienka Jęczacej Marty.
Ostatnio dużo czasu tam spędzał. Pewnie jak nie mógł się wyżalic mi to zrobił to jej.
Postanowiłam tam pójść lecz go tam nie zastałam, mimo to i tak postanowiłam zostać.
- Oo jeśli szukasz braciszka to go tu nie znajdziesz - zza kabiny wyleciała Marta.
- Nie ja szukałam ciebie. - Odpowiedziałam.
- Mnie? To w czym mogę Ci pomóc?
- Chciałam... Zapytać cie o czym mój brat ci opowiada jeśli tu siedzi.
- Noo kochana..nie wiem czy mogę Ci powiedzieć, on mówi mi to w zaufaniu.. Mogę powiedzieć tyle że ostatnio żalił się na to że ty nie chcesz mu przebaczyć.
- To nie jest tak że ja nie chcę..
- Moim zdaniem powinnaś to zrobić on ciebie potrzebuje... - Powiedziała Marta i wyleciała do otwartej muszli klozetowej.
Po tej krótkiej rozmowie udałam się do swojego dormitorium. Spojrzałam na zegarek za 20 min Draco ma wykonać swoje zadanie, więc pewnie go minę. Nie myliłem się, już zauważyłam jak wychodzi zza rogu, gdy mnie zauważył spuścił głowę. Minął mnie. Ja się zatrzymałam i odwróciłam.
- Draco - powiedziałam cicho, ale na tyle żeby to usłyszał.
On się odwrócił, przypomniało mi się co obiecałam mamie.. Nie zawióde jej..
Podeszłam do niego i przytuliłam go.
- Przepraszam cie braciszku.
- To ja przepraszam głuptasie.
- Wiesz że cię kocham, nie zostawię cie nigdy, a napewno nie w takiej chwili.
- Ja ciebie tez - wyszeptał mi do ucha.
Cieszę się że wkoncu się z nim pogodziłam, bardzo mi go brakowało.

*Po zadaniu *
Dumbledor nie żyje. Na szczęście to nie Draco go zabił. To Severus. Widać było że Draco był bardzo wystraszony i przygnębiony tym co się stało. Za to inni śmierciożercy byli wniebowzięci. Zwłaszcza nasza ciotka Bellatrix. Draco nie może już dalej uczyć się w szkole za współudział, ja również. Z jednej strony dobrze mam dość tej szkoły.

Przepraszam, że tak długo nie było rozdziałów i nie wiem czy jest jakiś sens to kontynuować. Ktoś to wogule czyta? Jeśli to czytasz zostaw po sobie znak.

Siostra Draco Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz