Rozdział VIII

20 4 0
                                    

Witajcie kochani! Wracam po dość długiej przerwie, tak wiec szykujcie się, ze w najbliższym czasie powstawiam wiele rozdziałów naszej powieści. Zapraszam do czytania!


Piątek, 22:34

- Ostatni tydzień był dla mnie niesamowicie wyczerpujący - rozpoczęła Klaudia kartkując swój podręczny notes. - Tyle na głowie.. A w dodatku Agata zaczyna się na mnie wyładowywać.. - spuściła ponuro głowę opierając ją o kolano.

- Dlaczego? Pokłóciłyście się? - zapytałem przyjaciółkę troskliwie, przysuwając się do niej.

- Nie. Właściwie nie reaguję na jej zaczepki, ale zaczyna to irytować. Nie rozumiem co może być powodem tego niezadowolenia - rzekła poprawiając znoszoną koszulkę. 

Przyjrzałem się jej. Wydawała się być dużo chudsza niż zazwyczaj. Miała podkrążone oczy i połamane paznokcie. Wyglądała jak wrak człowieka. Zaniepokojony zwróciłem uwagę na jej zazwyczaj piękne blond włosy. Dziś przybrały odcień szarości, a czekoladowe oczy straciły swój blask.

- Klaudia? Czy aby na pewno wszystko w porządku? 

Spojrzała na mnie przenikliwie nie odrywając głowy od kolan. 

- Czemu pytasz? Przecież wiesz, że nie miewam żadnych problemów - wykrzywiła twarz w grymasie. 

- Nie wyglądasz najlepiej.. - rzuciłem.

- Mam za dużo rzeczy na głowie, to nic wielkiego. Zresztą przy Tobie nie muszę się pindrzyć - posłała mi szczery uśmiech ukazując piękne białe zęby. 

- Oczywiście, że nie! Dla mnie zawsze wyglądasz olśniewająco! - puściłem przyjaciółce oczko, by zaraz otrzymać kuksańca w ramię. 

- To chyba Aga - odrzekła Klaudia po usłyszeniu dźwięku domofonu. 

Blondynka wstała i w przelocie odgarnęła kosmyki włosów z twarzy. Dopiero teraz zauważyłem, że lepiej jej w upięciach.

- Wróciłam - powiedziała Agata zdejmując szare trampki - Mam coś dla was.

- Poważnie? Zaskakujesz mnie siostrzyczko - prychnęła Klaudia. 

- Pokazuj co tam masz - odparłem. 

Agata rozłożyła na podłodze wielką torbę, z której po kolei zaczęła wyciągać różne gry planszowe, mnóstwo kolorowych ubrań, trzy puszki energetyków, popcorn i cztery kasety VHS z zawartością filmów fantasy wykonanych na przełomie lat 1980/90. 

- Zrobimy sobie przyjacielski wieczorek - czarnowłosa klasnęła w ręce niczym dziecko w wieku przedszkolnym.

- Widzę, że nie będziesz nas oszczędzać - powiedziała Klaudia podnosząc z ziemi sprany sweter w kolorze lawendy.

- Ah. Nie dramatyzuj, będzie fajnie! Zobaczysz! 

- No niech Ci będzie. W takim razie postaraj się to poukładać z Dominikiem a ja pójdę się wykąpać i przebrać, bo wyglądam jak stos nieszczęść.

Zgodnie z zaleceniem Klaudii, rozpoczęliśmy układanie gier planszowych na jeden stos, a wszelkie barwne ubrania wrzucać do czarnych worków.

- Co u Filipa? - zapytała od niechcenia podnosząc z podłogi chabrowy kapelusz.

- Odkąd znalazł sobie pracę w kawiarni, właściwie nie ma go w domu. Często widuję się z nim w czasie przerwy lub weekendy. Poza tym wszystko po staremu.

- To dlatego nie przyszedł? - dociekała. 

- Nie dlatego - powiedziałem - Pojechał do ojca. 

Above allOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz